Rodział 5 Chce Ciebie Bliżej

8 1 0
                                    

Pov Tina
* dwa tygodnie przed spotkaniem *
Ten dzień zaczął się okropnie zgubiłam klucze do kawiarni i musiałam czekać na amelke jakąś godzinę nie wiedząc co ze sobą zrobić siedziałam w samochodzie miałam zamiar wrócić do domu gdy ktoś zadzwonił do mnie to był leon odberałam telefon odrazu
- hej
- hej Wybacz że dzwonię ale chciałem chwile z tobą pogadać teraz mam przerwę w pracy - powiedział chłopak - spokojnie rozumiem właśnie miałam jechać do domu - zaczełam opowiedać chłopakowi że czekam na koleżanke z pracy bardzo się cieszyszłam że moge z nim pogadać nie miał z tym jakiego kolwiek problemu ale też przypomniałam sobie moje rozmowy z teo kiedy miałam do szkoły na dziewiątą z nim rozmawiałam mimo terapii ciężko było mi zapomnieć przyjaciela z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos leon'a - em przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam ledko załamany głosem
- znowu myślisz o teo mam racje?
- tak teo był mi bliski
- rozumiem ja nie trzymałem się w szkole z nikim nikt mnie nie lubił - powiedział leon zrobiło mi się go szkoda - współczuję mnie gnebiono w podstawówce ale dałam radę - leon'a nagle zawołał jakiś kolega z pracy i usłyszałam że ma rozmowę z jakimś "kilentem" domyśliłam się że udaje przed kolegą z pracy aby ten dał mu spokój - nie ma czego księżniczko dałem radę - jeszcze chwilę rozmawiałam z nim po czym musiałam kończyć kiedy wyszłam z auta i zaczełam kierować się w stronę pracy miałam w głowie to jak nazwał mnie księżniczką nikt nigdy tak się do mnie nie zwracał a na jego słowa sprawiły że moje serce podskoczyło a w brzuchu miałam  motyle dawno nie czułam takiego uczucia zaczełam się przywiązywać do Leona chodzi nie miałam zamiaru tego robić ale jednak ten chłopak dawał mi uwagę jakiej nigdy dotąd nie miałam w pracy miałam naprawdę dobry humor aż podwrażeniem była moja szefowa - tina dawno nie widziałam cie w tak dobrym humorze - powiedziała - no cóż mam dzisiaj dobry dzień - zaśmiałam się i wróciłam do pracy dzień minął mi dość spokojnie wieczorem kiedy wróciłam chciałam zadzwonić do leon'a chyba pora wyznać mu co czuje ale Jednak strach w mojej głowie stwierdził że nie dam rady przypominając sobie to jak bardzo dałam się skrzywdzić w poprzednich związkach na samą myśl zrezygnowałam z wyznawania mu uczuć postanowiłam napisać do emi i mówić się na wyjście do klubu nie udało mi się nie wyszło jej z tym chłopakiem z aplikacji randkowej bo dalej kochała swojego byłego który okazał się być gejem dziewczyna dalej pisała do Nikodema a on ją zlewał pisząc aby to ona odpuściła serio miałam ochotę udusić go za to
Też świeta nie byłam ganiałam za teo bo się w nim zakochałam ale odpusciłam go leon dał mi tyle uwagi ale postanowiłam że zapytam czy ktoś mu się podoba więc zadzwoniłam do niego odebrał gadałam tak z nim gdy musiałam zadać pytanie zawachałam się
- ej mam pytanie
- tak? - czułam jak serce mi skacze - jest ktoś kto ci się podoba?
- tak jest jedna taka - zaśmiał się a ja trochę straciłam nadzieję
- to ta dziewczyna musi być szczęściarą - odpowiedziałam chłopak przez chwilę nic nie mówił aż w końcu się odezwał
- a tobie się ktoś się podoba?
- może tak może nie - chłopak zaśmiał się na moje słowa
- musisz powiedzieć tej dziewczynie co czujesz
- właśnie z nią rozmawiam - na te słowa moje serce zabiło mocniej poraz pierwszy raz w od osiemnastu lat uśmiechłam się szczerze - czyli to ja jestem tą dziewczyną? - chłopak milczał chwilę - tak - powiedział
- to ja mam pytanie chcesz zostać moim chłopakiem?
- tak a ty chcesz być moją dziewczyną? - pisnełam tak głośno jak tylko mogłam z szczęścia usłyszałam śmiech chłopaka - tak! Czekałam aż o to zapytasz - gadałam z nim jeszcze trochę do puki nie zasnełam...
***
Pov leon
- tina śpisz - zawołałem dziewczynę ale nic nie odpowiedziała zacząłem się denerwować wiec postanowiłem jeszcze raz ją zawołać - tina - usłyszałem jakieś mruknicie na szczęście dziewczyna spała ale głupio mi było że ją obudziłem
- przepraszam że cię obudziłem
- nic nie szkodzi misu...-powiedziała trochę senna a po chwili chyba zdała sobie sprawę co powiedziała
- najmocniej cie przepraszam
- spokojnie możesz mnie nazywać misiem, kotku - dziewczyna nic nie mówiła chyba się zawstydziła - nikt nigdy tak do mnie nie mówił - powiedziała brunetka ja nic nie odpowiedziałem
***
Dalej rozmawiałem z tiną teraz rozmawialiśmy o naszej przyszłości tak bardzo chciałem ją zobaczyć ta dziewczyna sprawiała że przy niej moje problemy zniknęły

Love has brought us together Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz