Wychodząc ostatni raz spojrzałam w lustro, miałam na sobie srebrna suknię do ziemi, z długim rękawem. Na głowie opaskę która trochę przypominała koronę.
Kroczyłam korytarzem, mijając kolejne pięknie odziane osoby. Sala teraz zamieniła się w miejsce balu.Wszędzie lewitowały kwiaty, które były wielkie niczym kula do kręgli. Dostrzegłam Alice na parkiecie, która wirowała z wysokim brunetem. Ethan stał po przeciwnej stronie przy stole i nalewał napój do szklanego kieliszka. Po konsystencji mogłam wywnioskować, że to krew.
Musiałam przyznać, że wygadał bardzo elegancko, dostojnie niczym posąg. Jego strój przypominał mi trochę wampira z filmu, który ostatnio oglądałam, uśmiechnęłam się na to wspomnienie.
– Wyglądasz niczym najpiękniejszy kwiat Initium – uśmiechnięty Scott, stanął obok
Odwróciłam się spojrzałam na niego, wyglądał oszałamiająco w koszuli z dziwnymi guzikami, które jak się przyjrzałam okazały się głową wilka. Scott swoim wyglądem w zwykłym liceum pewnie uchodziłby za bożyszcze. Zauważyłam lekkie sińce pod jego oczami, a głębia ciemnych oczu lekko przerażała i fascynowała za razem.
– Dziękuje –odpowiedziałam – też nieźle się prezentujesz.
— zbliża się pełnią, nie jest to najlepszy czas na bal — mrugnął do mnie
Właśnie w nasza stronę zmierzała Eva, która miała na sobie zieloną suknie z długim jednym ramieniem, który ciągnął się po ziemi.
– wiecie, że ten bal służy zawierania nowych relacji, a wy już się znacie –uśmiechnęła się dziewczyna
– nie tak dogłębnie jakbym chciał – uśmiechnął się Scott i mrugnął do mnie co mnie zaskoczyło i rozbawiło.
– Ty lepiej jużnie czaruj wilczku – śmiała się wampirzyca
Właśnie wtedy wkroczyła kapłanka w czarnej sukni, za nią szedł mężczyzna, ale co przykuło moja uwagę to niewielka postać obok, mężczyźnie sięgała do ramienia.
Szła w długiej białej sukni z woalką zasłaniającą twarz, na głowie miała podobną do mnie opaskę ze złota. Po chwili biała postać osłoniła oblicze i musiałam przyznać, że była to najpiękniejsza kobieta jaką widziałam.
Tak właśnie wyobrażałaby sobie anioła, nie mogłam oderwać wzroku studiując każdy skrawek jej twarzy.– kto to? –zapytałam, szczerze zafascynowana
– to syrena –odpowiedziała Eva
Na początku myślałam, że się przesłyszałam, spojrzałam na towarzyszę unosząc brwi.
– syrena? Nie ma ogona
Eva zaśmiała się
– ogon ma w wodzie
Znów przeniosłam wzrok na kobietę, teraz dostrzegłam łańcuszek na jej nadgarstku,który łączył się z nadgarstkiem z mężczyzną
– ona jest piękna
– one wszystkie są– odparł Scott – ale nie chcesz ich widzieć jak atakują
– atakują? –miałam wrażenie, że mój mózg działa jakby wolniej
– zauroczą cię wyglądem, a wtedy Bum, atakują, a ich drugie oblicze jest odrażające
– dlaczego nosi łańcuch
– pewnie złamała zasady i teraz służy kapłance – Eva wzruszyła ramionami
Drzwi od sali otworzyły się, a do środka wkroczyła kobieta wraz ze świta. Byłam pewna, iż to krokowa. Nie dałoby się jej pomylić. Miała ogromna suknie i błyszcząca koronę na głowie. Zmierzała wprost na mnie.
CZYTASZ
Rytuał
FantasíaSiedemnastoletnia Alana żyje jak zwykła nastolatka, lecz nic nie może wypełnić pustki w jej sercu. Pech lub przeznaczenie sprawia, iż trafia do świata ukrytego przed ludźmi, gdzie władza i potęga jest na pierwszym miejscu, a ona stała się pionkiem...