SM: itwriterrr
Evan:
Dotarliśmy do klubu, który znajdował się na obrzeżach miasta.
Noah od razu ruszył w stronę baru, a ja zostałem sam z dziewczyną.
Nie musiałem jej jednak długo namawiać, aby też poszła się bawić. Uważam, że jej się należało.
Ja natomiast, zasiadłem w jednej z loży i ciągle patrzyłem a to na chłopaka, a to na jego siostrę.
Nie dlatego, że byłem chorym psychicznie stalkerem, tylko upewniałem się, żadne z nich nie robi niczego głupiego.
Po Noah mógłbym się wszystkiego spodziewać.
Rose szybko znalazła sobie nowe znajome do imprezowania i razem wywijały na środku parkietu. I ona twierdziła, że jest jakaś aspołeczna? Nie wydaje mi się.
Od jakiegoś czasu nie za bardzo ciągnie mnie do klubów. Zamówiłem niskoprocentowy drink o dziwnej nazwie, której nie mam zamiaru wypowiadać nawet w myślach i obserwowałem wszystko dookoła.
W końcu jak to mówią: starość nie radość, młodość nie wieczność.
Nagle poczułem charakterystyczny zapach marihuany od chłopaka przechodzącego obok mojego stolika, a moje uzależnienie dało o sobie znać. Oczywiście od fajek, nie od tego zielska.
Ciekawe jak Rose by na to zareagowała. Już
i tak nie mogła znieść tego, że palę zwykłe papierosy. W jej obecności to w ogóle mało co palę, przez jej nienawiść do tego.Chwilę zastanawiałem się nad tym, czy powinienem opuścić budynek. Niby to tylko jakieś pięć minut, ale przez ten czas mogłoby się dużo wydarzyć...
Jakoś po pół godzinie stwierdziłem, że dłużej tutaj nie wysiedzę i po prostu muszę zapalić.
Szybkim krokiem podszedłem do Noah i przez kilkanaście sekund próbowałem zwrócić jego uwagę na siebie. Nadal miał mnie w głębokim poważaniu, więc złapałem go za ramię i pociągnąłem w jakieś cichsze miejsce.
— Co ty odpierdalasz? Widziałeś jakie dupy wyrywałem? — Wskazał palcem na dwie dziewczyny kręcące się już obok innego chłopaka.
— Mówisz o tamtej dwójce? Jedna jest trans, a ta blondyna, to tak naprawdę chłopak z długimi włosami, w dodatku jest gejem. Pewnie jesteś w jego typie.
Brunet podrapał się po karku i nawet nie ukrywał swojego zmieszania.
— Przypilnujesz chwilę Rose? Muszę iść zapalić — dodałem.
— Jest praktycznie dorosła, sama umie o siebie zadbać — ściągnął brwi i patrzył na mnie, jakby właśnie powiedział najgłupszą rzecz na świecie.
— Przecież to klub, nie wiadomo kto się tu kręci.
— Dobra, popatrzę. Idź i szybko wracaj, tatusiu.
Uniosłem brew ku górze na to jego określenie. Czy to źle, że się o nią martwię?
— No nie patrz tak na mnie. Zachowujesz się jak nadopiekuńczy ojciec. Szkoda, że minęły te czasy, gdy razem chodziliśmy na kluby i nie zwracaliśmy uwagi na wszystko dookoła — odszedł, nie dając mi nic powiedzieć.
Gdy wyszedłem, potrzebowałem chwili, aby przyzwyczaić swoje oczy do panującego mroku na zewnątrz, a jedyne dźwięki jakie docierały do moich uszu, to stłumiona muzyka z imprezy.
Stałem przed klubem popalając papierosa i ogarnęła mną nostalgia.
Noah miał rację, że już tego typu atrakcje nie interesują mnie tak, jak kiedyś. Chyba po prostu wyrosłem już z tego. Bardziej skupiałem się na pracy. Zamiast nocą wychodzić na miasto, wolę siedzieć w domu i projektować nowe wzory tatuaży czy chociażby spędzać czas w mniejszym, bardziej zaufanym gronie przyjaciół.
CZYTASZ
Speeding Hearts (SPEEDING #1)
RomanceOsiemnastoletnia Roseanne Davis wraz z jej cztery lata starszym bratem Noahem, pod naciskiem matki lecą na wakacje do Włoch. Rodzeństwo zatrzymuje się u dziadków, których dobrze znają, bo to nie jest ich pierwszy wyjazd do nich. Noah z każdą kolejn...