LOUIS:
Siedziałem tak na tym korytarzu i myślałem co dalej. Byłem strasznie przygnębiony i smutny całym tym zdarzeniem z Alex. Moje kochanie teraz walczy o życie a ja siedzę tutaj i myślę. To ja powinienem być na jej miejscu. To ja powinienem cierpieć nie Alex. Kocham ją pomimo tego co jej zrobiłem, ale zakochałem się w niej i chcę aby wyszła z tego wszystkiego cała i zdrowia, nawet jeśli późnej miała by mnie nienawidzić.Musiałem się z nią zobaczyć, dlatego poprosiłem rodziców Alex czy mogę zostać z nią sam na sam. Zgodzili się dzięki Bogu.
Usiadłem koło Alex i złapałem ją delikatnie za rękę...
- Alex - powiedziałem drżącym głosem - wiem że źle zrobiłem, źle postąpiłem zgadzając się na ten cały zakład. Żałuję, żałuję tak bardzo że to się stało. Kocham cię, naprawdę cię kocham i nie chcę abyś umarła. Jeśli miała byś umrzeć to wolał bym aby to mi się stało a ty żebyś żyła. Jeszcze tyle przed tobą. Tyle wspaniałych dni, chwil. Kocham cię Alex - z moich oczu leciało milion łez nie kontrolowałem ich, nawet nie chciałem. Położyłem swoją głowę na jej brzuchu i w ten sposób musiałem zasnąć bo później nic już nie słyszałem.
⭐⭐⭐
Obudziło mnie lekkie szturchnięcie w ramię. Kiedy podniosłem głowę zobaczyłem Harry'ego...- Louis chodźmy stąd. Jest już ranek, wrócisz do domu trochę się prześpisz a potem wrócisz.
- Nie mogę jej opuścić. Nie mogę.
- Nawet rodzice Alex pojechali do domu trochę się przespać. Ty też potrzebujesz snu, chodź - powiedział Harry a ja zrobiłem to o co poprosił mnie mój kumpel.
Racja trochę snu mi się przyda.
Ucałowałem Alex w czoło i opuściłem salę a po nie długiej chwili szpital...- Louis jest pewna sprawa o której musisz wiedzieć.
- Mów.
- Podsłuchałem rozmowę rodziców Alex, kiedy rozmawiali z Bellą i Lukiem no i wtedy usłyszałem że Alex miała krwiaka, którego na szczęście usunęli.
- O tym sam mogłem się domyśleć.
- Ale jest jeszcze jedna sprawa.
- Jaka?
- Alex była w ciąży i poroniła - kiedy to usłyszałem stanąłem w miejscu a mój oddech przyśpieszył a w moich oczach znów pojawiły się łzy
- To znaczy że..., że...
- że to było twoje dziecko? Tak, owszem. To było twoje dziecko, którego już nie ma.
- Możesz mnie zostawić samego?
- Nie sądzę żeby to jest dobry pomysł abym cię samego zostawiał.
- Proszę cię Harry! Potrzebuję chwil spokoju. Obiecuję że nie zrobię nic głupiego.
- Zgoda, ale nie rób nic głupiego. Nie rób!
- Wiem - powiedziałem i odszedłem od Harry'ego.
Moje nogi skierowały mnie w stronę mostu. Czy chciałem zrobić coś głupiego? Nie wiem!
![](https://img.wattpad.com/cover/48153867-288-k387650.jpg)
CZYTASZ
Sweet to time ✔ (ZAKOŃCZONA - DO KOREKTY)
FanfictionHistoria dwójki różniących się osób, których połączy wielkie uczucie. On typowy Bad - Boy z wieloma tatuażami i piercingami Ona miła, nieśmiała dziewczyna z porządnego domu. Nie lubi oszustw, kłamstw i chamstwa. Co się stanie, gdy ta dwójka osób sp...