Kilka miesięcy później
BlairW sali pomalowanej na kremowy kolor od rana panuje poruszenie. Przyjaciółki starannie dopracowują mój ślubny makijaż a babcia, układa moje włosy w wymyślne fale. Z końca pokoju docierają do mnie radosne śmiechy Cassie oraz Noah.
– Gotowa Blair? – Z zamyślenia wyrywa mnie głos babci. Jest spokojny, ciepły i rozbrzmiewa w nim radosna nuta.
Kiwam głową i powoli otwieram oczy. Przez chwilę jasne suknie moich przyjaciółek, zlewają się w jedną plamę, ale gdy kilka razy mrugam powiekami obraz stopniowo, wyostrza się i staje się bardziej wyraźny.
Babcia staje naprzeciw mnie i poprawia wianek z kwiatów, który wybrałam zamiast welonu.
– Idealnie – oznajmia. – Chcesz się zobaczyć Blair?
– Tak, proszę. Chcę spojrzeć ostatni raz, zaraz przyjedzie po mnie Logan – odpowiadam i wyciągam w jej kierunku dłoń. Zaciskam palce na lusterku, które mi podaje. Jest okrągłe i ozdobione kilkoma bursztynami oraz muszelkami wtopionymi w grubą, szeroką ramę. – Zdziwiona unoszę głowę i obracam go w palcach. – Należało do mamy – szeptam drgającym głosem, przypominając sobie ostatnie wspólne wakacje z rodzicami.
W oczach kręcą mi się łzy, ale z całej siły zduszam je w sobie, starając się nie rozkleić.
– Zatrzymaj go Blair, powinno należeć do ciebie. – Babcia kładzie dłoń na moim ramieniu i gładzi go delikatnie. – Chciałam dać ci go wcześniej, ale sama wiesz, że po tym co się stało nie mogłam tego zrobić. Nie miałam serca dokładać ci bólu.
Kiwam głową, bo głos coraz mocniej grzęźnie mi w gardle.
– Dziękuję – wyduszam po długiej chwili. – To wiele dla mnie znaczy.
Biorę głęboki oddech, otwieram je powoli i gdy dostrzegam w nim kobietę, która w niczym nie przypomina wychudzonej dziewczynki, którą zapamiętałam ze szpitalnej sali, przykładam dłoń do ust.
– Jesteś taka piękna Blair – szepta Willow.
– Ciocia ma rację. Jesteś najpiękniejsza na całym świecie mamusiu. – Cassie podbiega do mnie i okręca się wokoło. Wygląda uroczo w błękitnej sukience z tiulu i tak bardzo przypomina mi Will.
Siostra Logana zapina kosmetyczkę, odkłada ją i podchodzi do okna. Odchyla zasłonę a promienie słońca nagle, zaczynają wypełniać całą sypialnię.
– Słyszycie? – zagaduje, gdy na zewnątrz roznosi się warkot silnika. – Chyba przyjechał Logan z chłopakami. Masz prezent Blair?
– Ja mam – oznajmia Allie. – Proszę Blair. – Zabiera ode mnie lusterko i podaje mi pudełko, w którym przygotowałam niespodziankę dla Logana.
– Zaczekamy na was w ogrodzie. Zostaniesz z mamą Cass? – pyta babcia.
– A mogę iść razem z Noah?
– Blair? – zagaduje babcia.
– Oczywiście skarbie. Tylko nie wspinaj się po drzewach i nie potargaj sukienki.
Willow zaczyna chichotać. Wszyscy wychodzą, zostawiając mnie samą w pomieszczeniu. Wstaję, odwracam się za sobie i wiedzioną ciekawością jak prezentuje się Logan udaję się na werandę. Zahaczam wiankiem o dzwonki przyczepione do krokwi i gdy poruszają się delikatnie do pokoju wchodzi mój przyszły mąż.
– Blair? – woła tym swoim niskim głosem, od którego przechodzą mnie dreszcze.
– Jestem tutaj – odpowiadam i odwracam się za siebie. Logan zatrzymuje się, opiera jedną dłoń o futrynę, przybierając nonszalancką pozę i przesuwa wzrokiem po mojej twarzy. Obejmuje nim moją sylwetkę, sprawiając, że wszystkie motyle w moim brzuchu, podrywają się do góry a miejsca, które dotykał nocą, zaczynają mnie mrowić. Speszona zagryzam wargę i nieśmiało spuszczam wzrok, bo na widok mojego przyszłego męża ubranego w elegancki, granatowy garnitur, zapiera mi dech.
– Wyglądasz zjawiskowo Blair – szepta ochrypłe, odrywa dłoń od drewnianej ramy i podchodzi bliżej. Wyciąga zza pleców bukiet białych, polnych kwiatów.
– Dziękuję – szeptam i unoszę je do twarzy, aby poczuć ich zapach. – Ja też mam coś dla ciebie. – Podaję Loganowi pudełko w takim samym kolorze co sukienka Cassie. – Zagryzam wargę, bo oczekiwanie na to jak je otworzy sprawia, że moje serce zaczyna gwałtownie bić.
Logan podnosi wieczko, nie spuszczając ze mnie spojrzenia. Jego oczy śmieją się łobuzersko a kąciki ust, wyginają się do góry.
– Blair – szepta. Jego twarz na moment zastyga. Dopiero gdy po chwili dochodzi do siebie, rozchyla powieki i wyciąga z opakowania błękitne śpioszki.
– Czy to znaczy, że ponownie zostaniemy rodzicami? – rozpromienia się, odkłada pudełko i unosi mnie wysoko do góry.
– Od tygodnia czekałam, aby ci wyznać że jestem w ciąży – odzywam się półgłosem. – Dzisiejszy dzień jest magiczny...
Oczy Logana zaczynają lśnić.
– Nie mogłem wymarzyć siebie bardziej wyjątkowego – uśmiecha się przez łzy i gdy nasze twarze stykają się ze sobą, rozchylam usta i zarzucam mu ręce na szyję. Logan całuje mnie delikatnie a ja oddaję mu pocałunki, robiąc wszystko, aby po błyszczyku na moich ustach nie został ślad.
– Gotowa, aby zostać panią Walker? – pyta, gdy w końcu odrywamy się od siebie i obejmuje mnie jeszcze mocniej.
– Tak – odpowiadam pewnym siebie głosem. – Niczego więcej nie pragnę.
Moje Kochane czytelniczki ❤️ Historia Blair i Logana dobiegła końca ❤️🥹 Jak widzicie wszystko skończyło się szczęśliwie i mam nadzieję, że tak już zostanie na zawsze ❤️❤️❤️ Dziękuję Wam jeszcze raz za to, że byłyście tutaj ze mną :) i jeśli nie macie mnie dosyć to zapraszam na moją kolejną powieść „Ostatnie marzenie" :) Ściskam Was bardzo mocno ❤️❤️❤️ buziaki ❤️❤️❤️😘😘
CZYTASZ
Na zawsze twoja
RomanceŻycie od najmłodszych lat nie rozpieszczało Blair O'Connor. Po śmierci rodziców, na sześciolatkę spadł kolejny cios: w wyniku choroby straciła wzrok. Kilka lat później siedemnastoletnia Blair z przeszłości pamięta jedynie przebłyski, i to one, tak j...