Pov tina
Czekałam na chłopaka byłam zestresowana chodzi widzieliśmy się raz to jednak się stresowałam nagle go zobaczyłam w ręku trzymał bukiet kwiatów małą walalizke
Leon podszedł do mnie przytulił mnie i pocałował w czoło - jak się cieszę że cie widzę księżniczko - na jego słowa zarumieniłam się tak bardzo cieszyłam się że już tutaj jest - no to chodzimy do mnie? - zaproponowałam na co chłopak się zgodził gdy już byliśmy nie było mojej mamy musiała wyjechać do babci na kilka dni obiecałam jej że przyjadę tam z Leonem aby mogła go poznać gdy byliśmy już w domu leżałam przytulając się do chłopaka zaczęliśmy sobie patrzeć w oczy a potem złączyliśmy swoje usta w namiętny pocałunek oderwałam się od niego gdy zabrakło nam powietrza - bardzo dobrze umiesz całować - powiedział - proszę cie ja nie potrafię pierwszy raz się całuję - chłopak był w szoku gdy tylko to usłyszał
-już się całowaliśmy - powiedział i wtulił się we mnie - jesteś taka wygodna - na jego słowa zaśmiałam się
- jak ja jestem deską
- nie jesteś
- jestem
- nie
-tak
-nie
-tak - ta kłótnia była dość zabawna nagle chłopak przyciągnął mnie do siebie - nie jesteś deską a po drugie patrze tylko na charakter - powiedział leon - a co tak dokładnie ci się podoba we mnie? - zapytałam - w tobie? Em jesteś bardzo piękna miła troskliwa martwisz się o mnie za to cię kocham tina i nie wymienił bym cie na żadną inną - powiedział a potem mnie pocałował oddałam pocałunek pierwszy raz czułam się tak szczęśliwa patrzyłam w jego piękne czekoladowe oczy w których znazłam ukojenie wtuliłam się w chłopaka zasypiając powoli czułam jak leon swoją reką gładzi moje włosy po paru minutach usnełam z uśmiechem na ustach
***
Wstałam i pierwsze co chciałam zrobić to wastać i iść do łazienki lecz chłopak się we mnie wtulił więc podniosłam rękę chłopaka a potem położyłam ją delikatnie i wyszłam z pokoju bardzo cicho
Poszłam do łazienki kiedy wróciłam do pokoju chłopak spał spokojnie więc położyłam się obok nagle poczułam jak leon się do mnie przytula wtuliłam się w niego i czułam jak znowu dotyka moje włosy spojrzałam na niego nie spał uśmiechał do mnie jakbym była dla niego cenna coraz bardziej zaczynałam go kochać - hej księżniczko wyspałaś się - zapytał gładząc moje włosy
- tak a ty
- ja też się wyspałem - powiedział i pocałował mnie szybko oddałam pocałunek chciałam spać ale chłopak jeszcze bardziej mnie przytulił - i gdzie mi uciekasz ja chce jeszcze leżeć - powiedział na co pokiwałam głową i spokojnie leżałam na łóżku - ej tak wogólne mieszkasz tu z matką tak? - zapytał po chwili ciszy
- tak mieszkam ale praktycznie nigdy jej nie ma ona dużo pracuje do tego ma faceta a teraz jest u babci - wyjaśniłam - a twój ojciec twoi rodzice są po rozwodzie? - to pytanie zabolało mnie wiedziałam że mój ojciec założył nową rodzinę i teraz jest szczęśliwy ale on mnie jakby zapomniał
- eh mój tata ma nową rodzinę jak miałam trzynaście lat rodzice się rozwiedli a ja najpierw mieszkałam z tatą a teraz mieszkam z mamą - powiedziałam chowając twarz w klatek pieroswą chłopaka
- rozumiem to chyba się nie dogadywali - powiedział - mało powiedziane jak byłam mała słuchałam kłótni pijanych rodziców wciąż przeżywam traume po tym jak w nocy wstawałam aby ich rodzielać - wyjaśniłam czujac że lecą mi łzy leon szybko to zauważył i strał moją łzę - nie płacz kotku - leon zaczął mnie miziać po plecach co mnie uspokiło usnełam po paru minutach
