Rozdział 16.1

9 1 0
                                    

Jimin siedział przed laptopem, szukając ofert pracy, którą ewentualnie mógłby wykonywać. Dotarło do niego, że bez pomocy Namjoona nie był w stanie zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, a od kiedy przestał działać w nielegalnej organizacji, jego oszczędności wyraźnie się zmniejszyły. Oczywiście mieszkanie u Taehyunga było bardzo przyjemne, ale nie chciał go wykorzystywać i za każdym razem płacić z jego pieniędzy. Po prostu nie czuł się z tym dobrze.

Na chwile zamknął oczy, czując nieprzyjemny ból głowy. Była sobota, tego dnia oboje mieli wolne. Wspólnie spędzone dwa dni wydawały się idealnym momentem na przeprowadzenie kilku poważnych rozmów, ale Jimin bardzo skrupulatnie unikał wszystkich nieprzyjemnych tematów.

Nagle poczuł ciepłe dłonie starszego na swoich ramionach. Mruknął zadowolony, a gdy Taehyung zajął miejsce obok niego, uśmiechnął się ze szczerą radością.

— Dalej szukasz nowej pracy? — zapytał i przeczesał jego jasne włosy. Zeskanował go wzrokiem od góry do dołu. Miał na sobie tylko jasnoróżową bluzę, która zakrywała wszystko to co powinna, a jej luźny materiał delikatnie przylegał do ciała, pokazując najmniejsze szczegóły, nawet tak niewyraźne jak delikatny zarys mięśni brzucha młodszego. Taehyung mimowolnie przesunął wzrok na jego biodra. Wąska talia wydawała się jeszcze mniejsza niż była w rzeczywistości, a jasnoróżowy materiał dodawał mu uroku.

— Nie znalazłem nic ciekawego — przyznał cicho. Zaczynał wątpić w to, że w ogóle znajdzie prace. Nie miał wielkiego doświadczenia. Ledwo co skończył szkołę. Nie miał żadnego przydatnego tytułu, a na studia nie poszedł, bo musiał pracować. — Z moim wykształceniem nic nie znajdę...

— Nie możesz tak myśleć — mruknął i położył głowę na jego ramieniu. Przesunął nosem po jego szyi i pocałował go w najbardziej czułe miejsce, przez co Jimin westchnął cichutko i odchylił głowę, aby dać starszemu lepszy dostęp do swojej wrażliwej szyi.

— Ty przynajmniej dobrze zarabiasz — dodał z lekkim niezadowoleniem. Nie chciał być od niego gorszy. — Chciałbym mieć taką prace...

Taehyung go nie słuchał. Położył dłoń ja jego udzie i powoli sunął palcami wyżej, aż dotknął materiału bluzy. Nie odważył się wsunąć dłoni pod tkaninę, ale bardzo tego chciał. Zastanawiał się czy chłopak miał na sobie tę seksowną bieliznę...

— Nie jesteś już na mnie zły? — zapytał swoim niskim, seksownym tonem głosu, delikatnie przy tym mrucząc. Jimin lekko się wzdrygnął. Nie sądził, że Taehyung zignoruje jego problem i zacznie się do niego przystawiać.

Nie byli tak blisko siebie od kiedy szatyn wrócił do domu kompletnie pijany, a minął ponad tydzień. Powoli im obu zaczynało brakować pewnych uczuć, a w szczególności dotyku, który został mocno ograniczony.

Jimin spojrzał w oczy swojego chłopaka. Chciał go wreszcie poczuć i przypomnieć sobie jak dobrze mu z nim było, ale gdy tylko przypominał sobie o tamtym wieczorze, zmieniał zdanie i nie chciał mu na nic pozwalać. Zamknął oczy, przez chwile cierpliwie czekał na rozwój wydarzeń.

Taehyung powoli przesuwał palcami po jego udach. Uważnie obserwował reakcje ciała dziewiętnastolatka, ale nie musiał czekać zbyt długo. Materiał jego bluzy drgnął na wysokości krocza, a on automatycznie poprawił ubranie, jednak nie był w stanie zakryć wyraźnego problemu.

— Co chcesz tym osiągnąć hyung? — zapytał szeptem i spojrzał mu w oczy. Widział w nich błysk pożądania, dawno go nie widział, ale sam był sobie temu winny, bo to on nie pozwalał starszemu zbliżyć się do siebie.

— Wszystko na co tylko mi pozwolisz — odpowiedział bez wahania, a Jimin wstrzymał oddech na kilka sekund. — Jeśli nie chcesz, to po prostu zostawię cię w spokoju, rozumiem, że nie masz ochoty.

All my rainy days BTS vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz