Zima tego roku była wyjątkowo ponura i zimna. San poniekąd lubił jej klimat, ale nie tym razem. Tej zimy jedyne o czym był w stanie myśleć to samotność, jaka go otulała od momentu, kiedy został sam. Nie miał na nic ochoty, potrafił przesiedzieć godziny wpatrując się w wyłączony telewizor. Niewielkie ukojenie dawała mu Byeol, która dodawała mu ciepła w chłodne wieczory i zapewniała towarzystwo, którego tak bardzo mu brakowało.
Yunho martwił się o niego. Nie wiedział, co mógłby dla niego zrobić, by jakoś zdjąć z niego choć część ciężaru, który nosi. Co jakiś czas upewniał się jedynie, że z Sanem jest wszystko w porządku, jadali razem obiad, kiedy starszy miał czas. Jednak Yunho wciąż obawiał się najgorszego.
Choć San wyparł pomysł konsultacji ze specjalistą, Yunho był pewien, że za zachowaniem i samopoczuciem Sana od jakiegoś czasu kryje się depresja. To sprawiało, że Jeong bał się, że w końcu stanie się coś złego. San wyglądał w miarę zdrowo, nie omijał posiłków do tego stopnia, by być wygłodzonym, chodził też normalnie do pracy. Co jednak go przerażało to spojrzenie Sana. Nie widział w nim chęci do życia.
Jego matka odeszła dzień przed nowym rokiem. Zdołali więc spędzić jeszcze razem ostatnie święta, ale i tak nic nie było w stanie przygotować Sana na rozpacz, jaka nim zawładnęła. Czuł jak skrywane do tej pory słabości zaczynają wychodzić na wierzch i obawiał się, że nie może już z tym dłużej walczyć.
Chciał spełnić życzenie matki. Chciał ruszyć naprzód i ułożyć sobie życie, ale cały czas tkwiła w nim myśl, że może miłość zwyczajnie nie jest mu przeznaczona... Nieważne, jak bardzo by jej pragnął, jeśli nie znajdzie się osoba zdolna, by go pokochać zwyczajnie nie będzie szczęśliwy.
Na co dzień, odkąd odszedł z policji, zajmował się raczej prostymi rzeczami. Znalazł przyjemną pracę w kawiarni blisko jego mieszkania, gdzie pracował głównie fizycznie. Nie przeszkadzało mu to. Przyzwyczajony był do zajmowania głowy różnymi czynnościami, więc chętnie sprzątał na sali, zmywał i przygotowywał lokal do otwarcia i zamknięcia. Jego menadżerka była bardzo zadowolona z niego jako pracownika. Proponowała mu nawet awans, ale on stanowczo stwierdził, że odpowiada mu praca, jaką obecnie wykonuje.
Tak minęły mu dwa miesiące po śmierci matki. Jego życie nabrało bardzo mechaniczną formę. Momentami czuł się jak robot z zaprogramowanym dniem. Nie poświęcał czasu na zainteresowania i spacery. Właściwie prawie w ogóle nie robił nic dla siebie. Myślał, że to się nie zmieni, ale końcem zimy doczekał się czegoś, na co skrycie czekał.
Poznał pewną dziewczynę. Pracowała przez chwilę u nich w kawiarni, potem była już tylko klientką. Co jednak najważniejsze to wykazała zainteresowanie Sanem. Z początku byli jedynie przyjaciółmi, ale oboje wiedzieli, że dążą do czegoś więcej. To wtedy jego życie na nowo zaczęło odzyskiwać barwy i Yunho także to zauważył. Obserwował to z wielką ulgą i radością.
Dobrze było patrzeć jak jego przyjaciel w końcu rusza naprzód i zostawia za sobą wszystko, co ciągnęło go w dół. Teraz wszystko miało się ułożyć i San miał założyć rodzinę, z którą będzie szczęśliwy.
Ale tu znów los nie do końca mu sprzyjał.
Owszem, był szczęśliwy. Poznał dziewczynę, zakochał się, planował z nią rodzinę. Wszystko szło bardzo dobrze przez kilka lat ich związku. Zapowiadało się, że tak już zostanie, ale wszystko zaczęło się komplikować, gdy postanowili założyć rodzinę.
Byli już wtedy po ślubie, spodziewali się dziecka. San nigdy nie był szczęśliwszy. Miał wszystko to, czego by potrzebował, a o samotności, jaka doskwierała mu przedtem już zapomniał. Gdyby mógł cofnąć czas i zdecydować kto miałby przeżyć - matka czy dziecko, oczywiście wybrałby matkę. Nieświadomość zagrożenia, jakie zataiła przed nim kobieta doprowadziła do tego, że znów stracił ukochaną osobę. Samotność na nowo zagościła w jego sercu.
Codzienność wydawała się być nieco mniej kolorowa, odkąd Sanowi przyszło odwiedzać o jeden grób więcej. Zastanawiało go, dlaczego los tak bardzo go nienawidził, że wszystko po kolei mu odbierał. Od śmierci Suryeon minął ponad rok, ale żal i tęsknota wciąż były takie same. Czasem ze smutkiem spoglądał w oczy swojego synka, które tak bardzo przypominały te jego matki.
Życie nie było zbyt łatwe. Musiał pogodzić wiele rzeczy na raz, a przez pracę też nie mógł spędzać z dzieckiem tyle czasu, ile by chciał. Czasem prosił Yunho, by się nim zaopiekował, ale ten miał jeszcze mniej wolnego czasu, niż on. San nie chciał, by chłopiec czuł się zaniedbany.
Kiedy jednak udawało mu się znaleźć chwilę wolnego czasu, tak jak dziś, zabierał synka do parku, gdzie obserwował z radością jak bawi się z innymi dziećmi. Starał się też jak mógł, by zapewnić mu rozrywkę, kiedy byli tylko we dwoje. Zależało mu, by Jihoon wspominał swoje dzieciństwo jako pełne miłości, a nie obojetności ze strony jedynego rodzica. Dbał też o to, by opowiadać mu o jego matce, której nie zdołał poznać.
Dzieci jednak mają to do siebie, że trzeba bardzo na nie uważać. San to wiedział, a mimo to pozwolił sobie odwrócić wzrok. Przez to poczuł panikę rozsiewającą się w jego ciele, gdy nie zobaczył Jihoona wraz z innymi dziećmi.
Zdenerwowany wstał i zaczął szukać dziecka, zakładając, że nie odszedł zbyt daleko. Musiał go jednak znaleźć zanim ten znajdzie wyjście z parku i wyjdzie na ulicę. Nie wybaczyłby sobie, gdyby stała mu się krzywda z jego winy.
Kiedy jednak ruszył w stronę wyjścia, zobaczył sylwetkę chłopca obok drugiego mężczyzny, który najwidoczniej z nim rozmawiał. San poczuł ulgę, ale nie na długo. Podchodząc bliżej, rozpoznał znajomą twarz i mimowolnie chwycił Jihoona za rękę i przyciągnął blisko siebie.
Zdezorientowane spojrzenie wylądowało wprost na nim, a jego serce zaczęło bić jak oszalałe, gdy przypomniał sobie wszystko, co było związane z tym mężczyzną.
Miał nadzieję, że już nigdy więcej go nie spotka...
.
.
END OF PART 1
.
....
a/ Dobrnęliśmy więc do końca pierwszej części ^^
Jest to trochę krótkie i chaotyczne, ale chciałam tylko krótko streścić to, co działo się u Sana i zapowiedzieć to, co będzie w następnej części.
Nie wiem, jeszcze kiedy będzie kontynuwacja, ale będzie ona tutaj, jako przedłużenie pracy, a nie osobny fanfik.
Także na ten moment żegnam się z wami i życzę na zapas wesołych świąt!Dziękuję za przeczytanie i do zobaczenia♡
CZYTASZ
Obsession • Woosan
FanfictionSan zajmuje się sprawą morderstwa młodego mężczyzny, a podający się za partnera ofiary Wooyoung jest jedyną osobą, która może jakkolwiek pomóc w postępowaniu śledztwa. Start: 29.12.2023 Koniec: 15.12.2024