Podróż przez pustynię była próbą wytrzymałości, lecz po jej ukończeniu drużyna nie miała chwili na odpoczynek. Droga, którą wybrali, wiodła ich ku **górskim szczytom**, które, jak mówiły legendy, kryły w sobie źródło **żywiołu ziemi** – najbardziej twardego i nieugiętego ze wszystkich elementów. Choć już pokonali wody, ogień i wiatr, wciąż czuli niepokój, bo to właśnie ziemia była ich ostatnią przeszkodą przed wyzwoleniem bogów.Góry były pełne nieprzyjaznych formacji skalnych. Wszędzie, gdzie spojrzeli, widzieli strome zbocza i głębokie przepaście, które otaczały ich jak strażnicy. Powietrze stawało się coraz bardziej sucho i zimne, a z każdym krokiem nogi stawały się coraz cięższe, jakby sama ziemia próbowała ich zatrzymać. Eryk zauważył, że jego towarzysze, choć zmęczeni, byli pełni determinacji. Wiedzieli, że jeśli nie pokonają tej góry, nie będą w stanie uwolnić bogów, którzy wciąż czekali na ich pomoc.
– **Ziemia jest nieprzewidywalna** – powiedział Tomek, przerywając ciszę. – **To fundament wszystkiego. Jeśli nie zrozumiemy jej natury, nie będziemy w stanie poradzić sobie z żadnym żywiołem. Musimy znaleźć jej serce, tam, gdzie moc tej siły jest najbardziej skoncentrowana.**
– **Serce ziemi…** – Eryk zamyślił się. – **Ale jak je znaleźć? Jak poznać, gdzie ona naprawdę żyje?**
– **Pytanie brzmi nie, jak ją znaleźć, a jak z nią rozmawiać** – odpowiedziała Maja, z jej zwykłą energią. – **Ziemia nie mówi, ale wciąż wysyła nam sygnały. Wystarczy je tylko dostrzec.**
Wędrowcy wyruszyli na wschód, wspinając się na strome zbocza, a każde ich kroki były bardziej wyczerpujące od poprzedniego. Im wyżej się wspinali, tym bardziej otoczeni byli ciszą. W końcu dotarli do wielkiej jaskini, której wejście było ukryte w cieniu. Wydawało się, że ta jaskinia czekała na nich od zawsze. Na ścianach widać było pradawne znaki, rzeźby i freski przedstawiające duchy ziemi – istoty, które kiedyś rządziły tym światem. Eryk poczuł, że ta jaskinia ma w sobie coś mistycznego, coś, co nie pozwalało mu odejść.
– **To tu musimy być** – powiedział Eryk, wyciągając rękę ku wnętrzu jaskini. – **Czuję to w powietrzu… ta siła, którą niesie ziemia, to energia, której nie możemy zignorować.**
Wchodząc do środka, poczuli ciężar ziemi, jakby sama skała przenikała ich ciała. Każdy krok wydawał się odbijać w ich sercach. Nagle usłyszeli głos, który rozbrzmiał w ich głowach, jakby sama jaskinia zaczęła mówić:
– **Wszyscy z was muszą przejść próbę, by poznać moc ziemi. Nikt nie jest godny, dopóki nie zrozumie, co naprawdę oznacza jej siła. Ziemia nie jest tylko tym, co pod nogami. Ziemia jest wszystkim, co daje życie. Ale jest także tym, co pochłania.**
Eryk, zaskoczony, spojrzał na swoich towarzyszy. Wszyscy stali w milczeniu, czując, jak energia ziemi wchodzi w ich ciała.
– **Jaką próbę musimy przejść?** – zapytał Eryk.
– **Będziecie musieli stanąć w obliczu tego, co najcięższe** – odpowiedział głos. – **To, co wasi przodkowie zbudowali z ziemi, to, co żyło, to, co zginęło. Przez to wszystko będziecie musieli przejść, zanim będziecie mogli poznać prawdziwą moc ziemi.**
**Ziemia miała swoje tajemnice, a każda z nich była częścią większego planu.** Tak, jak przez wszystkie poprzednie próby musieli stawić czoła wyzwaniom, teraz przyszła pora na najtrudniejszą z nich – musieli zmierzyć się z przeszłością. Eryk miał poczucie, że przeszłość tej jaskini, pełnej ruin, jest częścią tej tajemnicy. Wszyscy ich przodkowie, którzy kiedyś budowali na tej ziemi, zostali pochłonięci przez nią. Gdy Eryk zbliżył się do serca jaskini, poczuł, jak ziemia zdaje się żyć pod jego stopami. Oddychała. Szeptała.
CZYTASZ
Cztery Żywioły
FantasyOpowieść o Eryku rozgrywa się w mrocznej Krainie Cieni - ponurym miejscu, gdzie słońce prawie nigdy nie przebija się przez mgłę. Kilka wieków temu potężny demon Morghul uwięził cztery żywioły: ognia, wody, ziemi i powietrza, niszcząc równowagę w świ...