Razem z togą jesteśmy już na terenie zamkniętego parku, dokładniej jesteśmy pod największym drzewem na samym środku parku.
T: Pokaż już co masz w tej torbie.
U: Już już, mam tu tylko koc oraz troche przygotowanego przeze mnie.
T: Sama to wszystko zrobiłaś?
Toga zapytała wyjmując z torby kanapki oraz szarlotke, która zajeła mi chyba 2 godziny jak nie więcej.
U: Jedynie na tą szralotkę dostałam przepis od mamy, bez niego miałabym ze sobą tylko kanapki. Zaśmiałam się.
T: Wow, ja nawet z przepisem bym sobie nie poradziła.
U: Napewno nie jest tak źle, każdy w jakimś stopniu umie coś przżądzić w kuchni.
T: Chyba jestem wyjątkiem jeśli chodzi o to.
U: Napewno to umiesz tyko jeszcze o tym nie wiesz, pewnego dnia zaprosze cie do mnie do domu i tam pokażesz swoje umiejęstność kucharskie.
T: Naprawdę zobaczyszz że nie umiem nawet zrobić nieprzypalonego omletu.
U: Nie będie tak źle, a teraz pora coś zjeść. Wyjełam papierowe tależyki oraz plastikowe widelce i noże. Gdy zaczełam kroić szrlotkę Toga zabrała mi nóż mówiąc, że i tak już wiele zrobiłam a reszte może zrobić ona.
***
Po zjedzeniu prowiantu, i posiedzeniu jeszcze trochę przy drzewie. Ruszyliśmy do punktu docelowe specialnie na jego otwrcie musieliśmy poczekać aż się ściemni. Punktem docelowym, do którego zmieżaliśmy była śpiewająca fontanna o której wiedzą tylko niektórzy.
T: A więc to jest miejsce docelowe naszej podróży.
U: Tak miałam ten pomysł od dawna ale dowiedziałam się że był w naprawie. Więc nie mogliśmy iść tam wcześniej.
T: I tak dobrze, że udało nam się tu przyjść. A tak wogólę to co to za fontanna?
U: To miejsce, o którym wiedzą tylko nieliczni. Każdego dnia o tej samej godzinie fontanna... a zresztą zaraz zobaczysz.
T: A kiedy dokładnie stanie się to coś?
U: Dokładnie za minutę, więc obserwuj.
I w tej chwili z fontanny zaczeła wypływać woda otoczoba w kolorowym świetle oraz zabżmiała muzyka. Popatrzyłam w oczy dziewczyny, który były wręcz wlepione obraz fontanny.
U: Podoba ci się?
T: Tak, jest bardzo piękne.
U: Cieszę się, że ci się podoba.
Po zakończeniu celebracji fontanny Toga odprowadziła mnie ulice przed akademikami U.A. przytulając mnie po raz piwerwszy na pożegnanie.
358słów
Przepraszam nie mogłem wstawić musiałem pomóc mamie, ale jest jeszcze dzisiaj więc nie skłamałem. Do zobaczenia jutro, bajo.
![](https://img.wattpad.com/cover/360837455-288-k641716.jpg)
CZYTASZ
PRAWDA ( Togaraka )
FanfictionOchako Uraraka w powrocie do akademiaka U.A jest zatrzymana przez mężczyzne, który nachalnie próbuje zaprosić ją na drinku. Pomocy w tym problemie udziela jej Toga Himiko która akurat tędy przechodziła. Po tej pomocy rozwija sie ich przyjaźń lub moż...