3.🌙

132 5 6
                                    

Obudziłam się czując na sobie ciężar. Otworzyłam oczy nie rozumiejąc co się dzieje.

Gdy uchyliłam powieki zobaczyłam twarz Charliego, po czym pisnelam bo się wystraszyłam. Naciągnęłam koldre az po nos i na niego spojrzałam.

-dzien dobry - rzucił rozweselony

-tak teraz będą wyglądały moje poranki? - spytałam, na co Charlie się zaśmiał.

-idziemy do szkoly? Nasze klasy idą do kina na ,,minionki" - powiedział z entuzjazmem - zbieraj swoje 4 litery, masz 20 minut bo spóźnimy się na autobus! - krzyknal zanim wyszedl

Zerknelam na telefon i zobaczyłam że jest 6.58. Jeknelam i okrylam się kołdrą aż po glowe. Po chwili westchnęłam I wstalam. Nie chciało mi się szykować, wiedzialam ze Emmy i Lisy nie będzie, bo Emma wyjechala z rodzicami, a Lisa pojechala na kolonie.

Ubrałam się w szary dres, włosy związałam w luźny kok. Przez myśl przeszlo mi, aby się pomalować, ale końcowo odpuściłam. Nie chciało mi się.

                                     •••

5 minut przed ósmą bylismy juz przed szkola. Po drodze kupiliśmy sobie pizzerinki ze sklepu i napoje.

Martwiłam się poznaniem kolegów Charliego. Wiedziałam że spędzę z nimi cały dzień i obawiałam się że będę się czuła samotnie. Mimo tego, że widzialam że Charlie mnie nie zostawi to i tak się stresowałam.

-stresuje się - burknęłam

-Nie masz czym, są naprawde w porzadku. Jeżeli któryś ci cos powie to mow odrazu, dostanie opierdol.

Byłam mu wdzieczna. Bez słowa go przytuliłam, na co Charlie objął mnie ramionami. Kochałam tego chłopaka, naprawdę.

Nagle za moimi plecami usłyszałam głos jakiegoś chłopaka i przypominał on głos z tamtej rozmowy

-Charlie I jego kuzynka, cześć! - krzyknal chłopak, na co się obróciłam.

-cześć - mruknęłam cicho i spojrzałam na nich.

-czeesc - powiedział wesoło Charlie I już po chwili przybijał piątkę z blondynem.

W tym czasie ja przyjrzałam sie jego kolegom. Chlopak, który podszedl do Charliego był umiesnionym blondynem, chociaz tak właściwie to każdy z nich był usmiesniony, bo wszyscy graja w piłke nożną. Z tego co zauważyłam, blondyn był również zabawny, na pierwszy rzut oka było widać że razem z Charliem byli tymi ,,smieszkami" grupowymi.

Za nim szedl brunet obciety na buzz cut, który wyglądał dosc groźnie. Wyglądał na opanowanego. Bardzo.

Obok niego szedł brunet z roztrzepanymi włosami, brązowymi oczami, wyglądający jakby miał dosc całego otoczenia. Ale cholera, wyglądał oszałamiająco.

Gdy tak sie w niego wpatrywalam, po chwili odwrocil wzrok I nasze spojrzenia się spotkały, na co ja spuscilam wzrok.

Zaczelam żałować, że nie ubrałam się ładniej.

-A więc to twoja kuzynka? - spytał blondyn, na co Charlie pokiwał głową. Po chwili wystawił do mnie reke, aby przybic żołwika I powiedział - Cześć jestem Lucas.

-Sophia - przybilam zolwika I lekko się uśmiechnęłam

Czułam że go polubię. Już na pierwszy rzut oka było widać, że jest podobny do Charliego.

Po chwili podszedl drugi chłopak, ten który był obcięty na buzz cut.

-Peter - powiedział po czym wystawił dłoń, co oczywiście odwzajemnilam.

under one roof [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz