Staliśmy teraz pod drzwiami dużego domu. Kapłanka nakazała nam odprowadzić dziewczynę do siebie. Być może było to okazanie jej dobrej woli.
– muszę wymazać jej wspomnienia – zaczął Ethan
– Nie, nie rób tęgo! Nic nikomu nie powiem, obiecuje – mówiła wciąż słabym głosem
– Możemy się z tym wstrzymać? — zapytałam
W oczach miałam błaganie, choć byłam pewna, że się nie zgodzi on mnie zaskoczył i przytaknął głową. Było to wbrew nakazowi, a jednak pomógł mi, przez myśl przebiegło mi, że może ma ukryty motyw.
Nieśmiało nacisnęłam dzwonek do drzwi. Zanimi usłyszałam hałas i w tym momencie coś przyszło mi do głowy.
– Ethan czy wampira trzeba zaprosić żeby wszedł do środka?
Nie obmyśliłam planu, gdyby nie mógł przekroczyć progu.
Chłopka uniósł brwi
– chyba musisz poszerzyć swoją wiedzę na temat wampirów – zaśmiał się – wejdę bez problemu
Otworzył nam krępy mężczyzna w średnim w wieku o miłych oczach, z widoczną łysiną.
– Alano myślałem, ze wrócicie za kilka dni – przesunął się abyśmy mogli wejść do środka
– Dobry wieczór Panie Johns
Wtedy dostrzegł swoją córka która była blada i ledwo stała na nogach.
– Lucy piłaś coś?
– Nie tato
– Lucy się czymś zatruła– zaczął Ethan
– A Ty kim jesteś?
– Tato to kolega – Lucy usiadła na schodku prowadzącym na górę.
– Dziewczyny poprosiły o podwózkę — wyjaśnił chłopak, lekko się uśmiechając.
W korytarzu pojawiłasię Isabell, podeszła do córki i pogłaskał ja po głowie
– zrobię Ci herbatę kochanie, napijecie się?– zwróciła się do nas
– Nie, musimy już wracać– odpowiedziałam
– Mam nadzieje, że mimo wszystko camping się udał? – ojciec przyjaciółki szeroko się uśmiechał– ja jak byłem w waszym wieku ciągle jeździłem pod namiot, ależ to były imprezy
– Johny, nie zanudzaj ich – zaśmiała się Isabell – a ty Lucy idź się połóż – zwróciła się do córki
– My już pójdziemy do widzenia – pożegnałam się
– Do widzenia
– Zdzwonimy się Ana
Skierowaliśmy się do domu mojego domu, szłam spokojnie naprawiając się chwilowym spokojem. Wieczór był przyjemny, ciepły. Potrzebowałam tej chwili wytchnienia.
– myślisz, że to dobry pomysł nie czyścić jej wspomnień?– zapytał wampir bacznie mnie obserwując
– Tak, ufam jej bezgranicznie, poza tym kto by jej uwierzył? Chyba rodzice zamknęliby ja w jakimś wypasionym pensjonacie, jakby usłyszeli prawdę
– Faktycznie dla nich byłoby to nieprawdopodobne – zaśmiał się chłopak –odprowadzę cię do domu
– Chciałabym z Tobą jeszcze porozmawiać, możesz iść do mnie?
– Oczywiście
Dotarliśmy przed dom z czerwoną dachówka, weszliśmy do środka. W domu panowałaidealna cisza. Rodzice otrzymali zwolnienie i mogli przekraczać Initium. Oczywiście nie chcieli mi powiedzieć prawdy, choć ja wiedziałam, że mają pomóc złapać swojego syna, a mojego ojca. Usiadłam na łóżku i w końcu zeszło ze mnie napięcie, poczułam spokój jakby chwile wytchnienia, że tutaj jestem bezpiecznej i nic mnie nie zaskoczy. Ethan usiadł na krześle obok biurka, jego głębokie niebieskie oczy wpatrywały się wprost we mnie.
– Więc zamieniam się w słuch — patrzył na mnie jakby czytał w moich myślach
Uśmiechnęłam sięniepewnie, nie wiedziałam czy powinna mu o tym mówić, ale nie wiem komu mogłaby. Nasze relacje były dość dziwne, mało z nim przebywałam, ale w jakimś stopniu czułam, że mogę mu ufać. Miałam natomiast wątpliwości co do Scotta, przez to co powiedziała mi Eva. Dla nich wataha będzie najważniejsza, czy zdradzi mnie i powie co się wydarzyło w lesie?.
W głowie znów usłyszała głos „nie ufaj nikomu",ale przecież nie może być z tym sama, nie znając żadnych informacji– na wzgórzach coś się stało – zaczęłam, postanowiłam również ominąć kilka faktów z tamtego dnia – gdy Wiranie zaatakowały, chciałam jakoś pomoc – zawahała się
Ethan siedział wmilczeniu czekając co chce mu przekazać.
– Kiedy chciałam użyć swojej magii one pokłonili się mi i powiedziały, że mi służą. Scott mówił, że nigdy o czymś takim nie słyszał.
– Mówiły coś więcej?
– Coś, że nie widziały i zniknęły
– Ktoś o tym wie?
– Tylko Scott i teraz ty
– Niech na razie tak zostanie, nie nie słyszałem o czymś takim, ale znam kogoś kto wie wszytko o tych stworzeniach
– Kto? Gdzie go szukać?
Wstąpiła we mnie fala nadziei
– Przyjdę jutro wieczorem, pójdziemy do niego
– Chodźmy teraz –wstała gotowa do drogi
– Myślę, że powinnaś się przespać i zjeść coś
– Dam radę
– Odpocznij przyjdę jutro – chłopak wstał i zniknął za drzwiami, nim zdążyła zareagować
Ta wampirza prędkość
Przewróciłam oczami
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi
– Proszę
– Przyniosłam Ci kanapki – Mary weszła z taca do pokoju córki
– Dziękuje jestem strasznie głodna, nie wiedziałam, że już jesteście
– przed chwilą przeszliśmy przez portal mijając Ethana. Czy wy przyjaźnicie się?
– trochę, pomagami się odnaleźć w Initium
– Uważaj na siebie, jego ojciec to bardzo wołowy wampir i bardzo bezwzględny
– Nie wiedziałam
Nie miałam zamiaru mówić jej o wszystkim, bo oni też mają tajemnice. Położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam.
Znów przeniosłam się będąc na granicy snu i jawy.
W małym pokoju z różnymi portretami stało 4 osób. Jedna z nich podeszła do drzwi i zaczęła coś szeptać po chwili świdrujący dźwięk płynął po pomieszczeniu.
– mówiłam Ci, że będą z nią kłopoty, trzeba było zabrać jej magie od razu – kobieta o kasztanowych włosach zwróciła się do innej kobiety
– Ma zbyt dużą magie musi sama ją oddać, albo połączyć z kimś innym –odpowiedziała kobieta w czarnym płaszczu
– Musimy ją rozdzielić między nas
– Wiesz co toznaczy, słyszałaś, ona zna pradawne zaklęcia, jak to możliwe? –zapytał dobrze zbudowany mężczyzna
–To niemożliwe, oni wszyscy nie żyją
– Jesteś pewna?
– Zgodnie z zapisami nikt nie przeżył. Musimy się dowiedzieć kim jest tadziewczyna
– Albo ją przemienić i znaleźć kozła ofiarnego – mężczyzna stojący w koncie odezwał się po raz pierwszy i wszyscy spojrzeli w jego stronę – nie zagrozi Initium bez magii – dodał
– Zmarnować takà magie? – kobieta poprawiła rudy kosmyk – spróbujmy ja najpierw odebrać.
– Może uda sięzabrać jej magie, ale to wymaga zaangażowania was.
Wszyscy popatrzyli na kobietę w kapturze i po kolei przytaknęli.
CZYTASZ
Rytuał
FantasiSiedemnastoletnia Alana żyje jak zwykła nastolatka, lecz nic nie może wypełnić pustki w jej sercu. Pech lub przeznaczenie sprawia, iż trafia do świata ukrytego przed ludźmi, gdzie władza i potęga jest na pierwszym miejscu, a ona stała się pionkiem...