~ XXIII ~

10 5 0
                                    

(18+)

Mieliśmy już wolne od dłuższego czasu, przyjaciele dowiedzieli się o nas. Oczywiście wszyscy byli bardzo zadowoleni, a Kiba przemilczał to. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że tak mogłoby się stać. Święta spędziliśmy razem, trochę u mnie, trochę u niego. Na szczęście udało nam się uniknąć Itachiego, bałam się tego spotkania. Dowiedział się o nas, podobno nie zareagował przyjaźnie. Nie było to dla mnie ważne, teraz najważniejszy był Sasuke. Sasori zaakceptował go w mgnieniu oka, ojciec też z czego byłam najbardziej zdziwiona, a zarazem bardzo zadowolona. Dzisiaj sylwester, wymarzony koniec roku. Nowe postanowienia. Zaczęłam się szykować już trzy godziny przed wyjściem, wzięłam gorącą kąpiel, włosy lekko zakręciłam co zwykle mi się nie zdarza. W makijażu też się postarałam i naprawdę jestem z siebie dumna. Ubrałam czarną sukienkę z długim rękawem, a do tego czarne botki. Wzięłam ze sobą sałatkę, którą przygotowałam już wcześniej i zmierzałam już w stronę wyjścia. Rodziców już nie było, a goście Sasoriego powoli się schodzili. Grzecznie dał mi do zrozumienia, że mam nie wracać na noc, bo nie będę miała gdzie spać. Cudowny brat. Pożegnałam się z nim i wyszłam. Po dziesięciu minutach stałam już pod domem Sasuke. Nie musiałam długo czekać, drzwi otworzyły się, a w nich stanął mój facet. Tak dokładnie, mój facet. Wyglądał obłędnie, czarna koszula, czarne spodnie i jeszcze mokre włosy.

- Wow, witam, Pani do mnie? - mówił z zadziornym uśmiechem. Weszłam do środka.

- Zgadza się, proszę. – przekazałam mu sałatkę, a następnie złożyłam na jego ustach krótki pocałunek.

- Wolałbym mieć Ciebie dzisiaj tylko dla siebie. Chodź, Naruto z Hinatą już są, też zostaną dziś na noc. - ostatnio zauważam u niego jakieś podteksty związane z zaciągnięciem mnie do łóżka, co najśmieszniejsze też mam na to wielką ochotę, ale nie dam po sobie poznać.

- Czyli mam spać z Hinatą? - uniósł brwi do góry.

- Oj nie kochanie. - szybko przyciągnął mnie do siebie. - Dzisiaj w nocy jesteś tylko moja. – poczułam jego mokre wargi na mojej szyi. Od razu zrobiło mi się gorąco. Po pomieszczeniu rozległ się dźwięk dzwonka. - To pewnie reszta. - powiedział przewracając oczami. Podszedł do drzwi i kolejno wpuścił Kibe, Saia i Ino.

- Gentlemani zasrani. - przepchała się blondynka. Wszyscy zaśmialiśmy się na jej słowa. Godziny leciały bardzo szybko, alkohol też. Piłam już trzecie wino z dziewczynami, nie miałyśmy zamiarów upić się do nieprzytomności. Co innego nasi panowie. Bawiliśmy się naprawdę cudownie. Wyszłam właśnie zapalić z Kibą.

- Sakura, przepraszam.. – wydukał.

- Za co wariacie?

- Nic nie poradzę, że mi się podobasz, ale obiecuję, - czknął. - że nie będę się mieszał w Twoje sprawy. W końcu i tak zrozumiesz, że jestem lepszy. - zaśmiał się.

- Dziękuję Kiba, nie miej mi tego za złe, ale wolałabym żebyśmy już zawsze byli przyjaciółmi. Nie chcę tracić Sasuke.  – powiedziałam mu szczerze.

- Dobrze, ale w razie czego wiesz gdzie mnie szukać. – puścił mi oczko i przytulił mnie czule.

- Idziecie? - nagle usłyszałam głos Sasuke. - Już prawie północ, zbierajcie się idziemy na rynek, a Ty Kiba nie podrywaj mojej dziewczyny.

- Tak, tak. - odszedł ode mnie na chwilę, a następnie szybko wrócił i pocałował mnie w policzek.

- Idiota. - ppowiedział Sasuke. - Chodź moja piękna. – Złapał mnie za rękę i wpił się w moje usta. - Nie wiesz co chciałbym teraz z Tobą robić Haruno. - powiedział lekko zachrypniętym głosem.

Ostateczny wybór ~ sasusakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz