Rozdział 9

5.7K 314 43
                                    

Gdy dojechaliśmy do domu miałam złe przeczucia.
Od razu wyskoczyłam z auta i pobiegłam w stronę domu. Miałam już złapać za klamkę, gdy nagle poczułam jak ktoś łapie mnie z tyłu. Spanikowana odwróciłam się i na moje szczęście był to Nathan.
- Poczekaj tu. Nie wchodź dopóki nie zawołam cię. Dobrze?- kiwnęłam głową. Nathan uśmiechną się i wszedł po cichu do środka. Stałam przed domem przerażona. Każda minuta ciągnęła się w nieskończoność.

Po 15 minutach nie wytrzymałam i weszłam do domu. Było strasznie cicho. Nogi trzęsły mi się ze strachu. Weszłam na górę do pokoju rodziców. Nikogo nie było. Weszłam później do mojego pokoju i Rose. Też nic szczególnego nie zobaczyła. Zeszłam na dół do salonu. Weszłam i to co tam zobaczyłam przeraziło mnie. Na podłodze leżała mama cała we krwi. Zaczęłam krzyczeć i wrzeszczeć wniebogłosy. Łzy lały mi się strumieniem. Kto mógł zrobić coś takiego?! Płakałam. Byłam kompletnie załamana. Nagle poczułam czyjeś dłonie na moich ramionach. Wrzasnęłam i odwróciłam się.
- Mówiłem ci żebyś tu nie wchodziła dopóki cie nie zawołam!- to był Nathan. Niewiele myśląc wtuliłam w się w niego i wybuchłam jeszcze gorszym płaczem. Przytulił mnie mocno.
- Ćssii... już dobrze- uspokajał mnie- powiedz co się stało.
- Maammma tamm llleżyy- wyjąkałam i pokazałam mu dłonią ciało mamy. Nathan spojrzał w tamtą stronę.
- O kurwa- wypuścił mnie z objęć i podszedł do mamy. Ukucną i sprawdzał jej funkcje życiowe. Ja stałam i patrzyłam na ścianę. Nagle usłyszałam głos Rose.
- Jestem!- wrzasnęła. Powiesiła kurtkę. Do środka wszedł także David. Ja wyszłam kilka kroków z salonu. Rose gdy tylko zobaczyła w jakim jestem stanie podbiegła do mnie.
- Boże Zoe jak ty wyglądasz co się stało?!- potrząsnęła mną. Nic nie powiedziałam tylko pokazałam głową salon. Rose zmieszana poszła za wskazanym kierunku. David spojrzał na mnie badawczo i poszedł za Rose. Nagle usłyszał przeraźliwy krzyk. To była moja siostra. Poszłam z powrotem do salonu. Rose płakała, a David stał osłupiały. Nagle usłyszałam podniesiony głos Nathana.
- Żyje! David zadzwoń na pogotowie!- poczułam iskierki nadziei David szybko wyją telefon i zaczął dzwonić. Podeszłam do zapłakanej Rose i przytuliłam ją.

###########

Po kilkunastu minutach przyjechało pogotowie i policja. Ratownicy zabrali mamę do szpitala, a policjanci przepytywali nas. W między czasie przyjechał tata. Był także załamany, gdy tylko policjanci wyszli tata i Rose pojechali do szpitala. Ja wzięłam się za sprzątanie krwi z salonu. Zmyłam ją i poszłam pod prysznic. Czysta i ubrana w czarne leginsy i tego samego koloru top. Zeszłam na dół. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki. Po pierwszej miałam dość. Posprzątałam i skierowałam się do schodów. Zobaczyłam Nathana ubierającego się w kurtkę. Podeszłam do niego.
- Już wychodzisz?- spytałam słabym głosem.
- Muszę wracać do domu- powiedział.- ale jutro z samego rana przyjadę, nie martw się- uśmiechną się.
- Proszę zostań dopóki tata z Rose nie wrócą- poprosiłam.
- No dobrze- westchnął i zdjął kurtkę. Powiesił ją i poszedł za mną do salonu. Usiedliśmy na skórzanej kanapie.
- Może włączymy jakiś film?- spytałam.
- Jasne, a co masz?- wstałam z sofy i podeszłam do regału z filmami. Podałam mu kilka. Włączyliśmy najpierw horror, później komedie, a na koniec film pt. Ósmoklasiści nie płaczą. Oglądaliśmy go w ciszy. Moja głowa spoczywała na ramieniu Nathana. Na sam koniec filmu popłakałam się.
- Hej ty płaczesz?- spytał. Wytarł kciukiem łzę z mojego policzka.
- Wzruszyłam się. Za każdym razem kiedy oglądam ten film płacze- wyjaśniłam. Nathan poszłam mi swój piękny uśmiech. Znów poczułam przyjemne ciepło w sercu. Patrzyliśmy na siebie. Nasze twarze były już bardzo blisko. W końcu poczułam jego ciepłe i miękkie wargi na moich. Najpierw pocałunek był delikatny, a później coraz odważniejszy. Moje serce waliło szybko i mocno. Ostatni raz tak się czułam, gdy całowałam Ethana sprzed kilku lat, gdy byłam w nim totalnie zakochana. Czy to by znaczyło, że jestem tak samo zakochana w Nathanie? Nie. Kocham go mocniej. Nie będę oszukiwać. Kocham Nathana jak nikogo innego. Gdy skończyliśmy tą wspaniałą przyjemność Nathan pogłaskał mnie po policzku.
- Jesteś dla mnie ważna Zoe- powiedział.- nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić- w tej chwili stałam się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.
- Dziękuję ci-pocałowaliśmy się. Znów położyłam głowę na ramieniu ukochanego.
- Mam tylko nadzieje, że mama z tego wyjdzie. Nie darowałabym sobie, gdyby coś jej stało- powiedziałam.
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Twoja matka wyjdzie z tego- uspokajał mnie.
- Mam taką nadzieję- wyszeptałam. Ziewnęłam i położyłam głowę na kolana Nathana. Po jakimś czasie usypiam obok kochanej osoby.

#############
No trochę się działo. Myślicie czy matka Zoe wyjdzie z tego? Czytajcie dalej. A teraz czekam na komentarze i gwiazdki ;):) Do następnego i miłego dnia kochani:*;)


WIELKA KOREKTA!! Córka ProkuratoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz