Aleksandra
Stałam i patrzyłam na swojego chłopaka z niedowierzaniem. Był niesamowity pod każdym względem. Niezwykle ciężko jest się do niego zbliżyć, jednak ludzie, którym się to udało, mieli okazję poznać wyjątkowo uczuciowego chłopaka o wielkim sercu.
Zbliżała się północ, więc całą piątką wyszliśmy na zewnątrz z butelkami szampana w rękach, aby świętować nadejście nowego roku. Kamil rozmawiał z Maćkiem, stojąc kilka kroków przede mną. Był uśmiechnięty i sprawiał wrażenie szczęśliwego. Naprawdę szczęśliwego.
Wiedziałam, że nie będzie łatwo nam go przekonać i z początku rzeczywiście tak było, jednak ostatecznie wszystko skończyło tak, jak to sobie wyobraziłam. Już za kilka miesięcy mięliśmy zacząć planować naszą przeprowadzkę, a za pół roku rozpocząć nowe życie.
Kiedy nasi przyjaciele wrócili do mieszkania, ich miny wskazywały niepewność. Jednak, gdy tylko Maciek spojrzał na Kamila, bez zbędnych pytań podszedł i objął go z całej siły.
Ta sytuacja było równie wzruszająca, co cała nasza rozmowa. To było zbyt wiele emocji jak na jeden wieczór. Z moich oczu znowu popłynęły łzy.
Przez kilka następnych godzin dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się i planowaliśmy przygotowania mojego chłopaka do zdania testu sprawnościowego. Później jednak impreza weszła na całkiem nowy poziom. Tomek podłączył głośniki, a mieszkanie wypełniło się głośną i oryginalną muzyką. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy wraz z wykonawcami, niekoniecznie znając słowa i zdecydowanie nie wylewaliśmy alkoholu za kołnierz.
Nawet nie wiem, kiedy minęło kilka następnych godzin i zaczęła zbliżać się północ. Chwyciliśmy trzy butelki szampana i nie przejmując się kieliszkami, wyszliśmy na zewnątrz. Zbliżała się północ, więc całą piątką wyszliśmy na zewnątrz z butelkami szampana w rękach, aby świętować nadejście nowego roku. Kamil rozmawiał z Maćkiem, stojąc kilka kroków przede mną. Był uśmiechnięty i sprawiał wrażenie szczęśliwego. Naprawdę szczęśliwego.
– Zostało dwadzieścia sekund! – Usłyszałam głos przyjaciółki za swoimi plecami.
Złapałam spojrzenie Kamila i uśmiechając się do niego, stanęłam obok.
„W ten rok wejdziemy razem. Pełni nadziei i ogromnych oczekiwań" – pomyślałam.
– Dziesięć!
Rozległ się zbiorowy okrzyk wszystkich ludzi znajdujących się na ulicy.
– Dziewięć!
– Kocham was ludzie! – wykrzyknęła moja przyjaciółka, otwierając szampana przedwcześnie.
– Osiem!
– Za to, żebyśmy już na zawsze pozostali młodzi! – dodała.
– Siedem!
– Za miłość – dołączył Tomek. – Tą prawdziwą i do końca życia.
– Sześć!
– Za przyjaciół – Maciek podniósł butelkę szampana – Zarówno tych starych, jak i nowych.
– Pięć!
– Za marzenia! – wykrzyknęłam, zerkając na twarze przyjaciół. – I za dążenie do celu!
– Cztery!
– Za ludzi, którzy nigdy nie dają za wygraną – zaśmiał się Kamil, na co wszyscy mu zawtórowali.
– Trzy!
– Dwa!
– Jeden!
– Szczęśliwego Nowego Roku! – zawołaliśmy, starając się przekrzyczeć wybuch butelek szampana.
– I za moja moją dziewczynę. – Usłyszałam cichy szept, a po całym moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. – Piękną, inteligentną, nieustępliwą i najbardziej dobroduszną osobę, jaką w życiu poznałem.
Odwróciłam się i stając na palcach, wpiłam się w usta Kamila.
– Kocham cię – wyszeptałam, odrywając się od niego na chwilę, aby złapać oddech.
– Też cię kocham – odparł, przyciągając mnie do siebie tak, że dotykałam piersiami jego tułowia.
Czułam ogromne ciepło rozlewające się po moim ciele. Ta miłość przyszła bez ostrzeżeń i przyniosła ze sobą radość i ogromne nadzieje. Byłam gotowa ruszyć naprzód, urzeczona wizja wizją wspólnej przyszłości.
Wtuliłam policzek w ramie Kamila i zamknęłam oczy, pozwalając, by przepełniła mnie jego bliskość.
CZYTASZ
Hope Dies Last
Fiksi RemajaAleksandra to młoda kobieta, której życie wydaje się niemal idealne. Jest piękna, inteligentna i twardo stąpa po ziemi, mając klarowny plan na przyszłość. Jednak życie bywa przewrotne, a to, co z pozoru doskonałe, może okazać się złudne. Gdy Aleksan...