Gavi siedział na kanapie w swoim pokoju, jego myśli krążyły wokół Pedriego. Ostatnie dni były intensywne i emocjonalne. Ich związek, choć pełen namiętności, stał się również skomplikowany. Gavi odczuwał presję zarówno na boisku, jak i w swoim życiu osobistym, co sprawiało, że czasami czuł się zagubiony.
W tym momencie do pokoju wszedł Ferran Torres, który zauważył, że Gavi nie jest w najlepszym humorze. "Co się dzieje, stary?" zapytał, siadając obok niego. "Wyglądasz, jakbyś miał świat na głowie."
Chodzi o Pedriego," odpowiedział Gavi, unosząc wzrok na przyjaciela. "Czasami czuję, że nie potrafię go zrozumieć. Myślałem, że wszystko jest w porządku, a teraz... Teraz mam wrażenie, że coś go trapi."
Ferran skinął głową. "To normalne. Wasza relacja jest nowa i pełna emocji. Ale pamiętaj, że musicie być dla siebie wsparciem, a nie obciążeniem."
Gavi zamyślił się, ale nie zdążył odpowiedzieć. Nagle do pokoju weszła niespodziewana postać — Ansu Fati. "Cześć, chłopaki! Przepraszam, że wpadam bez zaproszenia, ale mam coś, co musicie zobaczyć!"
Gavi i Ferran wymienili spojrzenia. "Co takiego?" zapytał Ferran, ciekaw.
Ansu wyciągnął telefon, pokazując im zdjęcia z ostatniego meczu. "Zobaczcie, jak dobrze mi poszło! A może zrobimy coś razem, żeby poprawić naszą grę?"
Gavi postanowił wziąć udział w tym pomyśle. "Możemy zorganizować trening, który pozwoli nam lepiej zgrać się w drużynie."