Wstałam rano, zaczęłam od zimnego prysznica ponieważ jeszcze do końca się nie obudziłam. Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie.
- Cześć młoda. - usłyszałam głos brata. - Kawy?
- Hej, z wielką chęcią. – wyjęłam z lodówki biały ser i dżem, zaczęłam robić sobie kanapki.
- Chcesz żebym Cię podwiózł?
- Nie. Sasuke po mnie przyjdzie. Idziemy razem. – usiadłam obok niego przy stole.
- Kiedy wraca Itachi?
- Chyba w czwartek, a co? – zapytałam zaciekawiona.
- Chyba? Może w piątek pójdziemy gdzieś w trójkę, na jakieś piwko?
- Nie rozmawiałam z nim od wyjazdu Sasori, dlatego też nie wiem czy będę chętna na takie wyjście.
- To przez Sasuke? – wiedziałam, że nie odpuści.
- Sasuke nie ma z tym nic wspólnego. Nic mnie z nim nie łączy to tylko mój kolega. Już Ci mówiłam. - uniosłam się.
- Ale to jesteś jeszcze z Itachim?
- No przecież, że tak głupku. - ucałowałam go w policzek wychodząc z kuchni i ubierając się. - Nie jestem już małą dziewczynką, zrozum. – pomachał mi na odchodne, a ja wyszłam za drzwi. Od razu dostrzegłam Sasuke. - Hej.
- Hej piękna. - przytuliliśmy się i kroczyliśmy już w stronę szkoły.
- Wiem, że rozmawiałeś wczoraj z Sasorim. -powiedziałam chowając ręce do kieszeni.
- Rozmawiałem, a co?
- W sumie nic, chce żebyś wiedział, że Itachi, to co jest teraz między mną a nim to nie jest Twoja wina. – powiedziałam cicho.
- Liczyłem na inną odpowiedź. - widząc moją minę, zaśmiał się. - Oj żatruję Haruno. - doszliśmy do szkoły. Pierwsze lekcje zleciały bardzo szybko, wśród znajomych rozmawialiśmy jeszcze o weekendowej imprezie. Przyszedł czas na wf.
- Haruno! - zawołał mnie z drugiego końca szatni Sasuke. - Miałem Cię nauczyć grać, pamiętasz? Chcesz dzisiaj? - podeszłam do niego i pokiwałam twierdząco głową.
...
- To już się przebieram i możemy iść. - mamy szatnie razem, zazwyczaj czekam aż wszyscy wyjdą, ale zrobię wyjątek. Podeszła do kąta, tyłem do wszystkich zdjęła koszulkę. Nawet plecy ma piękne, czy to nie dziwne? Stwierdziłem, że pozwolę jej się trochę otworzyć.
- Kiba, podaj piłkę. - powiedziałem wystarczająco głośno, żeby ona też to usłyszała. - Haruno łap! - odwróciła głowę, ja wtedy wyrzuciłem piłkę z rąk w jej stronę. Szybkim ruchem obróciła się przodem i złapała ją. Miała płaski brzuch i idealnie podkreślający jej biust czarny stanik.
- Zabawne Uchiha. - Chyba zrozumiała gdzie większość się teraz patrzy, odrzuciła piłkę i ubrała koszulkę. Dostrzegłem małą czarną plamę z różowym wypełnieniem na lewym żebrze zaraz przy linii stanika. Czyżby tatuaż? - Idziesz? - już gotowa czekała na mnie przy wyjściu z szatni. Weszliśmy na sale, podałem jej piłkę do kosza i czekałem na jakiś ruch z jej strony. - I niby co mam zrobić? - zaśmiała się.
- Rzuć do kosza. - Tak jak powiedziałem, tak zrobiła jednak jej celem nie był kosz tylko ściana obok. Nie mogłem powstrzymać śmiechu.
- Och wiesz co dzięki Uchiha, odrzuciła piłkę w moją stronę i oburzona odeszła na bok.
- No chodź. - stanąłem na linii, odsuwając się o krok by dać jej miejsce przed sobą. - Widzisz ten czarny kwadrat? Staraj się celować w jego górną krawędź. - spojrzała na mnie pytająco. W tej chwili na salę weszła reszta klasy. Objąłem rękami jej dłonie, w których trzymała piłkę. Jednym zwinnym ruchem pokierowałem jak ma trafić. Trafiła. - A widzisz, da się. - pokiwała twierdząco głową. - A co tu masz? - podskoczyła jak oparzona gdy dotknąłem miejsca, w którym zauważyłem jej tatuaż. Odwróciła się szybko.
CZYTASZ
Ostateczny wybór ~ sasusaku
FanfictionSakura Haruno - osiemnastolatka, która bardzo dobrze się uczy. Dziewczyna jest w szczęśliwym związku, ale na swojej drodze napotka kilka problemów. Musi się z nimi zmierzyć i podjąć ważne decyzje, które zmienią jej życie. Sasuke Uchiha - osiemnasto...