***
Jeszcze tego samego dnia poszłam z chłopakiem na zakupy do galerii chciałam dać chłopakowi prezent bo z tego co wiem nigdy takiego nie dostał zastanawiłam się co by mu dać aż w końcu kupiłam bransoletkę za jakieś kilka dolarów nie była może jakoś droga ale liczył się gest w domu miałam też jeden prezent zrobiony własno ręcznie miałam nadzieję że mu się spodoba szybko schowałam bransoletkę do torby z książkami zapłaciłam i wyszłam chłopak czekał przed sklepem
- może pójdziemy do maka głodny jestem
- no dobra to chodzimy bo sama jestem głodna - ruszyliśmy w stronę maka gdzie zamówiliśmy jedzenie później po tym wystkim wróciliśmy do domu
***
Leon poszedł się umyć a ja ogarniałam pokoju przez przypadek spadł jego portfel z którego wypadł dowód osobisty chłopaka podniosłam go i zmarałam czyżby leon serio mnie mógł okłamać jak głupia patrzyłam na imię które było na dowodzie osobistym włożyłam go spowrotem odłożyłam i spanikowana uciekłam na dół i wyszłam na taras gdzie siedziałam tak długo słyszałam tylko krzyk chłopaka nagle wybiegł na taras spojrzał na mnie zmartwiony - szukałem cie - powiedział podchodząc bliżej mnie ja odsunęłam się - jesteś oszustem - powiedziałam łamiącym się głosem a on był w szoku - czemu niby jestem oszustem? -zapytał - ciekawe czemu mnie oszukałem Mike - gdy tylko to powiedziałam chłopak się wkurzył podszedł do mnie
- grzebałaś w moich rzeczach
- wypadł ci kurwa portfel a razem z nim dowód przysięgam że nie chciałam - miałam łzy w oczach a chłopak momentalnie się uspokoiły - przepraszam chciałem Ci powiedzieć ale bałem się twojej reakcji nie jestem oszustem i nie wykorzystam cie - zapewnił mnie wycierając moje łzy widziałam w jego oczach żal - tak strasznie nie nawiedzę swojego imienia dlatego po prostu uważam innego moja siostra i inny o tym wiedzą - powiedział przytulając mnie jeszcze trochę się bałam ale wyjaśnił mi wystko dokładnie a ja nie mogłam uwierzyć w to co mi powiedział po jakimś czasie się uspokoiłam myślac nad tym wystkim sama nie wiedziałam co mam myśleć o tej sytuacji z jego imieniem spojrzałam na chłopaka siedział na krześle patrząc pusto w podłogę postanoiwłam do niego podjeść i tak właśnie zrobiłam odrazu spojrzał na mnie - przymyślałam to co powiedziałeś i jeśli serio nienawidzisz swojego imienia to będę cie nazywać imieniem takim jakmi będziesz chciał - leon był w szoku wstał z krzesła i z łazmi w oczach mnie przytulił - dziękuję - powiedział cicho a ja zaczełam miziać go po plecach po paru minutach położyłam się obok chłopaka i poszliśmy spać
***
Pov leon
Obudziłem się czując że czegoś mi brakuje a bardziej kogoś tina chyba już wstała szybko wstałem i ubrałem się w dresy i bluzkę szybko zeszłem w dół kamień z serca mi spadł gdy zobaczyłem że dziewczyna robi śniadanie podeszłem do niej aby ją przytulić a ta mnie odepchneła nie wiedząc czemu spojrzałem za siebie obok mnie stała starsza kobieta matka tiny akurat chyba mnie nie polubiła - tina to ten twój chłopak? - zapytała jakby miała już do mnie problem
- tak mamo w czym masz znowu problem - powiedziała tina jej matka podeszła do niej a potem zabrała ją do innego pokoju stałem w kuchni nie wiedząc co robić po paru minutach usłyszałem jak Tina biegnie z płaczem do pokoju jej matka spojrzała na mnie z nienawiścią a ja pobiegłem do pokoju tiny brunetka leżała na łóżku zwinięta w kocyk podeszłem do niej a tina odrazu mocno mnie przytuliła
CZYTASZ
Love has brought us together
Ficção AdolescenteTina ma zaledwie 18 lat skończyła szkołe i poznała chłopaka przez aplikację randkową z początku pisze z chłopakiem i myśli że on jest jej pisany gdy dochodzi do pierwszego spotkania uznaje że chłopak jest tak samo czarujący tak jak przez internet al...