9. Ostrożność i wygrana nie idą w parze

2.3K 188 37
                                    


Chloe

- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zgodziłaś mi się pomóż.

- Masz urwanie głowy dzisiaj, mów, co mam robić i już zabieram się do roboty.

Spoglądam na cały warsztat Kevina, dwa samochody są już naprawiane a trzy inne czekają przy magazynach na ich kolej.

Ale moją uwagę przyciągają trzy motocykle oparte przy ścianie.

- To o nich mi mówiłeś przez telefon? – Nosem wskazuję na ścigacze.

- Zapłaciłem za nie gorszę a BMW chodzą teraz po niezłych cenach, ale zanim na nich zarobię potrzebują niezłej naprawy.

Zauważam całkiem skasowany złoty BMW S1000RR, ale za to w dobrym stanie BMW HP2 ale to BMW HP4 z 2014 podbija moje serce, ścigacz na oko jest w idealnym stanie prócz zarysowanego srebrno-niebieskiego lakieru.

- Twoja mina sama mówi za siebie, że zrobię dobry interes na tych maszynach.

Kevin klepie mnie po ramieniu.

- Takie cuda za gorszę, coś ci nie wierze.

- Wierz czy nie wierz, ale wieczorem będzie tu potencjalny kupiec, więc spróbuj HP4 postawić do jazdy.

Uśmiecham się szeroko do Kevina, bo wiem, że najpierw muszę wypróbować to cudo.

--*--

Wypróbowuję BMW na starej drodze za magazynem, w którym mieści się warsztat Kevina, nie chcę brać ścigacza na tor, na którym kręci się już pełno osób czekających i przygotowujących na dzisiejsze wyścigi wieczorem.

Kiedy po kilku ósemkach i kilometrze prosto wracam pod warsztat, w drzwiach pojawia się jeden z pracowników.

- I jak?

- Idealnie tylko zmienić olej na nowy i poprawić lakier. – Mówię ściągając kask i rozpinając ochraniacz- żółwia.

- Gdybyś potrzebowała pomocy wołaj.

- Jasne.

--*--

- Trzeba spełniać zaścianki panny. – Słyszę znajomy głos przy wejściu.

Szybko chowam się za HP2 i jednym okiem sprawdzam silnik a drugim ukradkiem obserwuję jak do warsztatu wchodzi trójka znajomych twarzy razem z Kevinem.

- Martwi się i jej się nie dziwię. – Odpowiada Kevin Krisowi.

Mężczyzna wdaje się w rozmowę z dwójką chłopaków a niebiesko włosa znika mi z oczu.

Kulę się jeszcze bardziej za motocyklem licząc, aby dziewczyna mnie nie zauważyła lub nie rozpozna bez czapki i okularów.

Ale kiedy słyszę pisk Lisy wiem, że stoi gdzieś niedaleko mnie.

- O ja cię! Chloe!

Wzdycham i odwracam się twarzą do dziewczyny.

Kiedy tylko wstaję, Lisa już mnie przytula a ja zdziwiona niepewnie kładę ręce na jej plecach.

- Wy się znacie! Świetnie, więc Chloe na pewno nic nie będzie miała, przeciwko aby sprawdzić ścigacze. – Słyszę głos Kevina za mną.

Kiedy w końcu dziewczyna mnie puszcza odwracam się w stronę mężczyzn. Zauważam minę Shane i czuję satysfakcję z jego zdziwienia. Ale to Lisa przerywa pierwsza ciszę.

W jednej chwiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz