0.5. Dodatek

1K 126 16
                                    


Od autorki: Jest to ponad 300 słów wspomnienia, które sądziłam, że nigdy nie napiszę, ale dziś, kiedy usiadłam do komputera po prostu uznałam, że ten fragment powinien wyjść spoza mojej głowy. Możliwe, że jest kiepsko napisane i dość nie spójne, ale emocje wzięły górę i ostatnio chyba na pisaniu prologu tak ryczałam. Proszę o zostawienie komentarza po sobie bo chce wiedzieć co o tym myślicie. 

-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-

Przed pojawieniem się Chloe straciłem samego siebie, dzięki jej pojawieniu widzę nadzieje dla siebie może już nigdy nie będę sobą za czasów Jasona, bo z jego śmiercią umarło, co najlepsze było we mnie.

Kilka dni po tym jak blondynka pierwszy raz była w moim domu mój wzrok znów powrócił do ramki a raczej resztek, które z niej zostały. Wspomnienia z dnia, kiedy ją rozbiłem bolały dalej a blizna na wewnętrznej części dłoni tylko przypomina, że ten koszmar zdarzył się naprawdę.

Coś było nie tak.

Jasne Jason zawsze wygrywał i to, że wygrał i tym razem też mnie nie dziwił, ale brak podniesionej dłoni.

Kiedy przejechałem linie mety rozglądałem się za żółtą CBRką, ale zamiast niej były kawałki. Zatrzymałem się i w ciągu sekundy zrozumiałem.

Potem pamiętam tylko jak trzymałem Jasona, byłem gówniarzem, ale każdy widząc tą ilość krwi i kąt, pod którym była skręcona noga i ręka Jasona wiedział, że było źle, cholernie źle.

- Jason trzymaj się. Kurwa karetka!

Mój przyjaciel ciągle coś mamrotał, ale wychwyciłem tylko jedno słowo.

Przepraszam

A potem jego już nie było. Odszedł w jednej chwili.

Z mojego gardła wyrwał się bezsilny krzyk.

On nie mógł odejść. Trzymałem jego ciało i krzyczałem.

Kiedy próbowałem uciskać klatkę piersiową poczułem połamane żebra i krew, która była wszędzie. On musi żyć, krzyczałem, kiedy Mike próbował mnie odciągać od Jasona, nie rozumiałem wtedy jego słów, że jego już nie ma.

Potem pamiętam już tylko ciemność i dźwięk karetki, która przyjechała za późno, bo Jasona już nie było.

Kiedy otworzyłem oczy pierwsze, co zobaczyłem to właśnie to zdjęcie, moje i jego. Nie myślałem po prostu rzuciłem. Nie mogłem patrzeć na jego twarz, nie mogłem patrzeć na żadne jego zdjęcie, bo już zawsze będę widział jak Jason umierał, jak mój brat umierał przy mnie a ja nie mogłem nic zrobić.

Wtedy nie umarł tylko Jason mój brat i przyjaciel, straciłem wszystko w tym siebie.

„Największym egoistą jest śmierć

Zabiera i nigdy nie oddaje."


W jednej chwiliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz