Rodział 7 Nie Akcpetują Cię Tutaj

8 1 0
                                    

Pov leon
Tina strasznie płakała było mi jej przykro spojrzałem na nią a ona na mnie - przepraszam - powiedziała cicho - nie masz za co przepraszać - powiedziałem starając się ją uspokoić - ale ja mam za co moja mama cie nie lubi to moja wina - wychuchła płaczem chyba zaczynam rozumieć że tina jest wrażliwa nigdy nie miałem styczności z tak wrażliwą dziewczyną starałem się ją uspokoić i kiedy mi się to udało ruszyliśmy do kuchni jej matka była na balkonie dziewczyna wróciła do robienia jedzenia a ja wyszłem na papierosa na taras jej matka spojrzała na mnie z wielką nienawiścią - chłopcze dam ci radę odpuść sobie moją córkę powinna znaleźć kogoś lepszego niż ty - nie zwróciłem uwagi na to co powiedziała i to mnie odstraszy - mój były mąż też cie nie polubi zobaczysz - powiedziała i poszła sobie a potem słyszałem jak jedzie autem tina miała przejebane jej matka miała ją dołoswnie gdzieś gdy spaliłem papierosa wróciłem do środka mieszkania dziewczyna już zrobiła śniadanie a ja siedziałem w kuchni pijąc kawę brunetka poddała mi śniadanie wiec zajdłem razem z nią śniadanie
***
Pov tina
Leżałam razem z Leonem na łóżku mizał mnie po plecach nagle poczułam jak chłopak mnie podnosi położył mnie na sobie a ja zrobiłam się czerowna jak burak leon mnie pocałował a ja oddałam pocałunek nagle poczułam że chyba jego kolega ma problem ale mu to nie przeszkadzało bo dalej mnie całował do naszego pocałunku dodał język przestaliśmy gdy skończyło się nam powietrze chłopak tulił mnie miał uśmiech na twarzy a ja nie mogłam przestać patrzeć na jego piękne oczy - kocham cię moja księżniczko - powiedział głaszcząc mnie po włosach - ja ciebie też kocham - uśmiechnęłam się delikatnie tak bardzo cieszyłam się że leon jest w moim życiu był jedynym którego chciałam mieć
***
Jechałam samochodem do mojego ojca ponieważ na matke byłam wkurwiona gdy byliśmy na miejscu była moja ciocia macocha i ojciec który jak zwykle w ładną pogodę grilował wyszłam razem chłopakiem z samochodu złapałam go za reke i razem ruszyliśmy do ogródka wystkie dzieci bawiły się razem a moja macocha podeszła do mnie uśmiechając się - tina moja kochana jak ja cie dawno nie widziałam - powiedziała tuląc mnie mój ojciec też podszedł ale spojrzał się na leona surowym wzrokiem i na mnie też - dzień dobry - powiedział ojciec - dzień dobry panu - chłopak wyciągnął rękę w stronę mojego ojca a on z udawanym uśmiechem ścisnął dłoń leon'a wyczułam jakby już mieli się nie polubić - czym się zajmujesz? - zapytał go mój ojciec - jak narazie nie pracuje zwolniłem się nie dawno - mój ojciec udawał że go to nie rusza ale ja widziałam jak ojciec jest już na mnie wściekły jeszcze chwilę pogadali a potem przyszło moje doszywane rodzeństwo leon złapał z nimi dobry kontak więc odetchnełam z ulgą siedziałam akurat w kuchni pomagając mojej cioci w robieniu sałatki nagle do kuchni wpadł mój ojciec wkurwiony jak nie wiadomo co szepnął coś do mojej cioci a ta wyszła z kuchni mój ojciec znazał się obok - co to kurwa ma być - powiedział zakładając rece na piersi - spokojnie przecież ci go przedstawiłam - ta odpowiedź mu się nie spodobała bo złapał mnie za bluzę - znalazłaś jakieś pajaca chłop nie ma pracy chcesz skończyć jak twoja siostra - powiedział ojciec kłótnia z tatą nie trwała długo bo żona ojca weszła do kuchni a on wyszedł
- nie przejmuj się tina twój ojciec musi się trochę uspokoić - powiedziała spokojnie i zaczeła kończyć sałatkę za ciocie a ja wyszłam na dwór moje doszywane rodzeństwo bawiło się z Leonem więc miałam spokój ale gdy tylko chłopak na mnie spojrzał podszedł do mnie
- wystko okej? - zapytał - tak jest dobrze - powiedziałam chłopak siedział obok mnie więc rozmawialiśmy sobie a po chwili jeszcze ktoś przyszedł na podwórko to była moja starsza siostra razem z swoim chłopakiem teściową i bratem jej chłopaka więc już widziałam jak to wystko się skończy
***
Gdy przedstawiłam mojej siostrze swojego chłopaka ta zaczeła się chwalić że jej chłopak kupił jej iPhone ile to on teraz nie zarabia i takie tam ojciec rozmawiła z teściową mojej siostry a sama sara moje siostra przystawiała się do mojego chłopaka on jednak nie zwracał na nią uwagi akurat podszedł do nas syn mojej macochy - leon zagrasz z nami Jeszcze w piłkę - zapytał go chłopiec - jasne zaraz będę - powiedział też chciałam iść z nimi wiec zaczełam pomału dopijać kawę - to ja pójdę z wami tylko wypije kawę - na te słowa siostra zmarszczyła brwi wkurwiona na mnie - przecież twój chłopak nie musi wszędzie chodzić z tobą daj mu trochę przestrzeni - powiedziała i zrobiła do niego maślane oczka - dobrze że ty pilnujesz swojego - powiedziałam z uśmiechem na twarzy - ja przecież go nie ograniczam tak jak ty swojego - spojrzałam na jej chłopaka który siedział dumny z siebie - a może jeszcze pochwal się że oglądał cycki innej kobiety kiedy był na wyjedzie służbowym - na te słowa wyscy byli w szoku a moja siostra spaliła się ze wstydu a brat, chłopaka sary zaczął się śmiać ja i leon poszliśmy grać w piłke z dziećmi a później stwierdziłam że wracamy pożegnałam się ze wystkim i też obiecałam ojcu że pomogę mu z pracą w ogrodzie leon też był chętny do pomocy
***
Wróciliśmy do domu moja matka zostawiła kartkę że wyjedza na miesiąc razem z swoim nowym partnerem więc miałam cały dom dla siebie jeszcze nie wiedziałam że ten miesiąc będzie piękny a to dopiero początek mojej drogi i mojej miłości życia gdybym tylko nie była taka naiwna...
- _-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_--_

Witam was mam nadzieję że ten rodział się wam spodobał pamiętajcie to dopiero początek...

Love has brought us together Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz