Pov:Peter
GDY TAM WSZEDŁEM Z PANEM STARKIEM, MYSLAŁEM ŻE SIĘ ZESRAM ZE SZCZĘŚCIA!!!!Ale oczywiście muszę zachować spokój bo wezmą mnie za jakiegoś psychofana.ALE JA WŁAŚNIE JESTEM W WIEŻY AVENGERSOW!!!!!
-Napijesz się czegoś?*Spytał pan Stark wskazując na barek, tym samym wytrącając mnie z triumfu szczęścia*
-Nie dziękuję, nie pije.
Może dlatego że mam 15 lat lol.
-Ej! Ferajna!Zeszlibyście się przywitać!*Zawołał*
Ferajna?Ferajna.Ferajna...To słowo zapadło mi w pamięć.Nie wiem skad je kojarzyłem, ale teraz to i tak było nie ważne.Jestem w wieży, a do tego zaraz poznam jebanych avengersow!!!!
Usłyszałem stukanie nóg o schody, a po chwili zobaczyłem Mężczyznę.Bruneta.Clinta.CLINTA!!!!
-Spiderman?
-We własnej osobie *ukłoniłem się sarkastycznie, co wywołało u niego delikatny uśmiech*
-Co cię sprowadza do naszych skromnych progów?*Zaśmiał się*
-Tak szczerze?Nie mam pojęcia co ja tu robię.*Odpowiedziałem*
-Porwałeś go Stark?
-Oczywiscie że tak.
Clint zaciągnął mnie na kanapę i zaczęliśmy rozmawiać o jakiś głupotach, gdy do salonu przyszedł kapitan Ameryka razem z Czarną wdową.
-Omg Spiderman!Jestem fanką!
Zawołała. To było takie dziwne. Avengers był moim fanem?
-naprawde?..
-No!Na maksa!Twoje akcje są super.Nawet tonemu opada kopara jak cię widzi w telewizji.
-Nie no, ja nic takiego w sumie nie robię..
-Nic?!A ta akcja z bombami ostatnio? Widzieliśmy w wiadomościach*Powiedziała że szczęściem*
-No fakt to akurat była ciężka przygoda.*Zaśmiałem się z lekką wdzięcznością że ktoś w ogóle o tym pamięta*
-Ile ty masz tak właściwie lat?*Wtrącił kapitan*
Trochę zamarłem.
-Em..*Wstałem z kanapy i podrapałem tył głowy* Wiecie ja chyba się spieszę...
-Chory jesteś że go o wiek pytasz?Może od razu go poprosisz żeby zdjął maskę,co? Płoszysz nam gościa!
A ty siadaj pajączku, a nie mi tu kłamiesz że się spieszysz.*Powiedziała lekko wkurzona czarna wdowa*Usiadłem spowrotem na kanapę, która swoją drogą była mega wygodna..Yyy no więc usiadłem i po chwili dołączył do nas pan Stark, który chętnie włączył się do rozmowy.
Time skip// 15 minut później
-A potem Clint próbował go złapać, ale biegnąc potknął się o jakiś kamień!*Zaczęła się głośno śmiać nat*
-O BOZEE PAMIĘTAM TO.POTEM MIAŁ SINIAKA NA PÓŁ MORDY *Dołączył śmiechem filantrop*
-Dobra dobra,oni się tak śmieją a sami się zesrali i spod stołu nie wychodzili*Dokończył Ameryka*
Gadaliśmy jeszcze przez chwilę gdy do salonu weszła pani Pepper.
-Oho, mamy gościa i mi nic nie powiedzieliście?*Zapytała oburzona*
CZYTASZ
Zły Numer |Spiderman|
Fiksi PenggemarPeter Parker zostaje postrzelony na patrolu. Pisze do przyjaciela, Ned'a aby mu pomógł, jednak niechcący myli numery. Do kogo napisał Peter? I czy ta osoba będzie warta jego uwagi? Zapraszam do czytania----> TW! -Sceny przemocy psychicznej/fizycznej...