Rozdział 19: Księżniczka Cierni

4 1 0
                                    

Perspektywa Rose

Rose stała przed lustrem, powoli przesuwając szczotką po jedwabistych, różowych włosach. Każdy ruch przypominał jej o wszystkim, co zostało jej odebrane. „To miał być mój tron. Moje królestwo. Mój James," powtarzała sobie z rosnącym gniewem. Wspomnienia dawnych dni, kiedy miała u swego boku Jamesa i snuła plany o przyszłości pełnej blasku, wracały do niej jak duchy. Przysiągł kiedyś, że będzie jej wiernym szermierzem, lecz teraz stał u boku innej – tej, którą Rose uważała za swoją przeciwniczkę.

Szykowanie się na bankiet było dla Rose jak przygotowanie się na bitwę. Każdy szczegół – wybór sukni, wyrazisty makijaż, blask biżuterii – miały wzbudzić podziw i zazdrość. Wiedziała, że to, co zamierza zrobić, może wzbudzić plotki, ale dla niej liczył się tylko jeden cel: odzyskać Jamesa. Nie zawahała się ani przez chwilę. W drodze do Aldarionu opracowała każdy krok, przewidziała każdą reakcję. Miała pewność, że tego wieczoru nie opuści zamku bez zasiania niepokoju w sercu Jamesa.

Sala zamku Moonlight wypełniona była muzyką, śmiechem i rozmowami gości przybyłych z różnych zakątków królestwa. Stoły uginały się pod ciężarem potraw, które symbolizowały dostatek królestwa pod rządami Mii. Ludzie zebrani wokół niej rozmawiali z oddaniem, ceniąc jej rozwagę i siłę. W ich oczach była władczynią godną zaufania, ale dla Rose była tylko rywalką, która wdarła się w jej życie, przejmując wszystko, co miało być jej.

Rose, w sukni koloru głębokiego burgunda, wchodziła do sali z wdziękiem, który przyciągał spojrzenia. Rozglądała się po zgromadzonych, aż jej wzrok spoczął na Jamesie. Stał przy Mii, jego dłoń swobodnie spoczywała na jej ręce, a jego spojrzenie, ciepłe i spokojne, śledziło każdy ruch królowej. To była relacja pełna subtelnych gestów, która wydawała się Rose nie do zniesienia. Obserwując ich, czuła, jak płomień gniewu wzrasta w niej z każdą sekundą. Zacisnęła ręce na koronkach sukni, czując, jak ogarnia ją determinacja, by zakłócić ich harmonię.

Rose zbliżała się powoli do Jamesa, przemykając między gośćmi z uśmiechem i subtelnymi skłonami głowy. Z każdym krokiem upewniała się, że przykuwa uwagę, jednocześnie pozornie zmierzając w jego stronę. Drobne słowa, uściski dłoni i ulotne uśmiechy były dla niej tylko fasadą. W rzeczywistości cała jej uwaga była skupiona na jednym celu: podjęciu gry z Jamesem, nawet jeśli miało to oznaczać zranienie Mii.

W końcu nadarzyła się okazja. Mia odeszła, by przywitać innych gości, zostawiając Jamesa samego. Rose bez wahania zbliżyła się do niego i opierając lekko dłoń na jego ramieniu, uśmiechnęła się. Ich oczy spotkały się, a w jej spojrzeniu było coś uwodzicielskiego.

– Cieszę się, że mogę zobaczyć cię w twoim nowym domu, Jamesie, – powiedziała, z cichym akcentem w głosie, który miał przypomnieć mu dawne czasy.

James zmierzył ją wzrokiem, jego spojrzenie było chłodne, niemal nieprzeniknione. Rose poczuła lekki dyskomfort, ale szybko stłumiła to uczucie. James zawsze potrafił ukrywać swoje emocje, lecz ona była przekonana, że pod powierzchnią tej lodowatej obojętności kryło się coś więcej.

– Księżniczko Cierni, – odpowiedział krótko, bez oznak czułości, – nie spodziewałem się, że odwiedzisz Aldarion.

– Wiesz, że zawsze znajdę czas dla tych, którzy są dla mnie ważni, – powiedziała, jej głos pełen był nuty intymności. – Przeszłość nie znika tak łatwo, Jamesie. Zawsze będziemy związani tym, co kiedyś nas połączyło.

James odsunął się od niej odrobinę, dając jej do zrozumienia, że ich relacja zmieniła się na zawsze. – Czasy się zmieniły, Rose, i my razem z nimi. Jestem tutaj, w Aldarionie, z Mią u boku. Mamy plany, które wykraczają poza dawne przyjaźnie.

Słowa te były jak zimna fala, która przeleciała przez serce Rose. Zacisnęła usta, powstrzymując wyraz rozczarowania i bólu, który niemal wyrwał się na powierzchnię. Starała się ukryć emocje, ale w jej oczach błysnął cień mrocznej determinacji, która miała w sobie coś niepokojącego. Przesunęła dłonią po ramieniu Jamesa, jej palce zatrzymały się na moment.

– Może i tak jest, Jamesie. – Jej głos nabrał jedwabistego tonu, pełnego skrytej groźby. – Ale serca nie da się łatwo oszukać, wiesz o tym. Nawet jeśli teraz tego nie widzisz, czas pokaże, kto jest twoim prawdziwym przeznaczeniem.

Rose widziała na jego twarzy wyraz lekkiej irytacji, być może nawet niepokoju, a może to tylko jej wyobraźnia malowała obrazy, które chciała dostrzec. Odwróciła się z wdziękiem, zostawiając Jamesa.

Rose odeszła, ale jej myśli krążyły wciąż wokół niego. Miała nadzieję, że zasiała w nim ziarno niepewności, choćby najmniejszą wątpliwość. Dla niej to był dopiero początek gry, rozgrywki, która miała doprowadzić ją do celu. Podczas gdy przemieszczała się pomiędzy gośćmi, jej uśmiech nie tracił pewności, ale myśli były pełne obrazów Jamesa u jej boku, wyobrażeń o wspólnym życiu, które zostało jej odebrane przez Mię.

Przypomniała sobie, jak niegdyś spędzali wspólne wieczory, dzieląc się marzeniami i planami na przyszłość. James był jej wiernym towarzyszem. Kiedyś ufała, że to ona będzie jego wybranką, że razem stworzą coś, co przetrwa wszystko. Przepełniała ją gorycz na myśl, że teraz to Mia miała wszystko to, co Rose uważała za należne jej.

Przez resztę wieczoru Rose obserwowała Mię z chłodnym spokojem. Widziała, jak James z oddaniem ją wspierał, jak jego wzrok śledził każdy ruch królowej. Każdy ich gest był dla niej jak sól na świeżej ranie, przypomnienie tego, co jej odebrano. Ale nie zamierzała się poddać. Czuła, że jej czas jeszcze nadejdzie.

Kiedy Mia i James tańczyli, Rose siedziała przy stole, wpatrując się w ich splecione dłonie i uśmiechy pełne ciepła, które wydawały jej się wręcz ostentacyjne. W jej wnętrzu rosło uczucie chłodnej determinacji – obiecała sobie, że to ona będzie tą, którą James będzie trzymał za rękę.

Gdy bankiet dobiegł końca, Rose opuściła pałac z podniesioną głową, choć w jej sercu kipiały emocje. Wiedziała, że zasiała niepewność, pozostawiając Jamesa z myślą o wspólnej przeszłości. Była gotowa walczyć o to, co uważała za swoje, niezależnie od konsekwencji.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 21 hours ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Najmłodsza KlątwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz