*miesiąc później*
Wreszcie mogę wrócić do domu. Dzięki pobycie w ośrodku poznałam dwoje wspaniałych przyjaciół. Louis dzwonił wiele razy. Kilka połączeń odebrałam. Chciał do mnie przyjechać, ale ja nie chciałam go widzieć. Nie wiem co mam zrobić. Za dużo kłótni. On mi nawet nie ufa...
Walizki spakowałam już wczoraj. Udało mi się przybyć na wadze około 2kg. Wiem, że muszę przytyć, ale nie chcę być wyśmiewana. Gdy patrze na siebie w lustrze, chciałabym być jeszcze chudsza, ale wiem, że mam dla kogo walczyć. Melanie musi zostać na dłużej.
- Obiecaj, że bedziesz dzwonić, pisać i jak najczęściej odwiedzać - powiedziała ze łzami w oczach.
- Codziennie. Na przerwach w szkole, wieczorem, rano-
- Hej, hej, hej. Pamiętaj, że czasem lubie sobie pospać. Więc nie przesadzaj z tą poranna porą okej? - przerwała mi Melanie. Wtuliłam się w nią.
- Dziękuje za pomoc - szepnęłam. Łzy same pociekły mi po policzkach - no to Caleb z tobą też chyba musze się pożegnać
-Też mi się tak wydaje- powiedział
-No skoro muszę - przytuliłam Caleba, a on uniósł mnie lekko ponad ziemię. Będe za nimi tak bardzo tęsknić. Chwyciłam walizki i wsiadłam do małego busa. Jechała ze mną Katy i Mona. Dostały tydzień wolnego, mogą na trochę wrócić do domu.
Droga minęła mi bardzo szybko. Czytanie książki umiliło mi czas podróży. Kierowca podjechał pod mój dom. Pożegnałam się z dziewczynami i wysiadłam z busa. Stanęłam przed furtką. Na płocie wisiała duża tabliczka "Na sprzedaż" z numerem telefonu do taty. Pobiegłam do drzwi.
CZYTASZ
Slim Thoughts
Novela JuvenilSky - bardzo szczupła, niska brunetka. Na jej rękach znajdują się liczne blizny, żadko uśmiechnięta.Jej rodzice są tak bardzo pochłonięci pracą , że nie zauważają problemów córki. Louis- kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej. Ma niemal idealne ży...