58. Can I...?

16.9K 1.2K 122
                                    

Przez kilka sekund, które wydawały się wiecznością, Niall i Darcy upatrywali się w siebie wzajemnie.

Darcy stała nieruchomo, trzymając telefon w ręku, a Niall ocknął się z wrażenia jakie wywarła na nim dziewczyna.

- Mogę... Mogę cię przytulić? - jeszcze chyba przy żadnej dziewczynie nie czuł się tak, że nie wiedział co ma zrobić; zawsze z pełną odwagą podchodził i zagadywał.

Ale Darcy nie była każdą. Ona była jego Darcy.

Clark tylko kiwnęła głową, czując suchość w gardle.

Przez chwilę oboje czuli się skrępowani. Przecież nie zamienili ze sobą słowa nigdy wcześniej. Pisane wiadomości, a realne spotkanie to coś zupełnie innego. Coś potęgujące przywiązanie do drugiej osoby.

Horan jednym dużym krokiem pokonał dzieląca ich odległość i zamknął dziewczynę w swoim szczelnym uścisku.

Darcy płakała. Nie dlatego, że rozczarowała się Niallem. Tylko dlatego, że chłopak był dokładnie taki jakiego sobie wyobrażała.

Tkwiło w tym uścisku przez jakiś czas, dopóki Darcy nie odsunęła się z lekkim uśmiechem na twarzy i ocierając łzy.

- Nie płacz, Dar - chłopak sięgnął ręką do jej policzka, ocierając kciukiem łzę spływającą po jej policzku.



Message from him// n.h part 1✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz