Rozdział 13

667 36 13
                                    

-Okej-popatrzyłem na niego z nadzieją, ale po chwili moim oczom ukazał się przedmiot za nim-KURWA PADNIJ -Krzyknąłem, po czym rzuciłem się na iromamana żeby go osłonić od wybuchającej broni.

Gdy już się uspokoiło, wstałem z niego.

-Nie rób tak nigdy więcej-Powiedział szorstko, a ja nie do końca wiedziałem o co mu chodziło.

-Nie ma za co!-Krzyknąłem z irytacją.

-Osłaniaj siebie nie mnie, to nie odpowiedzialne.-Popatrzył na przedramię mojego stroju, które trochę się naruszyło Bo było widać gołą skórę i krew spływająca z niej.

-Cholera.-syknąłem

-Wez wersję 63-Powiedział, jakby to o co chciałem się zapytać było tak oczywiste.

-Już 63? Szybko leci-Zasmialem się

-Zawolam ludzi którzy to zbadają, a ty ...Nie rzucaj się w oczy podejrzanym ludziom-Powiedział jakby z frustracją czy zmartwieniem, które pojawiło się po przeczytaniu tamtej kartki z koperty

-Jasne.-Usmiechnąłem się słabo-Dobra ja spadam bo żona mnie zabije-Palnąłem na poczekaniu, żeby wymówka była wiarygodna.

-żona?-Zasmiał się jeszcze bardziej pan Stark, na co ja zaśmiałem się również.-To leć, żony bywają przewrażliwione-patrzył na mnie podejrzliwie.

-Taaa-Powiedzialem i jak najszybciej rzuciłem się do wyjścia.-Paa!-Rzuciłem na pożegnanie, chodź byłem pewny że nikt tego nie usłyszał.

Usiadłem na jakimś dachu.

-Żona??Co ja sobie myślałem..-Powiedziałem sam do siebie.Chwile potem, przyszła mi wiadomość od Mj.

___________________________________________

Mj

Siema przegrywie

Pete

Sieeeeemaaneczko

Mj

Nudzi mi się, możesz pisać?

Pete

Jasne bejbe

Mj

Albo wiesz co

Po co pisać.

Może wpadnę do ciebie, jestem akurat na mieście?

Pete

Wpadaj, tylko kup coś do żarcia

Mj

Wykorzystujesz mnie

Pete

Też cię kocham
💋💅

Mj

🖕🖕

___________________________________________

Zaśmiałem się.
Uświadomiłem też sobie, że jestem na drugim końcu miasta, a mj zaraz będzie u mnie w domu tak więc..WIEJE

Od razu zaskoczyłem z dachu, i leciałem szybko do domu aby zdążyć przed dziewczyną.

Gdy wskakiwałem przez okno, zobaczyłem Przyjaciółkę na chodniku, tak więc.Nie spóźniłem się! 1:0 spiderboy.

Zły Numer//SpidermanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz