Rodział 16 Samotna Cz 2

4 1 0
                                    

Pov narrator
Dzisiaj właśnie Leon postanowił napisać do tiny gdy to zrobił bał się że ona nie odpisze bał się że ją stracił ta odpisała ale chłopak nie miał pewności starał się zrobić wystko aby wrócić do niej i nie mógł siedzieć z założonymi rękami postanowił wysłać jej prezent kupił sztuczne kwiaty napisał list odręcznie kupił misa i wystko wrzucił do paczki i poszedł wysłać paczkę i jedynie miał nadzieję że Dziewczyna przyjmie gest nie za bardzo miał czas ponieważ jego babci zostało mało czasu na tej planecie dużo do niej przychodził i gdy znów u niej był ta zawołała go do siebie ten przyszedł odrazu
- leosiu - powiedziała babcia chłopaka - o to prezent dla ciebie - kobieta podarowała mu piękny pierścionek - nie mogę tego przyjąć - powiedział Leon - proszę cię daj go kobiecie którą kochasz całym sercem - powiedziała jego babcia - pamiętaj Leon oświacz się gdy tylko będziesz pewny że to ta jedyna nie wiele mi już zostało - Leon nie widział co powiedzieć
- babciu ale ja nie mam zamiaru się chajtać - jego babcia zmierzyła go wzrokiem - wnuczku podaj babci ścierke muszę sobie twarz wytrzeć - chłopak posłusznie podał babci ścierke - a teraz podejdź bliżej - poprosiła a ten wykonał polecenie staruszka zdzieliła go w głowę - jak babcia o coś prosi to zrób to - powiedziała - mam nadzieję że się dogadaliśmy - ten jedynie kiwnął głową - a co jeśli nie przyjmie moich oświaczyn? - zapytał Leon - jak to będzie ta jedyna to przyjmie pamiętaj ja zawsze będę obok ciebie nawet jak mnie nie będzie więc mam nadzieję że się zgodzi - powiedziała potem Leon wyszedł z pokoju swojej babci kończąc gotować i sprzątać czas mijał tina otrzymała kwiaty misa oraz list od Leo była szczęśliwa że chłopak dał jej prezent ale ta dwójka nie wiedziała że los złączy ich już na zawsze tina czuła się samotnie Leon każdej nocy obserwował niebo z myślą że wróci do dziewczyny jedno i drugie było zbyt młode aby wiedzieć czym jest miłość ale ich związek przechodził ciężką próbę i czy tą próbę przetrwają tina zaczęła częściej chodzić na terapię bo chciała pozbyć się uczuć do chłopaka odcieła się od Emili i od reszty leczenie szło dobrze w tym momencie Leon przechodził ciężki okres jego babcia zmarła po długim leczeniu zmarła w szpitalu chłopak przed śmiercią babci obiecał że oświadczy się kobiecie swojego życia ale jak narazie nie mógł przyjechać do mista w którym mieszkała tina załatwił dużo spraw związanych z pogrzebem i tak minęły dwa miesiące wielkimi krokami zbliżały się urodziny dziewczyny
( hej tu tylko autorka wattpad czemu ty mi nie płacisz?)
***
Pov tina
Właśnie minęły dwa miesiące Leon nie dawał mi wogóle znaku życia ale z resztą udawałam że mnie to nie obchodzi za tą maską kryła się mała bez brona dziewczynka która wiedziała że jak wróci odrazu pobiegnie się przytulić ale chciałam też zapomnieć w tym pomagał mi przyjaciel którego poznałam jakiś czas temu timy był naprawdę super dużo mi pomagał więc wystko szło w dobrym kierunku za dwa tygodnie wypadały moje urodziny więc miałam nadzieję że nikt mi nie zepsuje tego dnia akurat timy zadzwonił na ploteczki - witam Panią - powiedział z udawaną powagą
- witamy w firmie szczęśliwy jezuz oferująca trumny z deski debowej - chłopak się zaśmiał na moje przywitanie - tak poproszę trumnę na metr 190 - powiedział śmiejąc się - no dobra - powiedziałam śmiejąc się
- co tam krasnalu - udawałam oburzoną i nic nie opowiedziałam przez pięć minut - hallo? - powiedział nie pewnie chłopak
- słyszę cię tylko pisze do świętego Mikołaja że w tym roku prezentu nie dostaniesz - powiedziałam a chłopak się zaśmiał po godzinie gadania rozłączyłam się znowu dostałam listy jeden był od Leona

*list *
Hej tina wiem że pisanie listów w tych czasach jest trochę staroświeckie ale sama kiedyś mówiłaś mi o tym że chciałbyś taki list bardzo tęsknię czekam aż wystko się skończy i wrócę pamiętaj kocham cię

Mimo tego że dawno nie pisał zaczęły mi płynąć łzy z oczu naprawdę teskniłam za chłopakiem ale mimo terapii i przyjaciela który mnie wspierał nie mogłam od tak go usunąć z pamięci jest to nie możliwe bo kochałam go w środku mnie zniknęłam w końcu postanowiłam wysłać do niego list tak samo jak on to zrobił chodzi nie powinnam ale czułam potrzebę napisania mu o wystkim o tym jak mi ciężko więc odrazu zaczęłam pisać gdy skończyłam pojechałam na pocztę wysłać list gdy już wystko było zrobione wychodziłam ale wpadłam na kogoś to była Emili - hej tina - powiedziała a ja zaczęłam iść w stronę wyjścia ta mnie złapała za rękę - pogadaj ze mną - poprosiła
- z tobą nie mam zamiaru - wyjaśniałam i wyrwałam jej się poszłam do auta i pojechałam do domu...
***
Pov Leon
Długo pracowałem gdy nagle do mojego biura weszła sekretarka dając mi listy wziąłem je i schowałem miałem zamiar zadzwonić do tiny jeszcze dzisiaj to nie mogę pozwolić aby ta dziewczyna zniknęła z mojego życia już w głowie miałem plan którego się trzymałem

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Łapcie kolejne wypociny ja bym mogła skończyć to pisać ale jednak nie

Love has brought us together Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz