Rozdział 22: Walka o Spokój

1 0 0
                                    

Perspektywa Mii

Mia Moonlight coraz bardziej czuła ciężar, który przyniosła jej korona i odpowiedzialność za Aldarion. Stanowisko królowej niosło ze sobą wyzwania, z którymi starała się radzić każdego dnia. Lecz to nie polityka czy obowiązki wynikające z rządzenia królestwem spędzały jej sen z powiek. Najbardziej wyczerpującym było mierzenie się z własną przeszłością i próbą odbudowania więzi z Samem – kuzynem, który pojawił się w jej życiu po latach, lecz niosącym w sobie bagaż gniewu, niepewności i pragnienia zemsty. Mia czuła te emocje u niego coraz bardziej wyraźnie, i choć próbowała zrozumieć, widziała, że jego ciemne uczucia wydają się z każdym dniem narastać.

Z perspektywy Mii, Sam był nie tylko jej kuzynem, ale także pozostałością po rodzinie, której kiedyś była częścią i którą tragicznie straciła. Był czymś, czego bardzo pragnęła – połączeniem z przeszłością, które pozwalało jej poczuć, że nie jest całkowicie sama. Jednak ich ostatnia rozmowa, pełna niewypowiedzianych pretensji i rozczarowania, zostawiła w niej głęboki niepokój. Mia wyczuła jego wewnętrzny konflikt, jak i to, że jego serce jest rozdzierane przez gniew wobec świata, który odebrał mu ukochanych ludzi. Choć chciała mu pomóc, widziała, jak głęboko jest osadzony w nim ten cień, który rósł z każdym dniem.

W miarę upływu czasu, Mia zaczęła zdawać sobie sprawę, że próba wciągnięcia Sama w swoje życie, a jednocześnie uchronienie go przed zgubnym gniewem, staje się coraz trudniejsza. Była rozdarta – nie chciała stracić tego delikatnego połączenia, które ledwo zdążyła z nim odbudować, ale z drugiej strony nie chciała patrzeć, jak ten mrok go pochłania.

Czując się przytłoczona tymi myślami, Mia postanowiła zwrócić się do Jamesa – jedynego człowieka, który znał ją na tyle dobrze, by zrozumieć, co przeżywała. James nie tylko był jej najbliższym przyjacielem, ale również partnerem, któremu ufała bez zastrzeżeń. Spotkali się wieczorem w pałacowych ogrodach. Mia nieśmiało przeszła po alejkach, aż dotarła do altany, gdzie czekał na nią James. Widząc jej napięcie, ujął jej dłoń, pozwalając jej poczuć się na tyle swobodnie, by otworzyć swoje serce.

– Sam nigdy nie był taki wcześniej – powiedziała Mia, jej głos lekko drżał. – Zawsze pamiętam go jako radosnego chłopca. Teraz widzę, jak staje się kimś innym. Czuję jego gniew, ale nie wiem, jak mogę mu pomóc. Nie chcę go stracić.

James przez chwilę milczał, starannie dobierając słowa. Uważnie wsłuchiwał się w jej niepokój, aż w końcu spojrzał jej głęboko w oczy, przerywając ciszę.

– Mia, czasem najtrudniejszą rzeczą jest pozwolić komuś przejść przez własny ból, zanim będziesz mogła go wesprzeć – odpowiedział łagodnie. – Sam musi samodzielnie przejść przez tę drogę. Jeśli będziesz próbowała go uratować przed jego własnym gniewem, może stracić szacunek, który do ciebie żywi. Bądź cierpliwa. Jeśli będzie potrzebował pomocy, będziesz wiedziała, kiedy zareagować.

Słowa Jamesa były jak mądry balsam dla jej duszy. Mia zaczęła dostrzegać, że być może walka Sama z jego demonami musi rozegrać się bez jej bezpośredniej ingerencji. Czasem, jak uczyła się od Jamesa, miłość do bliskich wymagała również umiejętności odsunięcia się, gdy tego potrzebują. Postanowiła dać Samowi przestrzeń, ale jednocześnie czuwać, być gotową, jeśli w końcu zdecyduje się zwrócić do niej o pomoc.

Następne tygodnie nie oszczędzały Mii obowiązków związanych z rządzeniem Aldarionem. Młoda królowa musiała stawić czoła nie tylko wyzwaniom związanym z codziennym zarządzaniem ale i z ludem. Keram wciąż posiadał wielu zwolenników, którzy, zauroczeni jego charyzmą, gotowi byli zdradzić Aldarion. Wiedziała, że Sam w głębi duszy odczuwał to samo, lecz jego podejście różniło się od jej.

Stojąc na balkonie swojej komnaty i patrząc na odległe wzgórza, Mia rozważała różne strategie obrony swojego królestwa, zarówno polityczne, jak i militarne. Była gotowa na wszystko, by Aldarion przetrwał i by jej ludzie mogli cieszyć się spokojem, jednak wiedziała, że konfrontacja z przyszłym złem będzie nieunikniona. Należało tylko znaleźć sposób, który zapewniłby przewagę, nie pociągając za sobą zbyt wielu ofiar.

Pewnego wieczoru Mia postanowiła spotkać się z Valentiną, która, jak czuła, mogła przynieść jej pomoc w przygotowaniu się do tej trudnej walki. Choć Valentina przybyła do Aldarionu z zupełnie innych powodów, Mia dostrzegała w niej odwagę i umiejętności, które mogły się przydać. Valentina była osobą pełną determinacji, ale również skromności, co wzbudzało w Mii podziw. Razem rozmawiały długo, omawiając plany obrony i rozważając różne scenariusze przyszłośći

– Walka o Aldarion to nie tylko bitwa o ziemię i władzę – powiedziała Valentina poważnym tonem. – To walka o wartości, które wyznajesz, Mia. Wyznawcy Kerama chcą to wszystko zniszczyć. To, czego się trzymają twoi ludzie, co dla nich znaczy Aldarion.

Mia spojrzała na Valentinę z uznaniem. Jej słowa dotknęły najgłębszych zakamarków jej serca, przypominając o tym, co dla niej samej było najważniejsze. Królestwo było jej dziedzictwem, ale to ludzie, ich nadzieje i marzenia stanowiły jego prawdziwą wartość. Wiedziała, że musi walczyć nie tylko o ziemię, ale także o zachowanie tego, co czyniło Aldarion domem dla wszystkich, którzy w nim żyli.

Wieczorem, gdy wróciła do swojej komnaty, Mia usiadła przy oknie, zastanawiając się nad wszystkim, co usłyszała tego dnia. Myśli o Samie, o jego walce z demonami przeszłości, o jego pragnieniu zemsty i o swojej własnej roli jako królowej spływały na nią jak fala. Mia rozumiała, że życie, które teraz prowadziła, było pełne poświęceń, ale wiedziała również, że to był jej wybór. Czasem musiała podjąć decyzje, które były dalekie od jej pragnień, lecz wierzyła, że jej misja była słuszna.

Kiedy w oddali usłyszała dźwięk dzwonów, które ogłaszały koniec dnia, poczuła w sobie spokój, jakiego dawno nie czuła. Była gotowa walczyć, zarówno o Aldarion, jak i o swoją rodzinę, niezależnie od tego, jak trudne mogłyby się stać te decyzje. Wiedziała, że jej miejsce jest tutaj – w pałacu, z ludźmi, których kochała, z królestwem, za które była gotowa oddać życie.

Najmłodsza KlątwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz