20. Znajomi

99 14 9
                                    

Erica miała znajomych.

Nie była to szeroka grupa, bardziej kameralny krąg wytrwałych osób, które pomimo jej chłodnego podejścia i obsesji na punkcie pracy, zdecydowały się zostać. Erica była świadoma, że jej nieustępliwe dążenie do sukcesu w nauce i karierze kosztowało ją wiele relacji. Z czasem odcięła się od większości ludzi, a pozostały przy niej jedynie jednostki o stalowych nerwach, które akceptowały jej hermetyczność i brak potrzeby bliskości.

Relacje te były jednak powierzchowne. Erica nie dzieliła się z nimi swoimi troskami ani problemami. Jedynym tematem, którego nie ukrywała, była jej jawna nienawiść do adopcyjnej rodziny z Niemiec. O biologicznej wolała w ogóle nie wspominać, traktując tę część swojego życia jako zamknięty rozdział.

Ostatni raz widziała swoich znajomych, Saito Chise i Sagarę, tuż przed zatrudnieniem się w agencji Hawksa. Było to przy okazji wspólnego wyjścia do kina. Minęło sporo czasu od tamtego spotkania, więc kiedy Chise zadzwoniła z propozycją kolejnego wyjścia, Erica nie potrafiła odmówić. Tym bardziej że Chise obiecała nie próbować tym razem swatać jej z Sagarą – przyjacielem z czasów studiów, który jako jeden z nielicznych pozostał przy niej, mimo jej sztywności i niemal obsesyjnego poświęcenia nauce.

Erica pamiętała tamten wieczór z pewną dozą irytacji. Powrót z kina zakończył się incydentem w ciemnej alejce, gdzie została zaczepiona przez obcego mężczyznę. Poradziła sobie sama, ale właśnie wtedy zjawił się Hawks — „rycerz na białym koniu" — gotowy ją ratować. Zamiast wdzięczności otrzymał od niej ostrą reprymendę, której skutki czuła jeszcze w gardle następnego dnia. Ku jej zaskoczeniu, okazało się, że jej obrońca to jej nowy szef!

Teraźniejszość przywrócił jej dźwięk zamykanej teczki. Erica kończyła porządkowanie dokumentów przygotowanych na najbliższe dni. Hawks, jej szef, obserwował ją z wyraźnym zainteresowaniem, jakby analizował jej słowa wypowiedziane kilka minut wcześniej. Po ostatnich wydarzeniach Erica była pewna, że ich relacja się ochłodzi, ale ku jej zdziwieniu, Hawks wciąż zachowywał się tak, jakby nic się nie zmieniło.

— Kino? — powtórzył powoli, smakując to słowo, jakby było czymś egzotycznym.

W jego głowie natychmiast pojawiły się wspomnienia. Kiedyś, dawno temu, był w kinie z Reną Shihoin, swoją byłą miłością. Był to jedyny raz, kiedy zdecydował się na takie wyjście. Życie pełne obowiązków i bohaterskich zadań skutecznie eliminowało jakiekolwiek próby normalności. Był człowiekiem praktycznym, a ta cecha w końcu doprowadziła do rozpadu ich związku. Rena miała dość, a jedyną osobą, która wciąż go znosiła, była jego najlepsza przyjaciółka.

— Wychodzisz ze znajomymi? — zapytał z wyraźnym zainteresowaniem.

Erica skinęła głową.

— Z dwójką: Saito Chise i Sagary... ech, zapomniałam jego imienia — mruknęła, zaskakując tym Hawksa. — Czy chcesz iść z nami? — dodała, niemal od niechcenia, zakładając już płaszcz.

Hawks uniósł brew, a jego spojrzenie nabrało rozbawionego wyrazu.

— Zapraszasz mnie do kina?

— Nie to nie — odpowiedziała szybko, nie przejmując się jego reakcją. Założyła swój ulubiony czerwony płaszcz i szalik, przygotowując się na zimny wieczór.

— A może po prostu chcesz zaprosić mnie na randkę, co? — rzucił żartem, ale jego ton był lekki, bez cienia powagi.

Erica zatrzymała się na chwilę, spoglądając na niego z zastanowieniem.

— Gdybym miała zaprosić cię na randkę, na pewno nie byłoby to kino. Uważam, że to fatalne miejsce – siedzisz w milczeniu, oglądając film, zamiast budować relację. — Poprawiła szalik, patrząc na niego chłodno. — Poza tym umawianie się z przełożonym to brak profesjonalizmu.

Icarus | HawksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz