Nowy Cel, Nowe Niebezpieczeństwo

0 0 0
                                    

Z zamkiem, który coraz bardziej się rozpadał, drużyna wreszcie dotarła do niewielkiej jaskini na skraju ruin. Eryk wziął głęboki oddech, próbując zebrać myśli. Każdy z nich był wyczerpany, ale wiedzieli, że to nie koniec ich wędrówki. Zamek się walił, ale ich misja była daleka od zakończenia. Demon, który ich zaatakował, nie był zwykłym przeciwnikiem – wciąż czaił się gdzieś w cieniu, gotów na kolejne ataki.

– **Musimy się pozbierać** – powiedział Eryk, starając się brzmieć pewnie, mimo że sam był wciąż wstrząśnięty całą sytuacją.

Maja, chociaż poturbowana, podeszła do niego i położyła rękę na jego ramieniu. Jej oczy były zmęczone, ale pełne determinacji.

– **Wiesz, że nie możemy się cofnąć. Nawet jeśli zamek upadł, misja wciąż trwa. Musimy uratować bogów czterech żywiołów.**

Eryk skinął głową. Chciał odpowiedzieć, ale czuł, jak jego serce bije szybciej. Tak wiele razy byli już blisko śmierci, a każda chwila w tym świecie wydawała się być testem ich wytrwałości. Trzęsienie, które prawie ich pochłonęło, było tylko kolejną przeszkodą na drodze do większego celu.

– **Musimy zdobyć informacje o tym demonie. Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje, musimy wiedzieć, co się dzieje.** – powiedział Karol, po chwili milczenia. Jego rany były liczne, ale jego umysł był w pełni skoncentrowany.

– **Mój umysł nie jest tak szybki, jak chciałbym, ale czuję, że demon chce nas rozbić na kawałki.** – dodał Tomek, który właśnie podnosił się z ziemi, ociągając się z każdym krokiem. Jego ciało było zmaltretowane, ale patrzył na resztę drużyny z nowym zdecydowaniem.

Wspólnie zaczęli planować dalsze działania. Wiedzieli, że nie mogą zostać w tej jaskini zbyt długo – zagrożenie ze strony demona wciąż było obecne. Jedyną nadzieją na przetrwanie była ich zdolność do poruszania się dalej, do wyruszenia na nieznane tereny, gdzie, być może, znajdą odpowiedzi.

Wkrótce wszyscy wstali, a ich kroki prowadziły przez ciemną, wilgotną jaskinię. Wewnątrz panowała cisza, ale powietrze było ciężkie, pełne nieznanych zapachów. Co jakiś czas odgłosy wody odbijały się od kamiennych ścian, przypominając o ich samotnej wędrówce.

– **Gdzie teraz?** – zapytała Maja, patrząc na Eryka.

Eryk przetarł czoło, czując ciężar odpowiedzialności, ale jego umysł zaczynał już szukać rozwiązania.

– **Nie wiem, ale będziemy szukać wskazówek. Jakoś czuję, że w tej jaskini jest coś, czego potrzebujemy.** – odpowiedział, jego głos brzmiał pewnie, ale tylko on wiedział, że w jego sercu była lęk przed nieznanym.

Zaczęli wędrować dalej, przez wąskie, wilgotne korytarze, aż w końcu dotarli do ogromnej komnaty. W centrum stał stary posąg, pokryty mchem i kurzem, który jakby zapomniano na wiele lat. Wyglądał na coś, co było świadkiem dawnych wydarzeń, zatartego przez czas.

Eryk podszedł do posągu. W jego oczach pojawił się niepokój, jakby coś zaczęło mu się przypominać. W jednej chwili posąg wydawał się ożywać. Magia, której nie potrafił jeszcze zrozumieć, wypełniła pomieszczenie.

– **Co to?** – zapytała Maja, patrząc na posąg.

– **To jeden z bogów żywiołów…** – odpowiedział Eryk, czując dziwny przypływ energii, której nie potrafił wytłumaczyć.

Posąg, chociaż nieruchomy, emanował starożytną mocą, a energia wydawała się przemawiać do ich umysłów. W tej chwili wszyscy poczuli, jakby wzbierała w nich nowa siła, jakby ta komnata była miejscem, które miało ich skierować na właściwą drogę.

– **To może być nasze przeznaczenie…** – powiedział Karol, wpatrując się w posąg z rosnącym zdumieniem.

Na chwilę zapadła cisza. Każdy z nich czuł, jak ich serca biją szybciej, jakby posąg przypominał im o czymś ważnym. Eryk położył rękę na jednym z wyrytych symboli, a wtedy cała sala zadrżała.

– **To tu… musimy znaleźć sposób, by dostać się do czterech żywiołów** – powiedział Eryk, wciąż patrząc na posąg. – **Zaczynajmy poszukiwania. Musimy dotrzeć do wszystkich, zanim demon ponownie zaatakuje.*

I tak ich podróż nie kończyła się. Z każdym krokiem odkrywali więcej, ale ich wyzwania były coraz większe. Duchy przeszłości, magia, i demon, który za nimi podążał, tworzyły przed nimi ogromną ścianę, której nie sposób było pokonać w prosty sposób. Jednak w ich sercach paliła się determinacja, bo to była droga ku uratowaniu świata.

Cztery Żywioły Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz