Gdy usłyszałam słowa lekarza, nie wiedziałam, jak zareagować. Willhelm podał się za mojego narzeczonego. Ale nie chciałam go tu. Nie w tej chwili. Widziałam w jego oczach nadzieję, która zgasła wraz z wypowiedzeniem tych słów. Nadzieję zastąpiło coś na wzór zrozumienia.Nie chciałam się nad tym zastanawiać, dlatego odliczałam czas do ponownego przyjścia lekarza. Gdy w końcu wrócił była z nim młoda pielęgniarka. Nawet nie wiem czy nie młodsza ode mnie. Uśmiechała się miło, a ja nawet nie próbowałam tego odwzajemnić.
-Jak się czujesz? – Zapytał, również w miarę młody lekarz. Wyglądał... miło. Nie przeszkadzało mu to, że się wpatruję w niego ze ściągniętymi brwiami.
-A jak powinnam? – Moje gardło paliło, gdy wypowiedziałam te słowa.
-Chcesz się napić? – Od razu pokiwałam głową, a zaraz obok mnie pojawiła się pielęgniarka, tłumacząc że mogę tylko troszeczkę.
-Lepiej?
-Tak.
-Chodzi mi o to czy już przyswoiłaś sobie, że jesteś w szpitalu. – Kontynuował, siadając na fotelu niedaleko mnie.
-Tak.
-Dobrze, to może się przedstawię, bo jeszcze tego nie zrobiłem. Jestem Patrick i będę nadzorował twoje leczenie. Muszę zadać ci parę pytań. Jak nie będziesz chciała odpowiedzieć to w porządku. Możemy tak zrobić?
Czułam się jakby mówił do dziecka, co w jakiś sposób mi odpowiadało. Skinęłam głową i skoncentrowałam się jak najmocniej na lekarzu.
-Pamiętasz, co się stało zanim trafiłaś do szpitala?
-Tak...znaczy dopóki nie zemdlałam. – Przełknęłam z trudem ślinę starając się nie wracać do wspomnień. Jednak wiedziałam, że to mi się nie uda.
-Do szpitala przywiózł cię Willhelm wraz z kolegą. Miałaś dużo szczęścia, bo przy tej temperaturze na zewnątrz można zamarznąć. Nie wiadomo, ile leżałaś nieprzytomna, ale byłaś w tragicznym stanie. Teraz jest lepiej, chociaż czeka cię bardzo trudny czas. – Posłał mi współczujące spojrzenie. – Willhelm to twój narzeczony tak?
-Tak. – Zawahałam się, jednak wolałam uniknąć problemów.
-Zorganizował opiekę psychologa, jeżeli wyrazisz taką zgodę. Po tym co się stało to bardzo ważne, byś z kimś porozmawiała. Na razie nie musisz się decydować, ale dobrze by było zacząć jak najszybciej. Musimy także powiadomić o tym policję. Jesteś tego świadoma?
-Jestem.
-Póki co tego nie zrobiliśmy, ale prawdopodobnie jutro złożymy zawiadomienie. Jeżeli nie będziesz czuła się na siłach, by z nimi rozmawiać polecam najpierw porozmawiać z psychologiem. Ale wiedz, że tego nie unikniesz. Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć? O tym, co się stało?
-Nie. Jeszcze nie teraz.
-Rozumiem. W wyniku pobicia zrobiliśmy ci szczegółowe badania, które wykazały złamania żeber i krwotok wewnętrzny. Musieliśmy cię operować, ale prawdopodobnie wszystko poszło dobrze. Pobraliśmy też krew na badania... By wykluczyć choroby przenoszone drogą płciową.
-Dziękuję.
-Musimy się zbierać. Masz jakieś pytania? – Zapytał zerkając na zegarek.
-Nie.
-W porządku.
Pielęgniarka odłączyła niektóre kable ode mnie, by umożliwić mi tym pójście na badania. A właściwie pojechanie. Lekarze zawieźli mnie na łóżku, co mi odpowiadało, bo wszystko mnie bolało przy najmniejszym ruchu.
CZYTASZ
It Wasn't Your Fault
Romance24-letnia Ophelia Wheeler od roku jest weterynarzem. Mogłoby się wydawać, że jej życie jest nudne, zresztą tak twierdzi nawet najbliższa jej przyjaciółka. Jednakże, dziewczyna lubi swoją rutynę i nie zamierza tego zmieniać. Do czasu, kiedy do jej ga...