Rozdział 7

6.9K 315 8
                                    

Mimo zakazu Nathana postanowiłam spotkać się z Ethanem. Znalazłam jego numer i wcisnęłam zieloną słuchawkę. Pierwszy sygnał.... nic... drugi... nic... trzeci.
- Halo?- usłyszałam głos Ethana.
- Hej Ethan tu Zoe. Tak się zastanawiałam czy chciałbyś wpaść do mnie?
- Jasne czemu nie. Będę za godzinę.
- Ok. Pa- powiedziałam i rozłączyłam się. Wzięłam kilka głębszych wdechów i szybko wystukałam wiadomość do Cornelii.

Ja: Hejka Cornelia:) nie uwierzysz kogo wczoraj spotkałam. :P

Wiadomość przyszła po kilku minutach.

Cornelia: Kogo?

Ja: Ethana.

Cornelia: Jprdl serio?! Gadałaś z nim? Gdzie go widziałaś?:P

Ja: Spotkałam go gdy wychodziliśmy z Nathanem z centrum handlowego. I tak rozmawiał z nim. Umówiliśmy się dzisiaj u mnie.:)

Cornelia: To super :D mogę wpaść?

Ja: Jasne. Czekam.

Odłożyłam telefon i poszłam się przebrać. Założyłam czarne leginsy i zieloną tunikę z paskiem. Poprawiłam makijaż i byłam gotowa. Gdy schodziłam na dół usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Była to Cornelia. Przytuliłyśmy się.
- Hej. Wchodź- zaprosiłam ją. Zamknęłam za nią drzwi i poszłam za Cornelią do mojego pokoju. Usiadłam koło niej na łóżku.
- To o której będzie Ethan?- spytała.
- Nie długo- odparłam.
- A jak ty się czujesz?
- No dobrze, co to niby za pytanie?
- Nie o to mi chodzi. No bo wiesz przyjechał twój były, za którym szalałaś kilka lat temu. Gdy wyjeżdżał nie mogłaś się otrząsnąć przez miesiąc. A teraz tak nagle przyjeżdża i spotyka się z tobą. Może on chce do ciebie wrócić?
- Cornelia ja nie mam pojęcia. Powiedział mi tylko, że przyjechał z wizytą. To znaczy, że chyba nie zamiaru zostawać tu na stałe.
- Tego nie wiemy.
- Cornelia słu...- moją wypowiedź przerwało wtargniecie Ethana i o dziwo Alice.
- Zo! Cornelia!- wrzasnęła Alice i po kolei miażdżyła mnie i Cornelie uściskiem. Gdy skończyła odezwał się Ethan.
- Hej dziewczyny- posłał nam swój uśmiech.
- Hej- powiedziałyśmy jednocześnie. Alice wcisnęła się pomiędzy mną i Cornelią.
- Boże jak was długo nie widziałam - zapiszczała Alice. - wyładniałyście moje drogie.
- Ty również- odparłam z uśmiechem.
- Opowiadajcie co tam u was- powiedziała Alice. Cóż co mogę o niej powiedzieć. Alice była szczupłą, średniego wzrostu brunetką z orzechowymi oczami. Była niewyobrażalną gadułą. Biła od niej radość i optymizm, który u niej uwielbiałam. Znamy się od podstawówki, jest tylko rok młodsza ode mnie, ale jak na jej wiek była bardzo inteligentną dziewczyną.

Gadaliśmy, śmialiśmy i opowiadaliśmy historie z dawnych lat.
- A pamiętacie jak Ethan założył się z Robertem o to, że Robert miał pocałować dyrke. O dziwo zrobił to ale później został zawieszony. Ethan musiał następnego dnia przyjść do szkoły w stroju różowego królika-przypomniała nam Alice. Ja z Cornelią śmiałyśmy się, a Ethan posłał zabójcze spojrzenie siostrze.
- To dlatego się wtedy przebrałeś. Wyglądałeś jak naćpany królik z disneyowskiej bajki.- powiedziała śmiejąc się Cornelia. Alice dołączyła do niej, a Ethan zrobił się czerwony. Nie miałam pojęcia czy ze wstydu, zażenowania czy złości. Podpełzam do niego na łóżku , na którym siedziała cała czwórka i poklepałam go po plecach.
- Spokojnie Ethan moim zdaniem byłeś słodkim króliczkiem- powiedziałam powstrzymując się od śmiechu. Spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Możemy zmienić temat?- spytał.
I od tamtej pory  gadaliśmy już o czymś innym.

##############

Minęło już sporo czasu od przybycia moich gości. Naprawdę świetnie się bawiłam.
- Zoe mogę ciebie na słówko?- spytał nagle Ethan.
- Dobrze. Poczekacie chwile?
- Jasne- powiedziały dziewczyny. Wstaliśmy z łóżka i poszliśmy na taras. Ogarnęło mnie zimne powietrze. Odwróciłam się i napotkałam oczy Ethana.
- To o czym chciałeś ze mną rozmawiać?- spytałam. Ethan nerwowo podrapał się po karku.
- Bo wiesz Zoe, kiedy cię zobaczyłem wtedy przed centrum moje serce zaczęło mocniej bić, zabrakło mi tchu, poczułem, że nie mogę z powrotem wracać do Włoszech. Zrozum ja Zoe nadal cię kocham i chcę tu zostać dla ciebie. Chciałbym, żebyś była znów moją dziewczyną- powiedział na jednym wdechu. Zamarłam. Byłam w totalnym szoku. Owszem kochałam go, lecz to było przed jego wyjazdem. W tamtym momencie nie wiedziałam czy nadal coś do niego czuje.
- Ethan ja nie wiem co powiedzieć. Słuchaj naprawdę kochałam cię jak żadnego innego chłopaka, ale nie wiem czy nadal darze cię tym uczuciem. Daj mi proszę trochę czasu na przemyślenie- powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- No dobrze- wyszeptał wyraźnie przygnębiony. Podszedł do mnie i szybko musną moje usta, po czym wyszedł bez słowa. Ja stałam tak oszołomiona. Otrząsnęłam się po chwili i poszłam prosto do swojego pokoju. Gdy weszłam siedziała tam tylko Cornelia.
- A gdzie Alice?- spytałam siadając obok przyjaciółki.
- Przed chwilą wparował Ethan i powiedział Alice, że już wychodzą więc pożegnała się i wyszła.
- Aha- powiedziałam tylko.
- A czego chciał od ciebie Ethan?- spytała.
- Chciał do mnie wrócić. Powiedział, że dla mnie chce zostać.
- Serio?! Zajefajnie znów możecie być razem- cieszyła się Cornelia.
- Cornelia to jest bardziej skomplikowane.
- To oświeć mnie o co chodzi.
- Bo ja nie wiem czy nadal go kocham. Przed wyjściem pocałował mnie, a ja nic nie czułam. Żadnych motylków w brzuchu kompletnie nic.
- Kochana daj mu trochę czasu. Pobądźcie trochę razem to może się to zmieni.
- No nie wiem- powiedziałam.
- Ja Zo muszę już lecieć. Przemyśl to wszystko sobie na spokojnie- odparła Cornelia wstając. Odprowadziłam ją do drzwi i pożegnałam się. Gdy wróciłam do pokoju postanowiłam wsiąść długi, ciepły prysznic. Zabrałam piżamę i weszłam do łazienki.

Gdy byłam pod prysznicem rozważałam słowa Cornelii. Może miała rację? Może powinnam spędzić trochę czasu Ethanem? Ale Cornelia nie wiedziała o jednym. Już ktoś zawładną moim sercem i tym kimś nie był Ethan.

##########

No i mamy kolejny rozdział. Mam nadzieje, że się spodoba. Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy. Czekam na komentarze i gwiazdki:);) Buziaczki ;*:)


WIELKA KOREKTA!! Córka ProkuratoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz