Po pokonaniu Demona Ognia, trio bohaterów czuło, że wkrótce nadejdzie jeszcze bardziej mroczna próba. Wiedzieli, że w tej wieży nie było łatwych rozwiązań. Każdy z żywiołów miał swoje unikalne niebezpieczeństwa, a teraz nadchodził czas na Lód – żywioł zimna, twardego jak kamień, a zarazem potężnego, pełnego mrocznej siły.Dotarli do kolejnej wielkiej sali, a tym razem powietrze wypełniało się chłodem, który wbijał się w kości. Zimny wiatr szumiał w ciemności, a cała przestrzeń była jak wyjęta z najgłębszych mrozów. Wnętrze sali było niczym ogromna jaskinia lodowa, z wysokimi, ośnieżonymi ścianami, które lśniły w świetle ich pochodni.
Na środku sali stała postać – wysoka, smukła kobieta, ubrana w białą suknię, która lśniła jak lód. Jej twarz była piękna, ale pozbawiona jakichkolwiek emocji, niczym kawałek lodu. W jej oczach płonęły błękitne iskry, a jej dłonie były niczym zamarznięte kryształy.
Była to **Królowa Lodu**, a jej obecność wywoływała w sercach bohaterów dreszcz strachu i niepokoju. Eryk poczuł, jak temperatura spada gwałtownie, a z jego oddechu zaczęły się tworzyć obłoki pary. Zimno dotykało jego skórę, przeszywając ją jak igły.
– **Przybyliście po to, by stanąć naprzeciwko mnie?** – jej głos był jak szelest lodu, cichy, ale pełen mocy. – **Przyszliście zniszczyć to, co zostało zbudowane przez wieki, a nawet pokonać mnie?**
Eryk czuł, jak cała energia w sali zaczyna go przytłaczać. Każdy ruch sprawiał, że oddech stawał się coraz trudniejszy, a zimno zbliżało się do granic wytrzymałości. Z każdą chwilą czuł, jak jego ciało staje się coraz cięższe.
– *Nie możemy pozwolić jej zdominować* – pomyślał Eryk, starając się zachować koncentrację. Wiedział, że musi działać szybko, zanim lód zdoła go zniszczyć.
Królowa Lodu powoli uniosła dłoń, a w powietrzu pojawiły się lodowe igły, które zaczęły wirować wokół niej, tworząc wir mroźnej energii. Płynęły w stronę bohaterów, ale nie były to zwykłe ataki. To były igły, które mogły zamrozić wszystko, czego dotknęły.
– Chcecie walczyć ze mną w tym świecie mrozu? – zadrwiła Królowa. – **Nie wiecie, co to znaczy naprawdę zamarznąć.**
Eryk zacisnął pięści, starając się wyczuć w sobie siłę, która mogła odpowiedzieć na to wyzwanie. Widział, jak jego towarzysze zaczynają koncentrować się na swoich umiejętnościach, ale to on musiał znaleźć sposób, by pokonać Królową Lodu.
– **Zatrzymanie czasu nie jest odpowiedzią** – powiedział Eryk głośno, bardziej do siebie niż do nich. – **Ale równowaga... równowaga może zniszczyć ten lód.**
Zimno, które teraz było wokół nich, nie mogło go zabić, jeśli tylko potrafił to zrozumieć. Ogień już raz go nie pokonał. Wiatr nie był w stanie zdominować jego umysłu. Musiał znaleźć balans między tymi żywiołami, by zniszczyć ten lód.
Eryk zamknął oczy, wyobrażając sobie ogień, który płynnie łączyłby się z wodą. Czuł to w sobie. Czuł, że może to zrobić. Miał w sobie równocześnie ciepło ognia i moc wody, co dawało mu szansę na pokonanie Królowej.
Królowa Lodu zbliżyła się do niego, podnosząc obie ręce, by zadać ostateczny cios. W tym momencie Eryk wyciągnął ręce do przodu, czując, jak w jego dłoniach gromadzi się energia. Przywołał najczystsze formy żywiołów, które stanowiły balans – ogień, który był odparowywany przez wodę, a woda, która łagodziła chłód.
Wokół niego zaczęła formować się fala ciepła, która spotkała lodową burzę, która wzbijała się w powietrze. Zimne igły zaczęły topnieć, a Królowa Lodu poczuła, jak jej moc zaczyna słabnąć.

CZYTASZ
Cztery Żywioły
FantasyOpowieść o Eryku rozgrywa się w mrocznej Krainie Cieni - ponurym miejscu, gdzie słońce prawie nigdy nie przebija się przez mgłę. Kilka wieków temu potężny demon Morghul uwięził cztery żywioły: ognia, wody, ziemi i powietrza, niszcząc równowagę w świ...