Twelve

98 19 3
                                    

Wooyoung próbował cofnąć rękę, by wyrwać ją z uścisku Sana, ale ten mu na to nie pozwolił. Jedyne, co mu więc zostało to wyjaśnienie lub znalezienie jakiejś wymówki. Na ten moment wierzył, że San wciąż postrzega go jako niewinnego, więc nawet gdyby powiedział prawdę, omijając parę szczegółów, nic by się nie stało.

- To nic poważnego - odparł mimo wszystko, unikając mówienia prawdy. - Niewielkie skaleczenie.

- Masz mnie za idiotę? - San wyraźnie się zdenerwował - Doskonale wiem, skąd to masz i oczekuję wyjaśnień. Chcę ci jedynie pomóc, to wszystko.

Wooyoung westchnął, unikając przez chwilę spojrzenia starszego. Przez ostatni tydzień przeżył kilka słabszych momentów i w ten sposób został z bandażem na ręce, ale teraz było znacznie lepiej. Uważał to za pewien sposób ukarania samego siebie, choć nie narzekałby, gdyby faktycznie udało mu się umrzeć. Zapewne na to zasługiwał.

- Wooyoung? - ponaglił go San, widząc, że ten buja w obłokach.

- Po prostu czułem się źle wobec Juna. To było nie do zniesienia, czułem, że to nie w porządku, że wciąż żyję i powinienem do niego dołączyć. Ale kiedy to zrobiłem, spanikowałem lekko i ostatecznie nic poważnego się nie stało. Teraz czuję się już lepiej, naprawdę - zapewnił, obawiając się, że San zaproponuje mu wizytę u lekarza. A Wooyoung doskonale wiedział, że nie chciał się tam znaleźć.

- Woo. - San wstał z miejsca i podszedł do młodszego, przykucając przy nim i obejmując jego dłonie. W jego oczach Jung mógł wyraźnie dostrzec troskę i zmartwienie. - Jeśli potrzebujesz pomocy, bez sensu jej unikać.

- Naprawdę czuję się już dobrze. To była chwila słabości, więcej tego nie zrobię.

- Obiecujesz?

- Obiecuję - uśmiechnął się delikatnie, po czym niepewnie dodał - Jeśli będziesz obok.

San poczuł jak jego serce niemal wyrywa się z jego klatki piersiowej. Uświadomił sobie, że on również właśnie tego chce. Nie było to współczucie, czy jakiekolwiek inne uczucia związane ze śledztwem. Po prostu chciał być z Wooyoungiem. Podniósł się powoli i sięgnął do policzka drugiego, patrząc wprost w jego szeroko otwarte oczy.

- Będę - powiedział, nim pochylił się, by pocałować go delikatnie i niepewnie. Gdy dostał odpowiedź, pozwolił sobie pogłębić pocałunek.

Yunho próbował się dodzwonić do Sana od kilku godzin, ale ten zdawał się mieć wyłączony telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yunho próbował się dodzwonić do Sana od kilku godzin, ale ten zdawał się mieć wyłączony telefon. Minęło już sporo czasu odkąd mężczyzna zdecydował się porozmawiać z Wooyoungiem na temat morderstwa i do tej pory jedyne, czego się dowiedział to, że na ten moment chłopak unika Sana z niewyjaśnionych powodów. Yunho powoli kończyła się cierpliwość i chciał osobiście spotkać się z Jungiem, by porozmawiać jak policja z podejrzanym. Doskonale zdawał sobie sprawę, że San jest zbyt miękki, by wprost zarzucić mu winę. Mógł się domyślić, że ich rozmowa trwała tak naprawdę może pięć minut, a San wierzył w każde słowo Wooyounga.

Obsession • WoosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz