~27~

60 4 0
                                    

-Idiota, a jak nas ktoś przyłapie?- chichotał Harry kiedy Draco ciągnął co do swojego dormitorium przez Pokój Wspólny ślizgonów. Co prawda obaj byli ukryci pod peleryną niewidką gryfona, ale i tak Harry bał się, że ktoś przypadkiem na nich wpadnie, a wtedy cały plan pójdzie się sypać.

-Spokojnie kotek. Dormitorium jest puste, już ja się o to postarałem ,a poza tym dzisiaj są walentynki. To chyba oczywiste, że większość osób spędza ten czas ze swoimi drugimi połówkami czy też na randkach w ciemno, a nawet jeśli nie to pewnie przygotowują się do balu walentynkowego, na którym ty ani ja nie chcieliśmy iść. Nie ma więc opcji, że nas przyłapią- tłumaczył na spokojnie Draco, na którego ustach gościł szeroki uśmiech od kiedy tylko zobaczył on dzisiaj swojego chłopaka.

-A tak swoją drogą to Pansy zaprosiła Mionę na ten cały bal, prawda?- zainteresował się Harry.

-Tak. Stwierdziła, że skoro nie ukrywają swojego związku to mogą na niego iść. W końcu nigdy wcześniej nie były na czymś taki, a na pewno nie razem, więc nie zaszkodzi spróbować. A jeśli im się nie spodoba to w każdej chwili mogą w końcu wyjść- oznajmił Draco, a Harry przyznał mu rację.

-To dobrze, że się dogadują. Prawdę mówiąc początkowo nie byłem zbytnio przekonany do ich związku... Tak naprawdę do was ogólnie jako ślizginów- przyznał Harry czując jak się czerwieni.

-Nie ma sprawy... Prawdę mówiąc mi też jakoś trudno było sobie wyobrazić tą dwójkę razem, ale jak widać świat lubi zaskakiwać. Poza tym ciągle pamiętam jak na pierwszym roku chciałem się z tobą zaprzyjaźnić, a ty mnie wtedy odtrąciłeś. Mimo to wydawałeś się być okej, więc dałem ci drugą szansę- wyjawił Draco również się rumieniąc.

-Po prostu przyznaj, że nie mogłeś się oprzeć mojemu urokowi przez co się we mnie zakochałeś na zabój- zaśmiał się Harry ściągając z nich pelerynę niewidkę po tym jak upewnił się, że naprawdę są sami w dormitorium ślizgona.

-Możliwe...- zaśmiał się Draco.

-A tak na serio to wybacz mi, że wtedy zachowałem się jak dupek wobec ciebie. Nasluchałem się o tobie trochę w pociągu, a bardziej o ludziach twojego pokroju, a potem jak widziałem jak się zwracasz do Weasleya to stwierdziłem, że nie chcę z tobą mieć nic wspólnego.

-To on zaczął- mruknął Draco kładąc się na swoim łóżku i czekając aż jego kochanek również to uczyni. -A poza tym już dawno ci wybaczyłem kochanie- oznajmił całując Harry'ego w usta i posyłając mu rozbrajający uśmiech.

-Kocham cię Draco- wyznał Harry rumieniąc się po czubki uszu. Musiał to jednak powiedzieć ciesząc się, że wreszcie od jakiegoś czasu ponownie się im zaczęło układać, a ich relacja nie polega wyłącznie an krótkich schadzkach, w których uwzględniana jest wyłącznie miłość fizyczna jaką do siebie żywią.

-Ja ciebie też Harry- odpowiedział wyznaniem na wyznanie ślizgon przysuwając się do chłopaka i przytulając do niego.

-Boję się- wyznał po chwili milczenia okularnik.

-Co masz na myśli skarbie?

-Dumbledore wyznaczył mi zadanie. Mam zdobyć dla niego wspomnienia Slughorna- wyjawił.

-I w czym problem?- zapytał niezbyt rozumiejąc.

-Te wspomnienia dotyczą Toma Riddle'a, a raczej Lorda Voldemorta- westchnął Harry, a Draco mimowolnie wzdrygnął się na dźwięk tego imienia.

-Nie powinieneś... W każdym razie na pewno dasz sobie radę. Slughorn cię lubi, a to ma duże znaczenie- stwierdził Draco przypominając sobie jedną z sytuacji związana ze Starym Ślimakiem, ale nie był nią nieszczesny wypadek podczas, którego to Harry stracił pamięć.

Poison heart |Drarry|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz