~ XVI ~

12 5 0
                                    

Promienie stołeczne powoli wpadały do pokoju, w którym spałam. Przebudziłam się i powoli wstałam. Budzik wskazywał godzinę 10. To był dobry pomysł z tym wyjazdem, chociaż sobie odeśpię. Jestem już u Temari 4 dzień, za dwa dni wyjeżdżam. Spojrzałam na telefon, jak codziennie przywitał mnie sms od Sasuke.

"Dzień dobry, mam nadzieję, że przez cały dzień taki będzie. Ja dziś w drodzę."

Zamyśliłam się przez chwilę, w drodze dokąd? Zeszłam na dół zrobić sobie kawę i śniadanie. Nie musiałam się nigdzie spieszyć, byłam sama, a Temari wyszła na zajęcia. Ubrałam ciepły szlafrok i usiadłam na kanapie przed telewizorem. Nagle usłyszałam jak drzwi wejściowe się otwierają.

- Wróciłam! - usłyszałam głos Temari.

- Hej. – przywitałam się z nią. - Co tak szybko?

- A wiesz zadzwonił do mnie kurier, że będzie po 13 i że musze być w domu, bo potrzebny jest podpis przy odbiorze.

- Przecież ja mogłam odebrać, co zamówiłaś?

- Ale i tak mi się już nie chciało. - zaśmiała się. – Właśnie nie przypominam sobie co mogłam zamówić. Może to od rodziców. - przysiadła się do mnie. - Ubieraj się, potem wyskoczymy na jakiś obiad. Nie chce mi się dzisiaj nic robić. - zaśmiałam się i posłusznie poszłam się ogarnąć. Ubrałam białą bluzę i zwykłe czarne spodnie, włosy upięłam w wysoki kucyk. Zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dół siadając ponownie przy Temari.

- Zaraz powinien być i się zbieramy, trochę zgłodniałam. - powiedziała Temari przeczesując kanały na telewizorze.

- A na co masz ochotę? Sushi, pizza? – zapytałam.

- Zdecydowanie pizza, uwielbiam pizzę! - zaśmiała się. - Kiedy wyjeżdżasz?

- Pojutrze, ale uwierz mi, że odpoczywam jak nigdy.

- Zapomniałaś już o tym idiocie? – zapytała ostrożnie.

- Wiesz, mam wrażenie, że już jakiś czas o nim nie pamiętam. To dziwne, ale naprawdę czułam, że jest to już powoli koniec.

- Przez tego.. - nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Temari wstała otworzyć, spojrzałam na telefon, na którym widniał sms od Sasuke.

"Niespodzianka"

Co? O co chodzi?

- Dzień dobry. - usłyszałam głos Temari. - Czy my się nie znamy? - zagadywać kuriera to tak w jej stylu. Chciałam przejść do kuchni, ale zatrzymałam się gdy zobaczyłam kto stoi za drzwiami.

- Sasuke? - obydwoje spojrzeli na mnie z uśmiechem. - Co Ty tu robisz? - podeszłam bliżej drzwi.

- To jego pomysł, ja miałem być tylko pomocną ręką, serio. - podrapał się po głowie, gdy z auta za nim wyszedł Shikamaru. Oczy Temari wyglądały jak dwie wielkie monety.

- Ja chciałem Cię zobaczyć, a usłyszałem, że Sakura do Ciebie przyjechała. – mówił znudzony. - Wykorzystałem go jako kuriera, bo w sumie nie wiedziałem czy będziecie w domu.

- Chyba Wam zimno, prawda? Może wejdziecie na kawę skoro już chciałeś mnie zobaczyć Shikamaru? - oboje weszli do środka bez słowa, Sasuke podszedł do mnie.

- Niespodzianka. – uśmiechnął się.

- No widzę, zwariowałeś. - przytuliłam się do niego.

- Tego się nie spodziewałem. – powiedział odwzajemniając uścisk, nagle oboje odwróciliśmy głowy w stronę Temari i Shikamaru.

Ostateczny wybór ~ sasusakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz