18 lat później...W
eszłam do domu z pełnymi rękami toreb, jednoczesnie szukając w torebce kluczy.
Moje męczące poszukiwania zostały jednak ukrócone przez 2 pary niebieskich oczu witających mnie w drzwiach
-Mama! - wykrzyknęła Cornelia, która odrazu się na mnie rzuciła.
Nim się obejrzałam, a starszy brat Cornelii - Oliver już probowal pomoc mi z zakupami.
Na całe szczęście w progu pojawił się mój mąż - Natan.
-cześć Kochanie - przywitał się że mną dając mi buziaka, po czym pospiesznie wziął ode mnie zakupy.
Przywitałam się Dzieciakami i udałam się do kuchni, wraz z dwójką drepczących za mną niczym kaczuszki za kaczą mamą dzieci.
Odrazu wtuliłam się w tors Natana, na co ten objął mnie rekami.
W końcu tworzyliśmy szczesliwa własną rodzinę, o której zawsze marzyliśmy.
Bardzo dobrze dogadywaliśmy się z swoimi dziećmi, nie było w naszej rodzinie sekretów.
Początkowo Natan miał jednak duże obawy, że przez brak wzorców nie będzie umiał wychować własnych dzieci.
Jednak końcowo okazało się że idzie mu to momentami lepiej niż mi.
Po chwili poczułam jak dzieciaki przytulają się do nas, na co odruchowo się uchmiechnelam.
-dziś jest dzień oglądania filmow! - przypomniał spostrzegawczo Olivier, na co Cornelii aż błysnęły oczy.
-macie rację - przyznał Natan, całując mnie w glowe.
-lećcie wybierać jakiś film, a my przygotujemy przekąski - odpowiedziałam odrazu, na co dzieciaki biegiem ruszyły w strone salonu, ścigając się kto będzie pierwszy.
Zawsze marzyłam o chłopcu i dziewczynce. I jak widać moje prośby zostały wysłuchane.
Oliver, który ma już 9 lat i Cornelia w wieku 7 lat to moje największe skarby na ziemi. Oddałabym wszystko, aby tylko były szczęśliwe.
I oczywiście nie mogę nie wspomnieć o moim największym szczęściu.
Człowieku, który wywołuje usmiech na mojej twarzy odrazu po uchyleniu powiek o poranku. Mężczyźnie, który tak jak obiecaliśmy sobie w przeszłości, jest tu w każdym najlepszym i najgorszym momencie naszego życia. Wspieramy się i nie wyobrażam sobie być żoną nikogo innego
Bo to zawsze miał być on.
Brunet z niebieskimi oczami, najlepszy przyjaciel mojego kuzyna, któremu oddałam całe moje serce i duszę.
KONIEC.
PODZIEKOWANIA :)
Nie umiem pisać podziekowan, ale bardzo wam dziękuję, za takie zaangazownie w tą historię. Szczerze mogę przyznać że ta książka już zawsze będzie moją ulubioną. Przy pisaniu ,, Love yourself" nie czułam takich emocji jak przy tej historii.
Mam nadzieje ze powieść Natana i Sophi wam się podobała i że będziecie czekać na kolejne powieści spod mojego pióra!
Mogę też powiedziec, że bardzo mi miło, że tak wielu z was ekscytowało się tą książka, naprawdę ja sama jestem pod wrażeniem jak dobrze mi poszło i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną przez dłuższy czas!
Tak jak Natan i Sophia już na długi czas pozostaną w moim sercu.❤️
CZYTASZ
under one roof [ZAKOŃCZONE]
Teen Fiction17 letnia Sophia Jones pewnego dnia dowiaduje się, że jej kuzyn wprowadza się do jej domu wraz ze swoimi rodzicami w związku z pożarem, który wybuchł w ich domu. Sophia dogaduje się z Charliem i wszystko wydaje się być dobrze, dopóki nie poznaje jeg...