Rozdział 8

38 2 1
                                    

U: Ale ja jestem w towarzystwie Przyjaciółki.
T: Uważasz mnie za przyjaciółkę?
U: A dlaczego miałabym nie, jeśli dwoje ludzi spotyka sie ze sobą to albo są parą zakochanych, albo właśnie przyjaciółmi.
T: Niegdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki, więc nie wiem jak to wygląda.
U: Jak to nie miałaś? Musiałaś jakąś mieć, każdy kogoś ma.
T: Pochodzę z dosyć zamożnej rodziny więc chodziłam do szkoły prywatnej, a w niej były dzieci zważające na zamożnoś rodziny więc przyjaźń była oparta na czymś w stylu: kiedyś pomożesz mi i utworzymy wspólną firmę ale przychody będą moje w 70%.
U: Przykro mi to słyszeć, nie wiedziałam. Ale czy jako córka nie powinnas distać spatku po rodzicach?
T: Niestety ale przepisali wszystko na zastępce taty w firmie.
U: Dlaczego nie na cebie?
T: Byłam dosyć dziwnym dzieckiem, pewnogo dnia wyszłam na dwór by się pobawić jak to dziecko, lecz zobaczyłam juz nieżywego wróbla. Wydał mi się bardzo piękny i słodki więc postanowiłam pokazać go rodzicom gdy akurat byli w domu. Lecz moja mama zaczeła na mnie krzyczeć, że przyniosłam zdechłego obrzydliwego ptaka do domu a tata jeszcze bardziej skarcił i nazwał nienormalną, a ja nie wiedziałam dlaczego tak jest. Przecież ten ptak jest taki słodki.
U: Jak mogli nazwac tak swoje własne dziecko, to nie do pomyślenia.
T: Niestety tak ale bogatym rodzinom nic sie nie udowodni, nawet jeśli to nic im nie zrobią. Wracając do historii, gdy odstawiłam ptaka i chciałam go zakopać już odłozyłam go do wykopanej wcześniej dziury. Na moich rękach zauważyłam jego krew z jakiegoś powodu spróbowałam tej krwi, przez ten jeden błąd zostałam przeklęta. To przez to moją mocą stało sie zabijanie by zmienić postać, to moja wina, tylko moja.
Nie wiem dlaczego odpowiadam na to tak szczegółowo, nie wiem dlaczego zaczynam płakać, dlaczego to się dzieje nie rozumiem tego.
U: Nie martw sie, nie płacz juz masz mnie już wszystki będzie dobrze.
I tak mineło nasze spotkanie do 19.00. Siedząc na ławce i wypłakując się w jej ramię.
330 słów.
Wiatam ponownie to znowu ja, skończyliśmy na tym, że nie mam czasu  i zgaza się to te części pojawiają temu iż większość mojej klasy pojechała odebrać stypendium a ja zostałem sam więc na okienkach pisałem te części. Koniec histori widzimy sie możliwe, że jeszcze w niedziele ale nie wiem do końca. Tak wogólę macie jakieś pomysły na dalsze Rozdziały bo mi się powoli kończą, bajo.

PRAWDA ( Togaraka )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz