~ XIV ~

19 5 0
                                    

Biegłem tak szybko jak tylko mogłem. Liczyłem, że spotkam ją gdzieś po drodze. Szybko znalazłem się po jej domem i zapukałem. Po chwili otworzył mi Sasori.

- Czego tutaj chcesz? - powiedział chłodno.

- Jest Sakura? Muszę z nią porozmawiać. - powiedziałem stanowczo.

- Spadaj Sasuke. - już chiał zamknąć mi drzwi przed nosem, dlatego szybko wślizgnąłem się do środka.

- Gdzie jest Sakura?

- Bierze prysznic, nie będzie jej dzisiaj. Wyjdź Uchiha.

- Muszę z nią porozmawiać, teraz.

- O czym?

- Itachi to kawał skurwysyna, nie chce mi się Tobie tłumaczyć, wpuść mnie. Zaczekam w jej pokoju. - Chyba go przekonałem, zszedł mi z drogi, a sam wyszedł za drzwi zapewne zapalić.Wspiąłem się po schodach i otworzyłem drzwi do jej pokoju, było czysto, a w powietrzu unosił się jej zapach. Na biurku leżała pusta ramka, a z niej wyciągnięte zdjęcie z Itachim, kompletnie pogniecione. Usiadłem na łóżku. Nie musiałem czekać długo, po chwili do pokoju weszła różowowłosa w samym ręczniku ledwo zakrywającym jej ciało i z mokrym włosami. Pisnęła gdy mnie zobaczyła.

- Co Ty tu robisz? - Schowała się za framugą drzwi.

- Chce porozmawiać, tylko ubierz się. - odwróciłem od niej wzrok, nie chciałem jej peszyć.

- Nie mamy o czym rozmawiać.

- Owszem, mamy. - podszedłem do niej, nasze ciała prawie się zetknęły. Spoglądała na mnie z wystraszonymi oczami. - Mam zacząć czy chcesz się ubrać? Właściwie nie musisz. -   uśmiechnąłem się w duchu. Na te słowa odepchnęła mnie od siebie i przeszła za parawan. Po chwili wyszła zza niego w szarych dresach i różowej bluzie. - Proszę, usiądź. - posłusznie zajęła miejsce na łóżku. Po chwili usiadłem obok. - Gdzie byłaś kiedy wrócił Itachi?

- Ci to za pytanie? - zapytała zdziwiona.

- Sakura gdzie. - powiedziałem stanowczo, zrobiła zdziwioną minę.

- No przecież Itachi wielce musiał odpocząć po przyjeździe, widziałam się z Naruto. - Czyli to prawda, to nie była ona.

- Sakura, wtedy ja i Karin.. - spuściła głowę. - do niczego między nami nie doszło.

- Ale po co mi się tłumaczysz? To Twoja sprawa Sasuke. Możesz już wyjść?

- Nie. Nie ma szans, wysłuchaj mnie do końca. - ponownie zwróciła wzrok w moją stronę. - Tylko się całowaliśmy, ona tak na to reaguje, a zrobiłem to tylko dlatego, bo bytem na Ciebie wściekły. Wtedy kiedy byłaś z Naruto, Itachi.. - wstała podchodząc do okna. Zrobiłem to samo i stanąłem za nią. - ja myślałem, że to Ty. Po prostu wybuchnąłem z wściekłości, miałaś dać mu do zrozumienia, że to koniec, a.. - przerwała mi.

- Do czego zmierzasz? - patrzała ciągle na widok przed oknem.

- Wtedy jak i wcześniej, on cię.. - zawahałem się. - On cię zdradza Sakura.

- Tak, wiem. - zaszlochała.

- Jak to wiesz? - odpowiedziałem zdziwiony.

- Byłam wczoraj na zakupach z Ino, spotkałyśmy go. On.. ale ja myślałam, że to jednorazowe. - odwróciła się w moją stronę. Teraz zobaczyłem jej zapłakane oczy. - Tego było więcej, prawda? - pokiwałem twierdząco głową, czując w gardle wielką gulę. - Ale jestem głupia.

Ostateczny wybór ~ sasusakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz