Obudził mnie dźwięk budzika. Piosenka "Waiting for love". Przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku.
To dziś...
Na mojej twarzy pojawił się grymas. "Tam ci będzie lepiej" powtarzałam sobie te słowa w kółko i w kółko. Może Juliet miała rację? Potrząsnęłam głową by wypędzić tę myśl. Akurat to coś da... Zeszłam na dół bardzo powolnym krokiem. Rodziców nie było. Podeszłam do blatu, na którym leżał liścik.
"Kochanie dostaliśmy wiadomość z pracy. Musieliśmy wyjechać służbowo. Odwiedzimy cię jutro w godzinach poobiednich.
Całujemy.
Mama i Tata"
Ehhh... Trudno. I tak zmarnowali wiele dni w pracy, żeby być przy mnie. Zjadłam owsiankę light i poszłam na góre dokończyć pakowanie. Jeden tydzień... To przecież nie aż tak dużo. Prawda? Pukanie do drzwi. Pewnie to oni. Zbiegłam na dół z walizką i plecakiem podręcznym.
Louis...
Stał w drzwiach i uśmiechał się do mnie. Upuściłam rzeczy i rzuciłam mu się w ramiona. Tak mi tego brakowało. Moje serce biło jak szalone.
- Dziś wyjeżdżam -
- wiem... Mam załatwione u ciebie dwa spotkania - uśmiechnęłam się.
- Dziękuję - szepnęłam. Nasze twarze powoli się do siebie zbliżały. Miałam wrażenie jagby ta chwila trwała wieczność. Wreszcie nasze usta, złączyły się w namiętnym pocałunku. Musiałam stać na palcach by dorównać mu wzrostem. Oplotłam ręce dookoła jego szyi, a on położył mi dłonie na biodrach. Mój oddech jeszcze bardziej przyśpieszył. Czułam się wspaniale.
- Sky. Przepraszam - szepnął, ale ja zamknęłam mu usta czułym pocałunkiem. Patrzyliśmy sobie w oczy. Dzwonek do drzwi.
- To oni Louis -
- Chcesz żebym pojechał z Tobą? -
- Bardzo - opowiedziałam bez namysłu. Otworzyłam drzwi.
- Hej. Ty pewnie jesteś Sky? - zdziwiłam się na jego widok. Młody chłopak. Bardzo przystojny z idealną sylwetką. Piwne oczy i pełne usta. Uśmiechnął się do mnie.
- Tak. Mam pytanie... Czy ktoś może jechać ze mną? -
- Niestety nie - opowiedział. Spojrzałam na Louisa - poczekam w samochodzie - powiedział nieznajomy, uśmiechnął się i wyszedł.
- Odwiedzę cię - szepnął. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Podniosłam prawy kącik ust (miało to wyglądać jak uśmiech, ale chyba nie wyszło) i zamknęłam drzwi. Louis skierował się w stronę przystanku. Wsiadłam do samochodu. Ruszyliśmy...
~~~
Kolejny rozdział! Nonono, mamy nowego chłopaka :3
Musiałam wprowadzić kogoś nowego. Od razu mówię, że nasz nowy przystojniaczek będzie odgrywał sporą rolę w życiu Sky 💕
Tradycyjnie: czytajcie, komentujcie, głosujcie ❤️
+ z całego serca polecam Julianna222 💕❤️
CZYTASZ
Slim Thoughts
Teen FictionSky - bardzo szczupła, niska brunetka. Na jej rękach znajdują się liczne blizny, żadko uśmiechnięta.Jej rodzice są tak bardzo pochłonięci pracą , że nie zauważają problemów córki. Louis- kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej. Ma niemal idealne ży...