Nasi dziadkowie czekali tuż przed wyjściem z lotniska.
Babcia była ubrana w ładną, beżową sukienkę, a na szyi miała białą apaszkę. Zawsze wyglądała elegancko.
Chyba nie było takiego dnia, żeby była ubrana niechlujnie bądź brudno, nawet przy pracy w ogrodzie na to uważała.
Za to dziadek, jak to dziadek. Był ubrany w koszulę z jakimiś kolorowymi kwiatami i krótkie jeansowe spodenki.
Mieli totalnie różne style, a jedyne co ich łączyło to siwe włosy.
Od razu podleciałam do nich i zarzuciłam im się na szyję. Oboje mnie przytulili, po czym babcia rozejrzała się wokół nas.
— A gdzie Noah? — Zapytała z troską w głosie.
— Przecież jest za... — Odwróciłam się, lecz nie było za mną chłopaka. Powędrowałam wzrokiem jeszcze wszędzie gdzie mogłam cokolwiek dostrzec, ale nie było nikogo, oprócz kilku innych osób z samolotu. — Przysięgam, że był dosłownie za mną.
— Nie dramatyzujcie, może tylko poszedł się
odlać. — Powiedział dziadek, ale chyba sam do końca nie wierzył w to co mówi.— Może lepiej pójdę go poszukać? I tak nie pojedziemy bez niego. — Zaproponowałam.
— Jest dorosły, poradzi sobie. — Odparł dziadek i udał się do wyjścia.
— A ty gdzie? Przecież nie zostawimy tu naszego wnuka. Jeszcze się zgubi albo coś gorszego się wydarzy. — Skarciła go babcia i dziadek momentalnie znalazł się obok nas.
— Idź, byle szybko. — Powiedział, a ja od razu poleciałam go szukać.
Pierwszą myśl, która wpadła mi do głowy to łazienka. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że właśnie tam go znajdę.
Gdy weszłam do pomieszczenia poczułam nieprzyjemny zapach, tak jak to przeważnie było w publicznych toaletach.
Po jednej stronie była damska, a po drugiej męska. Definitywnie tak bardzo śmierdziało z męskiej. Chyba ktoś nie zdążył na czas.
Powoli uchyliłam drzwi od pomieszczenia, aby sprawdzić czy nikt się tam nie znajdywał. Dziewczyna w męskim kiblu raczej nie powinna przebywać.
Rozejrzałam się po całej toalecie i nie było tam nikogo oprócz Noaha. Stał na samym końcu rzędu umywalek.
— Wszystko w porządku? — Odezwałam się cicho, a gdy tylko mnie zobaczył to od razu się zezłościł.
— Wyjdź stąd. — Warknął pod nosem tak, że ledwo mogłam usłyszeć co powiedział.
— Martwię się tylko, tak nagle zniknąłeś a dziadek już jest zdenerwowany. — Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.
— Nie wiedziałem, że masz fiuta. — Ściągnęłam brwi na znak, iż nie wiedziałam o co mu chodzi a chłopak wskazał ręką rysunek znajdujący się na drzwiach wejściowych. — To męska.
— Noah, chodź. Nie psuj sobie pierwszego wrażenia.
— Jakiego pierwszego wrażenia? Jesteśmy tu... — Nie dałam mu dokończyć tylko wzięłam za nadgarstek i pociągnęłam do wyjścia. — Ale jesteś upierdliwa.
— Bywa. — Odparłam i szybkim krokiem poszliśmy do dziadków. — Co tam robiłeś?
— Muszę Ci się spowiadać co robiłem w łazience? — Zaśmiał się pod nosem.
— Nie wydaje mi się żebyś normalnie z niej korzystał.
— To już twój problem.
W dalszej ciszy wróciliśmy do członków rodziny. Dziadek nie był zadowolony z faktu, że musi przebywać z Noahem, ale nie komentował za dużo, ani nie dogryzał mu bardzo.
CZYTASZ
Speeding Hearts (SPEEDING #1)
RomanceOsiemnastoletnia Roseanne Davis wraz z jej cztery lata starszym bratem Noahem, pod naciskiem matki lecą na wakacje do Włoch. Rodzeństwo zatrzymuje się u dziadków, których dobrze znają, bo to nie jest ich pierwszy wyjazd do nich. Noah z każdą kolejn...