82. Break

14.5K 1.1K 209
                                    

*Darcy's pov*

Po dłuższej chwili odepchnęłam Nialla od siebie. Chłopak niechętnie odsunął się na minimalną odległość rzucając mi zdziwione spojrzenie.

- Dlaczego nie pójdziesz pocałować Jenny? - prychnęłam, kładąc ręce na jego klatce piersiowej, kiedy znów chciał nachylić się w moją stronę.

- Nie bądź zazdrosna - westchnął - Naprawdę...

- Naprawdę?! - prychnęłam - Nie wierzysz mi, że ona sabotuje nasze... relacje - powiedziałam cicho.

Miałam dość tego całego zamieszania. Może i zakochałam się w tym kompletnym dupku, ale nie chciałam być dla niego na chwilę, kiedy obok zawsze i tak będzie Jenna grająca pierwsze skrzypce.

- Darcy... Nie wracajmy do tego, okej? Nie uwierzyłem tobie, ani Jennie, ja... Nawet jeśli tak by powiedziała, to i tak tak nie jest...

- Nie mów mi teraz, że jestem dla ciebie tą najważniejszą, bo tak nie jest - warknęłam, robiąc się wściekła - Najpierw mówisz mi to, a potem, a potem... - opuściłam ręce ze zrezygnowania.

Nie miałam już żadnych argumentów. Miałam dość. W ostatnim czasie zbyt wiele problemow zwaliło mi się na głowę.

- Co mam zrobić żebyś uwierzyła, że mi na tobie zależy? - chłopak zrobił krok w tył, przeczesując ręką swoje rozwiane włosy.

- Zerwać kontakt z Jenną - mruknęłam, patrząc na czubki swoich butów.

- Zerwać, co? - w jego głosie słychać było nutę niepewności.

Wiedziałam, że nie chciał tego zrobić.

Bo z kim wtedy będzie się pieprzyć.

- Słucham?

O kurwa, powiedziałam to na głos.

- Naprawdę uważasz, że jestem taki? - bałam się na niego spojrzeć.

- Niall... To nie miało tak zabrzmieć...

- Nie, Darcy. Spójrz na mnie.

Niepewnie uniosłam głowę, wlepiając w niego swoje spojrzenie.

- Cały czas mnie od siebie odpychasz, a kiedy jestem z jakąś inną dziewczyną niż z tobą, to robisz z tego wielki problem - jego niebieskie oczy były tak strasznie obojętne, że to aż bolało - A teraz zarzucasz mi to, że... Jestem jakąś męską dziwką?!

- Tego nie powiedziałam - zaprotestowałam gwałtownie.

- To dlaczego tak się zachowujesz, do kurwy? - warknął jeszcze bardziej rozzłoszczony - Chcesz się dalej bawić moimi uczuciami?

- Nie bawię się twoimi...

- Nie rób ze mnie idioty - kolejny raz mi przerwał - Ja potrafię zrozumieć, że masz ciężko w życiu, ale staram się ci pomóc na każdym kroku, jednak to działa w dwie strony - rzucił mi ostatnie spojrzenie i po prostu odszedł.

Czułam się w tamtym momencie tak cholernie... źle. Nie chciałam za nim iść, wieziałam, że tym zdenerwuję go jeszcze bardziej.

Zjechałam plecami po ścianie, siadając na zimnej podłodze i chowając twarz w dłoniach.

Łzy po prostu leciały.

- Darcy? - po kilku minutach obok mnie ktoś się pojawił.

Otarłam oczy i spojrzałam w górę na swojego towarzysza- to był Liam.

- Chodzi o Nialla, tak? - odgadł, siadając obok mnie.

Pokiwałam tylko głowa, czując jak kolejna fala łez napływa mi do oczu.

A Liam nie pytał o to co się wydarzyło, po prostu przytulił mnie do siebie i pozwolił się wypłakać.



Message from him// n.h part 1✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz