Epilog

345 29 19
                                    

Było zwykłe zimowe popołudnie.

Czytałem w gazecie o nowych wyczynach Spidermana.

Usmiechnąłem się i odłożyłem ją na bok.

Podszedłem do szafki, którą otworzyłem i zacząłem grzebać  szukając pudełka z pamiątkami.

Gdy znalazłem pakunek wyjąłem go i usiadłem na łóżku.

Zacząłem przeglądać rzeczy które się w nim znajdowały.

Zobaczyłem swój stary telefon.

Odpaliłem go, i zaintrygowany wszedłem w stare wiadomości i zacząłem przewijać.

_________________________________

Mój_Peterek

Ej stary

Nie uwierzysz co się stało XDDDD

Znowu mnie postrzelili

Ned?

Pan pedofil

Kim jesteś?

To chyba pomyłka

Mój_Peterek

Ned, nie wygłupiaj
się wiem że to ty

Pan pedofil

Nie jestem Ned

Mój_Peterek

Naprawdę?

Bardzo przepraszam!

Niech pan/pani wybaczy, przyjaciel podał mi zły numer.

Pan pedofil

Nie ma sprawy

Czekaj

Co ma znaczy to że cię postrzelono?

Mój_peterek

Eee

A tam...

Nic poważnego

Pan pedofil

Idź do szpitala bo się wykrwawisz

Mój_peterek

Poradzę sobie

To nie pierwszy raz

Pan Pedofil

JAK TO NIE PIERWSZY RAZ

Mój_peterek

Dowidzenia!

_________________________________

Zaśmiałem się. Poczułem głęboka nostalgię.

Kto by pomyślał że od jednej głupiej może stworzyć się taka historia?

-Tony, chodź do kuchni ile mam na ciebie czekać!-Zawołała pepper

 Zły Numer//spiderman//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz