11.🌙

96 5 0
                                    

Usiadałam do stołu obok Charliego, nakładając sobie na talerz lasagne. Udało nam się dziś zjeść obiad wszyscy razem, ja, Charlie oraz nasi rodzice.

-Sophie, Charlie - zaczela moja mama, na co oboje podnieśliśmy wzrok znad talerza

-musimy wyjechać na sprawę sądową - oznajmiła ciocia Alice - więc niestety  zostaniecie sami

-Ale mamy nadzieję że sobie poradzicie - wtrąciła moja mama, na co ochoczo pokiwaliśmy głowami.

Zapowiada się fajny weekend.

                   
                                      •••

Około 13 rodzice pojechali oczywiście wczesniej żegnając się z nami, dając nam buziaki i tuląc nas chyba za wszystkie czasy.

Gdy wyszli odrazu Charlie odwrocil się w moją stronę I rzucil

-robimy nocowanke

-my? We 2? - spytałam- śpimy w jednym domu wiec codziennie mamy nocowanki - oznajmiłam, a kuzyn popatrzyl na mnie z politowaniem

-Ja, ty, Emma, Lucas, Peter i nasz solenizant Natan

-Natan ma dziś urodziny? - zapytałam z niedowierzaniem. Ten dupek nic mi nie powiedział i dodatkowo nie miał wpisanych urodzin na Facebooku.

-tak - odpowiedział- ale nie lubi hucznych imprez ani nic w takim stylu, więc zawsze robimy coś w własnym gronie, a teraz należycie do niego też wy, wieeec?

-pewnie! - odpowiedziałam czując narastającą we mnie ekscytację - ale nie mam dla niego żadnego prezentu - wypaliłam

-to nic, pojdziemy do sklepu kupimy rzeczy na nocowanke i prezenty dla Natana, okej? - spytał

-pewnie, lece po bluze - rzucilam, po czym zaczelam wspinać się po schodach na gore, jak najszybszym tempem

-Soph - rzucił Charlie, gdy byłam już prawie na górze

-hm? - mruknęłam

-zależy Ci na nim, co? - spytał, na co ja się spielam i Wzruszyłam ramionami, kierując się do swojego pokoju.

Zależy.

Tak naprawdę, to cholernie mi zależy.

                                      •••

Chodzenie z Charliem po sklepach zawsze poprawia mi humor, kuzyn jest naprawde świetnym kompanem do rozmów.

Po kupieniu wszystkich dekoracji, balonów, serpentyn, confetti, kocyków, lampek i tym podobnych, kupiliśmy też przekąski - chipsy, ciastka i tort urodzinowy oraz świeczki.

Na koniec zostawiliśmy wybieranie prezentów. Charlie kupił Natanowi grę na PS, którą podobno bardzo chciał, jednak ja mialam spory dylemat. Nie znałam go aż tak dobrze jak Charlie.

Chodziłam po sklepach i nic nie wpadło mi w oko. Jednak po jakimś czasie przypomniałam sobie, że Natan nosi różne bransoletki dla mężczyzn, zrobione z skóry lub sznurka.

Udałam się więc do sklepu i wybrałam sznurkową bransoletkę wraz z jego inicjałami N i S jak Natan Smith.

Bylam zadowolona z mojego pomysłu, Charlie chyba ze swojego też bo ciągle trajkotał o tym że będzie grał w to z Natanem.

Przez chwilę nawet wziela mnie wątpliwości czy aby napewno nie kupił tej gry jednak dla siebie.

Po 20 minutach jazdy autobusem dotarliśmy do domu i zajęliśmy się przygotowaniami. Ozdobiliśmy salon, na stoliku kawowym położyliśmy tort z swieczkami.

under one roof [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz