Weszłam do domu. W kuchni stała spora grupka osób. Wśród nich moi rodzice.
-Kochanie! Wróciłaś! Dlaczego nie zadzwoniłaś?- powiedziała mama.
-Nie chciałam wam zawracać głowy. Pojechałam specjalnym busem. Podwieźli mnie pod sam dom- podeszła do mnie i pocałowała mnie w czoło.
-Mamo, co się tutaj dzieje. Dlaczego sprzedajecie dom?-
-Porozmawiamy o tym później słoneczko- mruknęłam pod nosem z niezadowolenia.
-Moja księżniczka!- tata podbiegł do nas i wyściskał mnie. Dlaczego rodzice mi nie powiedzieli, że sprzedają dom? Dlaczego nie powiedzieli mi, że mamy kłopoty finansowe? Czy naprawdę zawsze musze dowiadywać się o wszystkich ważnych sprawach przez przypadek? Chwyciłam torby i poszłam na góre. Mój pokój nic, a nic się nie zmienił. Wciąż te same firanki, które tak cudownie pachniały lawendowym płynem do prania, zdjęcia powieszone na ścianie, kolekcja świeczek na parapecie, a nawet różowy dywanik przy biurku. Odetchnęłam z ulgą. Wreszcie wszystko jest jak dawniej. Rzuciłam torbę na łóżko. Włączyłam laptopa i przejrzałam twittera. Musze porozmawiać z rodzicami. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie. Wszyscy oby ludzie z salonu wyszli po okolo 15 minutach. Rodzice usiedli w fotelach obok.
-Córeczko, tak się stęskniliśmy. Poznałaś tam kogoś?- zaczął tata
-Nie. Znaczy tak, ale nie chce teraz o tym rozmawiać. Macie mi chyba sporo to powiedzenia- rodzice spojrzeli na siebie.
-Tak, to prawda. Od ostatniego czasu dużo się zmieniło- powiedziała mama. Boje się. Jestem cholernie przestraszona...
CZYTASZ
Slim Thoughts
Teen FictionSky - bardzo szczupła, niska brunetka. Na jej rękach znajdują się liczne blizny, żadko uśmiechnięta.Jej rodzice są tak bardzo pochłonięci pracą , że nie zauważają problemów córki. Louis- kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej. Ma niemal idealne ży...