Rozdział 28

10 1 0
                                    

POV: Uraraka

Tsu: ZAZDROŚĆ.

U: Ja zazdrość nie, ja po prostu... no nie wiem... jakoś tak wyszło. Powiedziałam zażenowana próbą ukrycia prawdy.

Tsu: Tia... Mnie nie oszukasz Ochaco. Powiedziała dziewczyna.

T: O czym gadacie? Zapytała
zaciekawiona Toga.

U: O niczym ważn..

Tsu: O tym, że Ochaco jest o ciebie zazdrosna. Powiedziała szybciej niż ja dziewczyna.

T: Zazdrosna o mnie? Dopytała.

Tsu: A o kogo?  Jesteś jej dziewczyną więc wiadomo, że o ciebie. Powiedziała niedowierzając z pytania, dziewczyna.

T: Racja... Powiedziała moja dziewczyna.

U: Dobra, nie ważne. Powiedziałam by zakończyć tą bezsensowną wymianę zdań.

Mina: Ja mam jeszcze pytanie. Powiedziała z zaciekawieniem różowo-skóra dziewczyna.

T: Jakie? Zapytała jej blondynka.

M: Powiedźcie  w końcu jak się poznałyście i jak doszło do waszego związku. Powiedziała na jednym tchu dziewczyna.

U: To dość długa historia. Powiedziałam wymijająco mając nadzieje, że dziewczyna zrezygnuje.

T: Na tej lekcji mamy się poznać więc mogę opowiedzieć. Powiedziała Toga.

M: WSZYSCY SIADAĆ! wykrzyczała dziewczyna po czasie dodając. Czas na wyjaśnienie jak nasze dwa gołąbeczki się poznały więc cisza, zrozumiano? Zapytała.

All: (wszyscy pokiwali potwierdzająco głowami)

T: A więc zaczęło się od...

/skip time/

T: I tak właśnie sie poznałyśmy. Powiedziała dziewczyna zakańczając historię.

M: I pomyśleć, że to ty jako pierwsza zrobiłaś pierwszy krok. Powiedziała zawascynowana dziewczyna.

"Dzwonek"

U: Wygląda na to, że koniec lekcji zapoznawczej. Powiedziałam z ulgą.

T: Na to wychodzi, a co będziemy mieli teraz? Zaptała mnie moja dziewczyna.

U: Teraz jest długa przerwa obiadowa a zaraz po niej musimy lecieć na salę treningową. Odpowiedziałam jej.

T: Co dokładnie będziemy robić ta tych treningach? Toga dalej mnie dopytywała.

U: Będziemu szlowować nasze umiejętności. Powiedziałam.

T: Ale moją zdolnością jest przeobrażanie za pomocą krwi... Powiedziała spoglądając w dół.

U: I? Powiedziałam po czasie rozumiejąc mój błąd.

U: Wydaje mi się, że pan Aizawa coś z tym wymyśli w końcu sam ma niecodzienną moc. Powiedziałam pocieszając moją dziewczynę.

T: Tak pewnie coś wymyśli, a teraz chodźmy. Powiedziała z polepszonym humorem.

/skip time/

Aizawa: A więc tak wszyscy oprócz Himiko Togi idą ćwiczyć na swojich miejscach.

U: A Toga? Zapytałam zmartwiina słowami nauczyciela.

A: Ja i Toga będziemy myśleć jak wykorzystać jej moce w dobrej wierze. Odpowiedział mi Pan Aizawa.

U: Dobrze. Odpowiedziałam i wyruszyłam w stronę swojego miejsca ćwiczeń.

POV: Toga

A: A więc twoja moc polega na przeobrażaniu się w osobę, której krew spożyjesz tak? Zapytał mnie nauczyciel.

T: Tak zgadza się. Odpowiedziałam.

A: Masz pomysł jak można użyć tego w dobrym znaczeniu? Zapytał.

T: Wydaje mi się, że moglibyśmy tego używać podczas misji pod przykrywką. Powiedziałam błodząc w myślach.

A: Racja moglibyśmy tegi użyć tylko z kąd wziąść krew?

T: Krew można w dużych ilościach dostać w szpitalach. A gdybyśmy chcieli wcielic się w jakiego kolwiek złoczyńce to wystarczyło by pozbierać próbki krwi z miejsc walk. To brzmi troche nie smacznie ale to nie jest problem nie czuje różnicy w smaku i tak.

A: Rozumiem rozważę ten pomysł. A narazie idź do Uraraki i zacznij ją atakować. Powiedział na odchodne Nauczyciel.

***
Witam dawno mnie tu nie było. Jak wam życie leci?











PRAWDA ( Togaraka )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz