9.🌙

134 6 6
                                    

Następne dni mijały mi dosc spokojnie, jednak przez cały ten czas nie dostalam ani jednej wiadomości od bruneta, a Charlie ani razu nie wspomniał o tamtym wieczorze, tak jakby w ogóle się nie wydarzył.

Dziś miała odbyć się kolejna impreza u chłopaka z naszej szkoły. Takie czeste imprezy w wakacje byly w naszej szkole normą, dlatego nikt nigdy nie narzekał na brak zabawy i nudy podczas ferii letnich.

Siedziałam przed toaletka i wgapialam się w lustro, bo wzięły mnie pewne wątpliwości, czy w ogóle chce na tą imprezę iść. Wiedziałam już, że Lisa nie pójdzie, bo ona zdecydowanie wolała swoje towarzystwo, Emma też nie była jakoś entuzjastycznie nastawiona do tego wyjścia.

Może tym razem odpuszczę?

Wzielam do ręki telefon I weszłam w nasz grupowy chat o słynnej nazwie ,,debile I ja"

Nie ma to jak kreatywność.

Ja: kto idzie na dzisiejsza impreze u Jacoba?

Peter: ja i Lucas idziemy

Lucas: chyba się nie wymigacie, wakacje są lamusy

Prychnelam pod nosem I dodałam nie zbyt przyjemna emotke do jego wiadomości, w postaci środkowego palca

Gdy wpatrywalam się w chat moje serce przez chwilę zabiło mocniej. Odczytał. Natan odczytał, jednak nic nie odpisał.

Charlie: Idziemy wszyscy. Nie akceptuje słowa nie. Do zobaczenia :)

Czyli Natan też będzie?

Z tą dręczącą mnie myślą zaczęłam się szykować. Założyłam czarną obcisła sukienkę, która kupilam ostatnio z dziewczynami, włosy rozpuściłam i lekko pomalowałam oraz zrobilam lekki makijaż. Na koniec założyłam biżuterię i czarne obcasy z paskami, które owijały się wokół moich łydek.

Gdy skonczylam wyszłam z pokoju I skierowałam się do Charliego. Weszłam bez pukania, po czym spojrzalamna kuzyna, który stał przy szafce i mamrotał coś pod nosem.

-co ty robisz? - spytałam zaciekawiona

Charlie gwałtownie obrocil się moja stronę i zaczął mówić przejęty

-nie moge znaleźć dwóch takich samych skarpet - warknął - nie ma do cholery, zginęły mi skarpetki! - wykrzyczał przejęty całą tą aferą skarpetkową

-mowilam ci zebys... - zaczelam jednak Charlie przerwal mi rzucając we mnie skarpetką

-nawet tego nie mów - ostrzegł i wrócił do przegrzebywania szuflady

Prawda jest taka ze zawsze gdy ja składam swoje pranie to odrazu szukam par i potem mam problem z głowy. Charlie dla odmiany twierdzi że nie chce mu się tego robić bo to zabiera mu dużo czasu, jednak ja uważam że szukanie zabiera mu go dużo więcej  niż segregacja na bieżąco. Także na przyszłość, bardziej polecam mój sposób.

Patrzyłam na kuzyna zastanawiając się czy powinnam zadac to pytanie, jednak nie mogłam się powstrzymać.

-Charlie? - spytałam

Odwrocil się i spojrzal na mnie przymrożonymi oczami

-co? - burknął

-a Natan bedzie? - spytałam udając obojętną, jednak tak naprawdę nie było mi to obojętne. Nagle po tym gdy z nim spałam i całowaliśmy się wtedy w klubie przestał się odzywać. Zero wiadomości nic. A na grupie nawet nie raczył się odezwac.

Przez co nie wiedziałam czy jest zły na mnie czy po prostu ma dużo spraw na głowie.

Jednak po chwili zaczelam żałować, że zadałam to pytanie, bo Charlie cały się spiął.

under one roof [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz