76. I'm up

14.8K 1.2K 156
                                    

*Darcy's pov*\

Siedziałam na ostatniej lekcji- matematyce. Przede mną siedział chłopak z mojej klasy, który najbardziej mi dokuczał, to od niego zawsze słyszałam najwięcej obelg i obraźliwych słów- Matty. Miałam telefon na ławce, czekając na wiadomość od Nialla.

Nialler: Czekam przed szkołą już, niech ten dzwonek już dzwoni.

Spojrzałam na zegarek na ścianie- 14.57.

Zostało nam trzy minuty lekcji, a pani profesor nie marnowała tego czasu i wciskała nam do głowy jakieś funkcje trygonometryczne.

Darcy: Stoisz przy wejściu czy przy bramie?

Nialler: Przy wejściu, daaaalej

Darcy: Nial, to jest szkoła, tu musisz czekać do dzwonka.

Dokładnie w chwili, kiedy wysłałam te wiadomość, dzwonek zadzwonili i wszyscy zerwali się z miejsca, aby wyjść z klasy.

- Uhh, homo-Darcy się gdzieś śpieszy - zadrwiła jedna z dziewczyn; nawet nie wiedziałam, która. Za każdym razem, kiedy słyszałam cokolwiek z ich strony, nawet nie zwracałam uwagi na to kto to mówi, po prostu unikałam ich wzroku i jak najszybciej schodziłam im z drogi.

Wyszłam z klasy, zawieszając swoją torbę na ramieniu. Na szczęście nie miałam daleko do wyjścia, ale niestety większość klas kończyła lekcje własnie o tej godzinie, więc przez wyjście przepychał się dość spory tłum.

- Widzisz tego blondynka przed szkołą? - usłyszałam jak jedna z dziewczyn, chyba Tracey, z mojej klasy wskazuje swojej przyjaciółce na Nialla, który stał na samym dole schodów, po których musiałam zejść.

Wszystko we mnie się zagotowało, kiedy Tracey postanowiła podejść do Nialla, a że była kilka metrów przede mną, od razu tak postąpiła. Zauważyłam jednak, że Niall spojrzał na nią obojętnym wzrokiem. Byłam tak wpatrzona w to co chłopak zrobi; czy porozmawia z Tracey, czy ją oleje, że nie zauważyłam, że o coś się potknęłam i poleciałam w dół z dwóch ostatnich schodków.

Wylądowałabym na twarzy, gdybym nie zaasekurowała się rękoma.

- Podłożyłeś jej nogę! - usłyszałam charakterystyczny głos Nialla. Poczułam jak silne ramiona podnoszą mnie ku gorze i tak, to był Horan.

- I co z tego - prychnął Matty, zaśmiewając się ze mnie, razem ze swoimi kumplami.

- I to kurwa, że ci zaraz wpierdolę za podkładanie nóg mojej dziewczynie - Niall odsunął się ode mnie, podchodząc do Matty'ego, ktory patrzył się jakby zobaczył ucha.

Dosłownie, opadła mu szczęka.

- Twojej dziewczynie? - prychnął jeden z przydupasów Matty'ego - ZApłaciła ci żebyś tak powiedział?

- Słuchaj, młody - Niall zaśmiał się kpiąco i podszedł bliżej nich, chwytając Matty'ego za kołnierzyk - Jeszcze jedno słowo, a moja prawa dłoń chętnie zapozna się z twoja twarzą - Niall popchnął go przed siebie, tak, że Matty tracąc równowagę, wylądował na tyłku. Horan splunął ostatni raz i odwrócił się, podchodząc do mnie.

Wiele osób ze szkoły po prostu stało i patrzyło się na to wydarzenie z dziwnym, wyrazem twarzy.

Ja sama nie wiedziałam co mam o tym sądzić..

Pierwszym odczuciem było to, że bałam się, aby Matty nie zemścił się na mnie dnia następnego.

Niall objął mnie ramieniem i poprowadził do wyjścia z terenu szkoły.

Przez tę chwilę czułam się szczęśliwa, że mam kogoś takiego jak on obok mnie.

A/N: Ostatni koncert OTRA, help me..

Message from him// n.h part 1✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz