Pov tina
Przez większość dnia unikałam rozmów z Leonem bałam się że będzie naciskać ale jadnak jego zachowanie mnie zdziwiło martwił się o mnie śledził każdy mój ruch też z ciekawości szukał różnych rzeczy w moim pokoju znazł moje stare rzeczy z czasów kiedy miałam problemy... Zabrał je bo stwierdził że zrobię sobie nimi krzywdę ale na tknął się na mój stary pamiętnik z biseksulaną flagą odrazu wstałam zabierając mu - co to jest - zapytał - mój pamietnik nie czytaj go - powiedziałam ale chłopak był ciekawy i na głos zaczął go czytać
*pamiętnik *
Dziś było rozpoczęcie roku szkolnego dziewczyny z klasy chyba mnie nie lubią ale to nic poznałam fajnego chłopaka on teraz będzie moim przyjacielem obiecał mi to-z uwagą czytał dalej moje zapiski przed prawie piecu lat
*pamiętnik *
pierwszy dzień szkoły
Fajnie mi się spedza czas z teodorem mówił że ma rodzinę w Meksyku ale obiecał że nigdy tam nie pojedzie-przewijał kartki aż natrafił na jeden wpis
*Pamietnik *
Teo zrezygnował rzucił szkołe i wyjechał do Meksyku ale przecież mi obiecał że nigdy tego nie zrobi zakochałam się w nim a on po prostu zniknął...- w tym momencie leon spojrzał na mnie oddał pamiętnik odłożyłam go na miejsce a on mnie przytulił - mi możesz zaufać ja nigdy cie nie zawiodę
kotku - powiedział tuląc mnie nie obiecywał mi bo wiedział że będzie musiał wrócić do Kalifornii musiał zająć się siostrą która akurat była pod opieką jego babci jeszcze długo tak stał tuląc mnie a znowu odczuwałam ból kręgosłupa żadko mi się to zdarzyło ale po prostu z tego bólu nie mogłam stać na własnych nogach a chłopak spojrzał na mnie - co się dzieje - zapytał ja jedynie milczałam gdy zaczął dotykać mój kręgosłup syknełam z bólu - plecy cie bolą - pokiwałam głową a ten bez problemu podniósł mnie i położył na łóżku
- kładź się na brzuch - zrobiłam to a leon odsłonił moje plecy zaczął je masować a ja płakałam cicho
- wcześniej już tak miałaś? - zapytał - tak po prostu przez kilka lat pomagłam cioci w sklepie odrazu po szkole tam przychodziłam a ostatnie miesiące pracowałam w kawiarni i pomagłam ojcu - wyjaśniłam czułam jak ten ból znika - ale chyba Odpoczywasz? - nie widziałam co mu powiedzieć ale postanowiłam powiedzieć mu prawdę - przed poznaniem ciebie ani razu nie odpoczełam ale gdy miałam czas to poświecałam go dla innych a potem jak poznałam ciebie to tobie oddawałam całą uwagę - powiedziałam czując że moje mięśnie też się rozluzniają
- a wiesz że mogę twój kręgosłup normalnie złapać w rękę musisz odpocząć - powiedział zmartwiony gdy skończył leżał obok mnie a ja zaczęłam płakać jak to już na mnie przystało
-ale ja kurwa nie potrafię muszę im wystkim pomagać - powiedziałam - nie musisz błagam cie kotku musisz odpoczywać ja będę robić twoje obowiązki za ciebie - na jego słowa bardziej nie chciałam aby to on to robił za mnie - nie musisz tego robić leon - wychlipałam
- ale serio oni nie mają prawa tak cie zaganiać do roboty tym bardziej i proszę cię odpocznij nie chce aby coś ci się stało - powiedział na co ja kiwnełam głową - tina proszę cię - powiedział jeszcze raz abym zrozumiała - obiecuje ci że będę odpoczywać - uśmiechnął się na moje słowa i strał moje łzy leżał tak ze mną
***
- jesteś już gotowa? - zapytał leon chciał dziś odprowadzić mnie na terapię na którą chodzę od dwóch lat - tak już możemy iść - złapałam chłopaka za rękę i wyszłam z nim z domu zamykając go na klucz ruszyliśmy w stronę samochód wsiadłam jako kierowca odpaliłam samochód i zaczełam jechać gdy byliśmy na miejscu chłopak obiecał siedzieć w moim aucie a ja poszłam na terapię weszłam do budynku znazłam gabinet i weszłam do środka ucieszyłam się widząc moją psychoterptke ubraną elegancko i z uśmiechem jak zawsze usiadłam na krześle a ta posła mi uśmiech - dzień dobry tino - powiedziała kobieta - dzień dobry - powiedziałam uśmiechając się - to powiedz mi jak się dzisiaj czujesz - zapytała
-jest dobrze tylko moi rodzice nie polubili mojego chłopaka - na te słowa starsza pani zaczeła coś pisać na kartce - mhm a może mi o tym powiesz - powiedziała a ja zeczłam mówić wystko
- tina nie przejmuj się rodzicami oni się martwią ale im to przejdzie tak samo jak ja mam dzieci już są dorosłe ale kiedyś sama regowałam tak samo jak oni tylko nie w taki sposób po prostu daj im czas - powiedziała jedynie kiwnełam głową
- a teraz mi powiedz tina jak się czujesz z tym że nie masz kontaktu z teodorem na ostatniej sesji mało o nim mówiłaś - powiedziała kobieta
- już wiem że teo ma swoje życie w Meksyku nauczyłam się żyć bez niego te kartki które o nim napisałam spaliłam jak pani mi to radziła - kobieta skinęła głową pogadałam z nią jeszcze na kilka innych tematów potem już wracałam do auta
***
Gdy byliśmy w domu zjedliśmy obiad chciałam zapytać chłopaka o to czy nie chciał by mieszkać ze mną już na stałe zebrałam się w sobie i poszłam do swojego pokoju w którym chłopak grał w jakąś gre na telefonie - leon możemy pogadać - zapytałam on wyłączył telefon i spojrzał na mnie - o co chodzi księżniczko - wachałam się jeszcze przez chwilę ale jednak chciałam zapytać - zastanawiam czy może chcesz zamieszkać ze mną - powiedziałam chłopak uśmiechnął się - tak chce z tobą mieszkać - powiedział - ale też jedna rzecz mnie trapi co z twoją siostrą - zapytałam - spokojnie ona sobie poradzi mieszka jak narazie u mojej babci więc spokojnie - wstał z łóżka i podszedł do mnie - nie jestem jakoś bardzo do niej przywiązany a ona i tak mnie zapomni bo ma 5 lat - kiwnełam głową - a pracę znajdę o to się nie martw - przytulił mnie abym wiedziała że jest dobrze - ale będę musiała ogarnąć ci więcej ubrań - powiedziałam - nie musisz sam sobie je kupię - długo rozmawiałam z nim na temat tego jak będzie wyglądać nasza wspólna przyszłość ale jednak w środku mnie był pewien nie pokoju...
***
Szłam przez jakiś las długo błądziłam gdy nagle leon stał na rozwidleniu dróg biegłam w jego stronę ale on nagle zniknął rozpłyłną się a w lasie zrobiło się ciemno coś zaczeło mnie gonić uciekałam przed tym gdy nagle spadłam poczułam jak ktoś mnie łapie to był leon - tina - powiedział a ja patrzyłam na niego - tina... - powtrzurzył
- tina obudź się! - nagle otworzyłam oczy było ciemno w moim pokoju chłopak patrzył na mnie świecąc latarką - spokojnie wystko jest już dobrze to tylko zły sen kotku - powiedział tuląc mnie a ja wtuliłam się w niego - co ci się śniło strasznie rzucałaś się na łóżku - spojrzałam na niego
- miałam sen że zabłądziłam w lesie ale ty tam byłeś... Gdy biegłam do ciebie ty zniknąłeś... A potem dziwne coś mnie goniło - powiedziałam chłopak zaczął mnie uspokajać wtuląc mnie poczułam ulge i znowu zasnęłam
***
Obudziłam się rano leon nie spał w rękę trzymał tacke z jedzeniem i kawą dał mi buziaka i odstawił na bok jedzenie - jak się czujesz - zapytał dając mój kosmyk włosów za ucho - jest dobrze - powiedziałam a chłopak złączył nasze usta w namiętny pocałunek oddałam go a po chwili chłopak wsiał nad mną całując mnie po szyi w końcu chciałam spróbować i stwierdziłam że zgodzę się na swój pierwszy raz...-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Normalnie ja już się boje co tu się odstawi szykujcie się na rodział 10 dam wam pod powiedz tego co się stanie gdy raz coś takiego się darzy pamieta się to na całe życie
Pozdrawiam was moje aniołki
CZYTASZ
Love has brought us together
Ficção AdolescenteTina ma zaledwie 18 lat skończyła szkołe i poznała chłopaka przez aplikację randkową z początku pisze z chłopakiem i myśli że on jest jej pisany gdy dochodzi do pierwszego spotkania uznaje że chłopak jest tak samo czarujący tak jak przez internet al...