Rozdział 17

8 1 0
                                    

Noc po ważnym meczu była cicha, a stadion Camp Nou pustoszał, gdy ostatnie światła gasły. Barcelona zdobyła cenne punkty, a emocje jeszcze huczały w głowach zawodników. Po meczu Pedri i Gavi postanowili spędzić czas razem, daleko od zgiełku i oczekiwań otoczenia.

Gdy wrócili do ich mieszkania, Gavi poczuł nagły przypływ radości. Atmosfera była napięta, a jednocześnie pełna ulgi. Mimo trudnych dni i emocjonalnych burz, byli tu, razem. Pedri, z uśmiechem na twarzy, przeszedł do kuchni, aby przygotować coś do picia.

– Chcesz piwo, czy może czy może coś mocniejszego? – zapytał, przechylając głowę w stronę lodówki.

– Zrób mi niespodziankę – odpowiedział Gavi, kładąc się na kanapie. Czuł się szczęśliwy, a myśli o meczu i wszystkim, co się wydarzyło, zaczęły znikać w obliczu jego towarzysza.

Pedri wrócił z dwoma szklankami i usiadł obok Gavi. Wziął głęboki oddech, czując, jak napięcie między nimi rośnie. Noc była jasna, a księżyc oświetlał pokój. Gdy ich spojrzenia się spotkały, Gavi nie mógł dłużej tłumić uczuć, które odczuwał.

Wiesz, przez ostatnie tygodnie… – zaczął Gavi, ale Pedri przerwał mu, delikatnie dotykając jego dłoni.

– Nie musisz nic mówić – szepnął, a jego oczy lśniły w blasku księżyca. – Po prostu bądźmy razem.

Ich usta złączyły się w delikatnym, ale pełnym pasji pocałunku. Gavi czuł, jak całe napięcie zniknęło, a serce zaczęło bić szybciej. Pedri był dla niego nie tylko przyjacielem, ale i kimś, kto rozumiał jego ból i niepewność. Gdy pocałunek się pogłębiał, obaj czuli, że oddalają się od zewnętrznego świata, a ich uczucia stają się jedynym, co się liczy.

Gavi pociągnął Pedriego do siebie, a ten pozwolił mu, opierając się o jego ramiona. Ich ciała złączyły się, a napięcie między nimi narastało. Gavi powoli przesuwał rękami po plecach Pedriego, odkrywając każdy fragment jego ciała, jakby był to nieznany ląd.

– Chcę cię… – wyszeptał Gavi, kiedy ich usta znów się spotkały. W jego głosie brzmiała potrzeba, którą trudno było stłumić.

Pedri spojrzał mu w oczy, a w jego spojrzeniu odbijała się determinacja. – Zróbmy to.

W tej chwili wszystko inne przestało mieć znaczenie. Pedri wstał, pociągając Gavi za sobą w stronę sypialni. Kiedy weszli do pokoju, Gavi poczuł, jak jego serce bije szybciej. Przez chwilę czuli się niepewni, ale w ich oczach zagościł blask miłości i pożądania.

Pedri zsunął z siebie koszulę, a jego nagie ciało oświetlone było delikatnym światłem, które wpadało przez okno. Gavi poczuł, jak ciepło rozlewa się po jego ciele. Podszedł bliżej, dotykając wargami klatki piersiowej Pedriego, zmysłowo odkrywając każdy centymetr jego skóry.

Gavi przeniósł usta na szyję Pedriego, całując go z pasją. Młodszy piłkarz wzdrygnął się, czując dreszcze, które przechodziły przez jego ciało. To uczucie było nowym rodzajem intymności, którego obaj pragnęli od dłuższego czasu.

– Chcę cię, Gavi – wyszeptał Pedri, jego głos był cichy, ale pełen emocji.

Gavi spojrzał w oczy Pedriego, widząc w nich pragnienie i miłość. Czuł, jak jego serce rośnie z każdym spojrzeniem. Złapał Pedriego za rękę i delikatnie pociągnął go w stronę łóżka.

Kiedy obaj usiedli na krawędzi, Gavi opadł w ramionach Pedriego, ich ciała złączyły się, a dłoń Gaviego zaczęła wędrować po udach jego partnera. Miał w sobie nową pewność siebie, a jego palce badały każde wzniesienie i dolinę ciała Pedriego.

Gdy ich usta znów się spotkały, całowanie przerodziło się w coś bardziej intensywnego. Gavi zsunął dłonie z ud Pedriego na jego biodra, a potem ku jego plecom, przyciągając go bliżej. W miarę jak ich ciała przesuwały się w rytmie namiętności, Pedri przesunął dłonią po szyi Gavi, a jego palce zjechały w dół, wzdłuż klatki piersiowej, aż do brzucha.

Tak… – wyszeptał Gavi, a jego ciało reagowało na każde dotknięcie Pedriego. Zdał sobie sprawę, że to, co czują, to nie tylko namiętność, ale również głęboka więź, która ich łączy. Chcieli się wzajemnie odkrywać, badać swoje ciała, ale przede wszystkim pragnęli zbudować coś pięknego.

Z każdym dotykiem, każdym pocałunkiem, w ich sercach rodziło się przekonanie, że są stworzeni dla siebie, mimo że w przeszłości doświadczyli tyle bólu. Gavi zaciągnął Pedriego do siebie, a ich ciała zlały się w jedno, tworząc harmonię, której tak bardzo pragnęli.

Kiedy w końcu leżeli obok siebie, ich oddechy stawały się coraz spokojniejsze, a usta szepczące czułe słowa stawały się normą. Gavi czuł się szczęśliwy i spełniony, a myśli o przeszłości stawały się coraz mniej ważne. Oto był moment, w którym mogli w końcu znaleźć spokój w sobie nawzajem.

Pod ciężarem uczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz