Roseanne
— Noah, możesz się w końcu przesunąć?
Próbowałam zrobić dobry makaron na obiad, ale mój brat mi tego nie ułatwiał. Stał już dobre kilka minut przed lodówką, wybierając, co chce zjeść w tym momencie.
— Nie mogę się zdecydować.
— To poczekaj do obiadu.
— Pewnie długo ci to zajmie — jęknął w niezadowoleniu.
— Jak nie będziesz mi przeszkadzać, to szybko się uwinę.
— Dobra — odparł po chwili zastanowienia i poszedł na górę.
Postanowiłam zrobić tagliatelle w sosie pomidorowym z przepisu babci. Kiedyś mi go pokazała i wydawał mi się prosty do zrobienia.
Moje umiejętności kulinarne były na niskim poziomie, ale starałam się je szlifować.
Szczerze mówiąc, szło mi coraz lepiej.
Gdy w końcu Noah opuścił kuchnię i przestał mi się plątać, zaczęłam przygotowywać sos.
Nie nacieszyłam się jednak długo spokojem.
Po kilkunastu minutach brunet znowu wbiegł do kuchni.
— Evan zaraz przyjdzie.
— Po co?
— Posiedzieć, pogadać. Pisał, że nudzi mu się w domu i czy może przyjść.
Tylko pokiwałam głową na „okej" i kontynuowałam robienie jedzenie. Chciałam się szybko uwinąć, aby im nie przeszkadzać.
Jakoś czułam to w środku, że dziwnie bym się czuła w obecności Noah i Evana jednocześnie.
— Rose — brat wyrósł przede mną jak spod ziemi. Właśnie przeszłam minimalny zawał serca.
— Boże, Noah. Nie skończyłam jeszcze.
— No a ja jestem głodny.
— Nie przyspieszę ci tego — przewróciłam oczami.
— Pomogę ci, co zrobić?
— Jesteś tak zdesperowany, że aż chcesz mi pomóc? — Parsknęłam śmiechem.
— Jestem tak głodny, że aż chcę ci pomóc — poprawił mnie.
Podzieliłam zadania między naszą dwójkę i razem próbowaliśmy coś wykombinować. W trakcie, sprawy się lekko pokomplikowały.
Kto by przypuszczał, że sos można spalić?
Nie skończyłam gotować, a do moich uszu doleciał odgłos domofonu.
— To pewnie Evan, idź otworzyć — nakazał Noah.
— Dobra, a ty nastaw wodę na makaron — odpowiedziałam i poszłam otworzyć.
— No hej — uśmiechnął się, gdy tylko ujrzał mnie w drzwiach frontowych.
Odwzajemniłam gest, a chłopak w tym samym momencie objął mnie lekko. Z początku nie przyswoiłam tego co się stało, ale zaraz zeszłam na ziemię i również go przytuliłam.
Już miałam się odezwać, ale nagle usłyszałam głośny huk w kuchni i wiązankę przekleństw z ust Noah.
Natychmiast udałam się do kuchni, a Evan za mną.
Na początku skierowałam wzrok na garnek, znajdujący się na podłodze i ciecz, które była rozlana na prawie całej jej powierzchni.
Później popatrzyłam na brata, a przez to, że miał na sobie szary dres, idealnie było widać plamę wody.
— Co ty zrobiłeś? — Ściągnęłam brwi, próbując dowiedzieć się, co tu zaszło.
— Ja nie wiem, przeklęty garnek — rzucił i zaczął sprzątać bałagan.
Evan nie mógł już dłużej powstrzymywać śmiechu, a Noah tylko ilustrował go wściekłym spojrzeniem.
Mój brat szybko zrezygnował z pomysłu sprzątania i tylko odłożył garnek do zlewu.
Następnie zdjął z siebie mokrą bluzę.
Ale przecież... Teraz wszystkie jego blizny były widoczne.
Spojrzałam kątem oka na Evana, a jemu uśmiech dalej nie schodził z ust. Musiał wiedzieć.
To był kolejny dowód, że zawiodłam jako siostra.
Wiem, że Evan to jego przyjaciel, ale w końcu to ja jestem jego rodzoną siostrą.
Mieszkałam z nim pod jednym dachem, a przez tyle lat nie zauważyłam takiej rzeczy.
W tym momencie uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie nic nie wiedziałam o swoim bracie.
hej, to chyba będzie najkrótszy rozdział ze wszystkich, ale jak obiecałam, tak jest i dzisiaj ♡
teraz widzimy się w niedzielę!

CZYTASZ
Speeding Hearts (SPEEDING #1)
RomansOsiemnastoletnia Roseanne Davis wraz z jej cztery lata starszym bratem Noahem, pod naciskiem matki lecą na wakacje do Włoch. Rodzeństwo zatrzymuje się u dziadków, których dobrze znają, bo to nie jest ich pierwszy wyjazd do nich. Noah z każdą kolejn...